Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

Podczas frezowania występują dosyć duże momenty, które mogą powodować, że poszczególne elementy złączne pomiędzy wrzecionem a frezem będą się ślizgać po powierzchni styku. Gdy mamy do czynienia z cienkimi frezami bądź wiertłami, to siły a więc i momenty nie są zbyt duże, ale wraz ze średnicą wzrastają, co trzeba uwzględnić w sposobie ich zamocowywania. I tak na przykład zalecane momenty dokręcania nakrętek tulejek zaciskowych dla tulejek ER 25 wynoszą dla otworów w tulejkach 1,0 - 3,5 mm 24 Nm, dla otworów 4,0 - 7,7 mm 56 Nm a dla otworów 8,0 – 16 mm aż 80 Nm. Dla tulejek z kwadratowym wycięciem dla gwintowników stosuje się takie same wartości z tym, że nie produkuje się ich w tym najmniejszym rozmiarze ze względu na wymiary trzpieni stosowanych gwintowników. Dokręcenie zbyt małym momentem może spowodować, że frez lub wiertło zacznie się obracać w tulejce, co może doprowadzić do jej zniszczenia a zbyt duży moment spowoduje odkształcenie tulejki, co również może prowadzić do jej zniszczenia.
Przytaczam te dane jedynie dla zilustrowania zagadnienia, gdyż nie spodziewam się aby amator dysponował kluczem dynamometrycznym do nakrętek ER, gdyż są one drogie. Jeżeli ktoś ma klucz dynamometryczny z wymiennymi końcówkami to wtedy może ewentualnie dokupić taką końcówkę, ale i tak będzie ona dosyć droga. Dlatego postanowiłem wykonać samemu odpowiednią końcówkę do zwykłego klucza dynamometrycznego i zastosować odpowiednie przeliczenia, ale na razie nie mam na to czasu. Musimy polegać na własnym wyczuciu i obserwować zachowanie maszyny podczas jej pracy.
Jeżeli chodzi o mocowanie trzpieni, uchwytów (oprawek) lub narzędzi, to ich zamocowanie musi uwzględnić maksymalny moment, jaki może wystąpić podczas pracy. Gdy pracujemy narzędziem o małej średnicy przy niskich parametrach obróbki, to siły na powierzchni styku wrzeciona z oprawką nie są zbyt duże. Pamiętajmy jednak, że przy stożku Morse’a MK2 możemy pracować na przykład głowicą o średnicy 50 mm. Aby zapewnić dobre mocowanie, ściąg mocujący trzpień, musi wywrzeć wtedy duży nacisk na stożek. Przyjęło się, że w celu zapewnienia właściwej siły docisku, trzpień ściągający (śruba przechodząca przez wrzeciono) ma być dokręcany z takim momentem, jak śruba klasy 8.8, co w przypadku gwintu M10 to około 45 Nm.

Dzień dobry, dopiero się zarejestrowałem.
Jestem na kupnie wiertarko-frezarki do garażu do zastosowań amatorskich (majsterkowanie), 80% pracy to będzie wiercenie, choć zależało by mi na lewych obrotach (jest sens dorabiać jakiś przełącznik lewo-prawo, czy falownik)?. Zachęcony filmikami Adama zastanawiam się nad ZX7016, ale jako konkurenta rozważam jeszcze (droższą) HK20 VARIO z Cormaka. Czy jest sens dopłacać do tej droższej? Gdzieś czytałem o kołach zębatych z tworzywa w przypadku HK20 - czy to prawda?
Jeśli ZX7016 to z jakiej firmy brać? Czy one się różnią jakością, wykonaniem?
Na aukcjach jest jedna za około 2900 pln (kolor zielony) poskładana z niby pokasowanymi luzami oraz tańsze około 2400 pln kolor szary-żółty.
Ktoś coś poradzi?
Z góry dziękuję za poświęcony czas.

Tak różnią się jakością, aczkolwiek lipa jest spotykana według szczęścia a nie importera. Więc trzeba wiedzieć jak sprawdzać.

zwojtek pisze:Na aukcjach jest jedna za około 2900 pln (kolor zielony) poskładana z niby pokasowanymi luzami

cały czas badam temat w śród widzów i z relacji wynika że to to samo co u konkurenci. Przykład ewidentny luz osiowy wrzeciona mimo to maszynę mu popchnęli....

@adam Fx
Chyba nie robiłeś jeszcze filmu pod tytułem jak sprawdzić maszynę po zakupie? Ostatnio jestem do tyłu z Twoimi filmami. Ale dla amatora to cholerny problem ogarnąć co zrobić po zakupie maszyny. Przydałby się taki komisyjny film po otwarciu z pudła frezarki i tokarki

o zośce w sumie coś w tym stylu jest .. seria filmów jak rozpakowałem co mierzyłem co zmodyfikowałem na początku do etapu na którym jestem oraz jakie możliwości miała maszyna na danym etapie.

