Zajrzałem do skrzyni z narzędziami po ojcu. To jest skarb, który pomaga mi powspominać. W środku znalazłem parę małych rękojeści do pilników. Pamiętałem, że jest tam otwór i cztery nacięcia, ślady od kła obrotowego po toczeniu na tokarce do drewna. Rzeczywiście to jest zwykły otwór około fi 4mm (pilnik iglak wchodzi bez oporów). Nabiłem dwa mniejsze pilniki. Większe poczekają na przesyłkę (za 15 dni). Zrobiłem przegląd starych narzędzi i tych którym przydałyby się uchwyty. Już się trochę zebrało i tyle wystarczy. Mam jeszcze stary ośnik w którym rączki trzeba będzie wymienić, ale najciekawszy eksponat, zaraz po rogowej rękojeści do pługa, to taki patent:RomanJ4 pisze:Metalowa skuwka na drewnianej rączce z lipowego
rękojeść do dłuta. To nie jest "produkcyjne narzędzie" to jest samoróbka z tego co jest pod ręką. Jak to się dawniej mówiło "od przybytku głowa nie boli". Nakrętka z półśrubunku przydała się jak skuwka do uchwytu. To jest bardzo zdrowe podejście, przeciwieństwo do tego co widzę teraz w internetowych sklepach. Przykładowo na allegro przeglądałem materiały konserwatorskie i widzę tam zalew azjatyckich popierdułek z jakimiś dziwnymi opisami:
Pełny tytuł: (Możesz użyć pełnego klucza tytułu działa, aby odróżnić nasze produkty, takie jak kolor, rozmiar itp.)
Szczypce Bezpieczeństwa Ze Stali Węglowej Odwracalne Cięcie Pro-Grade Dla Przemysłu 6 Cali
Pakiet zawiera: 1x szczypce do przewodów bezpieczeństwa (jak wybierzesz)
Wszystko jasne? Opis dotyczy szczypiec do skręcania drutu do zabezpieczania śrub jak to się robi w przemyśle lotniczym. Ja to wiem. Sprzedawca nie wie. Nie wie co sprzedaje, jak się tego używa, nie doradzi, w niczym nie pomoże bo nie pracuje z tym narzędziem.
To wygląda jakby w internecie działało stado pośredników, ktoś im tłumaczy opisy, przygotowuje szablony, które z automatu lądują u nas i śmiecą śmieciami. A ja zaglądałem tylko za żywicą damarową i patrzyłem jakie inne są jeszcze dostępne. Dobrze, że jeszcze da się znaleźć produkt na wyglądający od polskiego sprzedawcy i potem przejrzeć co jeszcze sprzedaje. Te z "Chengdu Mokeming Keji Youxian Gongsi" i innych "STRADE FAREAST LIMITED" z Honkongu to tylko kolorowe obrzydliwe śmieci.
Przeraża mnie ten nowoczesny świat, pełen zbędnych rzeczy. Dlatego wolę wymienić się, dać coś komuś, co mu się przyda i użyje. Zrobić coś samemu i cieszyć się tym.
A, i jeszcze coś.. zapomniałem dodać, że na tym pierwszym zdjęciu powyżej uchwyt leży na ciężkim młocie, do którego ktoś dospawał róg, podstawę z grubych kształtowników i zrobił z niego kowadło. Widać to centralnie na tym zdjęciu z mojej kryjówki przed nowoczesnym światem:
No i to tyle na ten rok. Podłoga z cegieł zrobiona. Koks i palety do palenia są. Ciepełko jest. Szyny do pukania z oponowym tłumikiem z gruzu są. Złomu do przerobienia trochę jest. Kury za ścianą gdaczą. Wspaniałe miejsce do wypoczynku.