grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 40
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
orion32 pisze:Postoi z 1000lat.Pytanie tylko po co? Już następne pokolenie nie chce budynków z poprzedniego pokolenia.
Gorzej jak się za życia inwestora rozlatuje. Dwa lata temu musiałem rozebrać do dachu i postawić na nowo z innej cegły komin wykonany z ponoć "klinkierówki", bo po zimach całe płaty odpadały...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 181
- Posty: 4695
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
Kurna, zapomniałem o czosnku w tym roku...
Ano tak, wtrącenia margla w cegle "pracują"*. Pęczniejące grudki margla znajdujące się blisko powierzchni zewnętrznej, powodują powstawanie odprysków. Wygląda to tak jak na tych zdjęciach
Pamiętam tylko glinę z rowu, i żeby glina nie była za tłusta, dodawanie piasku (drobny wielofrakcyjny z płytkiego dołu) ale może różne dodatki to takie własne "patenty". Pomagają i mało szkodzą. Tak jak na przykład dodawanie plastyfikatorów przy robieniu posadzek betonowych, dających bardziej napowietrzony beton, łatwiej układający się ale niestety bardziej porowaty. Czy też dodawanie do zaprawy wapna żeby lepiej trzymała się cegły i wygodniej się z nią pracowało (właściwości reologiczne). Jak taki fachowiec czuje materiał to dopasowuje pod siebie. Ja to doskonale rozumiem.
i o tym jest ten gliniany cukiereczek: glina, gnój i domieszki
Potem narzuca się ścianę zaprawą, do której bierze się świeżo gaszonego wapna,
tartej cegły, krwi bydlęcej lub świeżego łajna krowiego i sierści bydlęcej.
Rzecz się tak ma. Ściany namaże się smołą pakówką. Smołę póki nie skrzepnie, potrząśnie się
ostrym drobnym piaskiem i piasek ławeczką utrze się i wyrówna. Gdy to wyschnie, namaże się następująca
mieszanina. Starego wapna gaszonego trzy części rozmąci się krwią wołową; w to się włoży czystej tłustej
gliny część ósma, tłuczonego gipsu część ósma, miałkiego czystego piasku część czwarta, połowa miałko
utłuczonej cegły, grubo potłuczonej zendry kowalskiej trzy ósmych części, sierści bydląt połowa – i należycie
się pomiesza. Jeżeli jest zbyt gęsto, przyleje się krwi bydlęcej, jeżeli rzadko, stojąc zgęstnieje. Gdy się tym ściany na ósmą część cala grubo namaże, wyrówna się heblami albo ławeczkami murarskimi i póki mokre są, potrząśnie się piaskiem; gdy usychać poczną, utrze się i wyrówna piasek. Po zupełnym wyschnięciu namaże się znowu mieszaniną z wapna, dwu trzecich części piasku, krwi wołowej i zendry, a na koniec po bieli się wapnem.
--
* przykład z "fizjologii betonu": odprysk od rozłupanego ziarna kruszywa z żelem uwodnionego krzemianu sodowo-potasowego - "Korozja wewnętrzna betonu", strona 170, rys.66.
orion32 pisze:Margiel, to szkodliwy dodatek
Ano tak, wtrącenia margla w cegle "pracują"*. Pęczniejące grudki margla znajdujące się blisko powierzchni zewnętrznej, powodują powstawanie odprysków. Wygląda to tak jak na tych zdjęciach
RomanJ4 pisze:zduni oprócz innych rzeczy do gliny dodawali sól
Pamiętam tylko glinę z rowu, i żeby glina nie była za tłusta, dodawanie piasku (drobny wielofrakcyjny z płytkiego dołu) ale może różne dodatki to takie własne "patenty". Pomagają i mało szkodzą. Tak jak na przykład dodawanie plastyfikatorów przy robieniu posadzek betonowych, dających bardziej napowietrzony beton, łatwiej układający się ale niestety bardziej porowaty. Czy też dodawanie do zaprawy wapna żeby lepiej trzymała się cegły i wygodniej się z nią pracowało (właściwości reologiczne). Jak taki fachowiec czuje materiał to dopasowuje pod siebie. Ja to doskonale rozumiem.
i o tym jest ten gliniany cukiereczek: glina, gnój i domieszki
Potem narzuca się ścianę zaprawą, do której bierze się świeżo gaszonego wapna,
tartej cegły, krwi bydlęcej lub świeżego łajna krowiego i sierści bydlęcej.