No właśnie tak mi się wydawało że coś było ale pomieszane z innymi tematami. A taki film byłby dobrą odpowiedzią dla tych pytań amatorów które się pojawiają co miesiąc.

Szanowni Panowie, z moich obserwacji wynika, że wszystkie firmy, które sprzedają te bardzo tanie maszyny nie chcą mieć i nie mają żadnego wpływu na ich jakość. Dotyczy to zarówno firm polskich jak również firm z innych krajów. Chińczycy są skłonni najwyżej przymocowywać tabliczki z takim logo, jakie zamówi sobie firma. Maszyny są pakowane w Chinach. Wszelkie informacje odnośnie sposobu przygotowania maszyny do sprzedaży, mające na celu poprawę jej parametrów lub nawet twierdzenia o jakichś inżynierach firmy nadzorujących produkcję, należy włożyć miedzy bajki. Jeżeli ktoś ma wątpliwości to proszę się zapoznać z ofertą chińskich producentów. Maszyny te są w zasadzie przeznaczone na rynki krajów biednych. Przystosowanie do sprzedaży w Europie polega na zastosowaniu osłon i wyłączników oraz zawarcie w instrukcji warunków bezpiecznej pracy. Polscy importerzy nawet nie starają się w dokumentach sprzedażnych dostosować do polskich przepisów odnośnie gwarancji i rękojmi. Na przykład o rękojmi często się nie wspomina a warunki gwarancyjne są takie, ze łatwo ich nie dotrzymać. To co dostaje się wraz z maszyną pod nazwą instrukcji, poza tytułem nie ma nic z instrukcją wspólnego. Nie dowiemy się z niej jak posługiwać się maszyną. Znajduje się tam najwyżej źle przez Chińczyków napisany i jeszcze gorzej przetłumaczony wykaz części. Zakup to loteria, ale czy da się kupić coś dobrego w tej cenie?
Na szczęście na tym forum można sobie wyjaśnić większość problemów.

Chciałbym zamieścić uzupełnienie mojego wpisu odnośnie momentu dokręcania śruby (ściągu) mocującej stożek trzpieni przyrządów (Morse’a odmiany B). Podałem wartość 45 Nm, gdyż taki moment powinna taka śruba móc przenosić i takie są założenia. Zdenerwowałem się, gdy okazało się, że ściąg to nagwintowany pręt, który został z drugiego końca podtoczony i na to nabito zwykłą nakrętkę, która po prostu odpadła.
Pragnę jednak wskazać, że MrWaski (#1510) ma rację odnośnie niezbyt mocnego dokręcania tego ściągu. W ZX7016 zastosowano stosunkowo miękkie materiały. Dodatkowo wykonanie jest mało staranne. Powierzchnie nie są wystarczająco gładkie. Łatwo może to doprowadzić do zakleszczenia zbyt mocno dokręconego trzpienia, który potem bardzo trudno wybić. Trzeba zachować umiar i kierować się doświadczeniem a nie normami.
Przy okazji chciałem zwrócić jeszcze uwagę na inne problemy związane ze złym wykończeniem. Chodzi mianowicie o stolik krzyżowy. Aby ograniczyć drgania przeszkadzające w obróbce, wszystkie jego elementy powinny być bardzo dobrze spasowane. Możemy sprawdzić to starając się unieść stolik przy pomocy łomu opartego o postawę. Unosimy ku górze a nie dociskamy w stronę kolumny. Należy tak dokręcić śruby dociskające listwy przeznaczone do kasowania luzu aby, aby prawie nie pojawiały się szczeliny pomiędzy częściami stolika przy tych próbach podnoszenia. Po takim dokręceniu okazuje się jednak, że stolik niezwykle trudno przesuwać. Aby temu zaradzić, trzeba bardzo dokładnie wygładzić współpracujące powierzchnie. Skrobanie to za mało. Potrzebne jest szlifowanie aż nawet do docierania. Oczywiście ideałem byłyby powierzchnie lustrzane, ale dobre dotarcie spowoduje, że nawet mocno dociśnięte elementy będą się przesuwały z akceptowalnym oporem. Po pewnym czasie, na przykład po roku, dobrze jest rozebrać stolik i oczyścić współpracujące powierzchnie, które dodatkowo jeszcze się dotrą współpracując. Takie ścisłe dopasowanie części wpływa bardzo korzystnie na jakość frezowania.

StanisławKozdurkiewicz pisze: ↑

06 lut 2021, 12:51

Oczywiście ideałem byłyby powierzchnie lustrzane

Niestety tutaj się nie zgodzę. Nie jestem fachowcem w tej branży ale proponuję poczytać choćby tu na forum o skrobaniu.
Jak się skrobie w jakim celu i dlaczego właśnie powierzchnie ślizgowe powinny być skrobane a nie polerowane na lustro.
I dlaczego nawet po szlifowaniu często trzeba skrobać.