Rzecz się tak ma. Ściany namaże się smołą pakówką. Smołę póki nie skrzepnie, potrząśnie się
ostrym drobnym piaskiem i piasek ławeczką utrze się i wyrówna. Gdy to wyschnie, namaże się następująca
mieszanina. Starego wapna gaszonego trzy części rozmąci się krwią wołową; w to się włoży czystej tłustej
gliny część ósma, tłuczonego gipsu część ósma, miałkiego czystego piasku część czwarta, połowa miałko
utłuczonej cegły, grubo potłuczonej zendry kowalskiej trzy ósmych części, sierści bydląt połowa – i należycie
się pomiesza. Jeżeli jest zbyt gęsto, przyleje się krwi bydlęcej, jeżeli rzadko, stojąc zgęstnieje. Gdy się tym ściany na ósmą część cala grubo namaże, wyrówna się heblami albo ławeczkami murarskimi i póki mokre są, potrząśnie się piaskiem; gdy usychać poczną, utrze się i wyrówna piasek. Po zupełnym wyschnięciu namaże się znowu mieszaniną z wapna, dwu trzecich części piasku, krwi wołowej i zendry, a na koniec po bieli się wapnem.
--
* przykład z "fizjologii betonu": odprysk od rozłupanego ziarna kruszywa z żelem uwodnionego krzemianu sodowo-potasowego - "Korozja wewnętrzna betonu", strona 170, rys.66.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 40
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
pitsa pisze:otem narzuca się ścianę zaprawą, do której bierze się świeżo gaszonego wapna,
tartej cegły, krwi bydlęcej lub świeżego łajna krowiego i sierści bydlęcej.
Kiedyś do dołów z gaszonym wapnem wrzucali wszelkie ścierwo by wapno było bardziej lepkie, a w historii budowy zamku malborskiego do zaprawy szły jaja... I stoi do dziś(nie licząc odbudowanych po wojennych zniszczeniach partii https://wyborcza.pl/51,75248,15598289.h ... rects=true) jak i inne ich zamki...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
Był jeszcze jeden zamek krzyżacki; w Gdańsku ale ostała się z niego jeno jedna ściana -jemu nawet jaja w zaprawie nie pomogły tak mieszczanie kochali komtura- i jedna baszta (zresztą zburzona i później odbudowana)RomanJ4 pisze: ↑20 paź 2021, 21:21Kiedyś do dołów z gaszonym wapnem wrzucali wszelkie ścierwo by wapno było bardziej lepkie, a w historii budowy zamku malborskiego do zaprawy szły jaja... I stoi do dziś(nie licząc odbudowanych po wojennych zniszczeniach partii https://wyborcza.pl/51,75248,15598289.h ... rects=true) jak i inne ich zamki...
https://www.zamkipolskie.com/gdansk/gdansk.html
Dodane 7 minuty 26 sekundy:
Swego czasu a i zależy od rejonu stosowano tylko zaprawę wapienną do murowania jak i tynkowania.
Tak dla przykładu tynki również robiono z gliny (podobno utrzymuje w mieszkaniu fajny mikroklimat utrzymując odpowiednią wilgotność pomieszczenia (oczywiście w miarę swoich możliwości) a łatwo było naprawić pęknięcia tynku, wystarczyła woda i zatarcie.
Niektórzy do tego powracają tak jak do strzechy ale.....
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 40
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
rdarek pisze:Był jeszcze jeden zamek krzyżacki; w Gdańsku ale ostała się z niego jeno jedna ściana -jemu nawet jaja w zaprawie nie pomogły tak mieszczanie kochali komtura- i jedna baszta (zresztą zburzona i później odbudowana)
https://www.zamkipolskie.com/gdansk/gdansk.html
Torunianie zrobili to samo... http://www.toruntour.pl/2081/zamek-krzyzacki-torun
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 181
- Posty: 4695
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
rdarek pisze:ostała się z niego jeno jedna ściana
Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie. Wyrzucić do kosza to takie "naturalne". Naturalne też jest znajdowanie innej funkcji. Jeśli nie dla pozostałej całości lub większych fragmentów, to chociaż dla fragmencików małych jak cegiełki.
Tak jak te różne "wtrącenia historyczne" w murach odbudowanej Wyspie Spichrzów. Byłem w szoku jak to zobaczyłem pamiętając tamte dawne ruiny.
Potrzeba ludzi nie tylko z pasją, ale i możliwościami, aby zachować i nadal użytkować historyczne obiekty. Pisałem tu, że po dawnym hutnictwie w mojej okolicy coraz trudniej dostrzec ślady. Z wapiennictwem jest nieco lepiej ale tylko dlatego, że produkcja trwała znacznie dłużej i wapienniki nadal są widoczne i niektóre turystycznie zagospodarowane, jak te w Gogolinie.
W tym filmie zwracam uwagę na sposób używania pionu.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
pitsa pisze: ↑21 paź 2021, 19:18Naturalne też jest znajdowanie innej funkcji. Jeśli nie dla pozostałej całości lub większych fragmentów, to chociaż dla fragmencików małych jak cegiełki.
Tak jak te różne "wtrącenia historyczne" w murach odbudowanej Wyspie Spichrzów. Byłem w szoku jak to zobaczyłem pamiętając tamte dawne ruiny.
Ba nie mam linku ale poszukaj w sieci zdjęć całego "powojennego" Gdańska. Uwierz wyglądał nie lepiej jak Warszawa, na której odbudowę komuniści poświęcili inne mniej zniszczone miasta.
"Starówka" Elbląga natomiast dopiero niedawno została odbudowana.
Gdzieś miałem album fotograficzny żuław gdańskich ze zdjęciami oryginalnych elementów kamieniarskich ze starego miasta wykorzystanych przez rolników :=) np. jako słupy ogrodzeniowe.
P.S. podobnie jak wspomniany przemysł wapienniczy, jego los podzieliła cukrownia w Pruszczu Gd. (Obecnie chyba nadal w posiadaniu spółki cukrowniczej jak i ta w Malborku ale głowy nie położę) Jeszcze jak działała dowcipkowaliśmy, że dyrektora powinno się tytułować kustoszem. Wykorzystywali np. w produkcji filtry wyprodukowane ponad 100 lat wcześniej (licząc obecny czas to jakieś 120-130 lat).
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 40
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: grynszpan, kotlarstwo i dawne techniki
rdarek pisze:poszukaj w sieci zdjęć całego "powojennego" Gdańska. Uwierz wyglądał nie lepiej jak Warszawa,
na przykład https://www.gdansk.pl/wiadomosci/gdansk ... a,a,167704
Dodane 1 minuta 5 sekundy:
RomanJ4 pisze:Wykorzystywali np. w produkcji filtry wyprodukowane ponad 100 lat wcześniej (licząc obecny czas to jakieś 120-130 lat).
Dzisiejsze tyle nie wytrzymają...
Nawiasem mówiąc, kiedyś zastanawiałem się nad zapałem ówczesnych Polaków do wiernego odtwarzania tych wszystkich zabytków gołymi prawie rękoma, i w ogóle do odbudowy. Nie mówię tu o towarzyszącej temu wtedy ideologii, tylko po prostu o ciężkiej robocie, czy dzisiejsi ludzie dali by radę..? Czy i na ile w tym pomogły ich ciężkie wojenne losy?
pozdrawiam,
Roman
Roman