Elektrodrążarka drutowa na LinuxCNC

kamar pisze:zdejmował programowo prąd z zacisków

To nic nie da, już to przerabiałem

Ok, to źle zrozumiałem (albo i nie), myślałem że jako ochrona generatora zrobił ograniczenie prądu jako obcięcie przebiegu - chopper prądowy.
Prąd musi być ogarniczony rezystorami lub dławikiem, chociaż to drugie w tym przypadku jest kłopotliwe w realizacji więc w praktyce nawet nowoczesne generatory (dorwałem do przeanalizowania taki z Mitsubishi) mają ograniczenie prądu na rezystorach.

Dla molibdenowego może to być około 2-5A średnio, w końcu wskazanie z z analogowego amperomierza będzie przy takiej częstotliwości wskazaniem uśrednionym. Jak wygrzebię z szufladki jakiś rezystor pomiarowy to mogę sprawdzić oscyloskopem co tam w piku jest, mam też hall'a ACS 712, ale nie mam pojęcia jak się sprawdzi przy takim pomiarze.

pukury pisze:Indukcyjności słabo działają w takim miejscu.

Słabo, szczególnie że parametry zmienne, zarówno od strony generatora (zmiana częstotliwości i wypełnienia) jak i od strony "mechanicznej" - szerokość szczeliny cięcia, przewodność dielektryka itd.

Dodane 1 minuta 50 sekundy:

pukury pisze:No i prąd zwarcie nie może być zbyt duży - drut paruje i jakoś tak śmierdzi.

Nie paruje i nie śmierdzi - jest zanurzony w dielektryku i się przewija. Jak zewrę wyjście generatora odcinkiem drutu to jest tylko błysk, w małej chince przepala się w około sekundę rozgrzewając się do białości.
Inne testy generatora niż z ruchomym drutem i chłodzeniem nie mają sensu.

Nie wiem.
Największe problemy obserwuję przy cięciu bardzo cienkich materiałów, gdzie maszyna może mieć duży posuw, ale niestety kosztem powierzchni. Powinno pomóc zmniejszenie wypełnienia, obniżenie napięcia zasilającego.
W małej chince jadę na tych samych ustawieniach generatora zarówno 10mm jak i 50mm (czyli na maksa do granicy zwarcia)
W DK jeszcze nie zdążyłem przetestować wszystkich ustawień bo mam ją dwa tygodnie, a niestety ma ta maszynka duże problemy z ząbkowaniem. Kolega @szary11 z resztą też z tym walczył i mi to wygląda na problemy z naprężeniem drutu.
Napinacz leci z chin, zamontuję i się okaże czy to dobra diagnoza.

kamar pisze:Ja na Agie 200mm ciąłem na częstotliwości 500khz a nawet 1000 bo inaczej drut strzelał.

Pomaga bo masz długi odcinek drutu obciążony prądowo, płukanie i chłodzenie słabe, a zwiększenie częstotliwości zmniejsza energię pojedynczego impulsu (bo skracasz czas trwania impulsu) więc równomierniej obciążasz drut.

kamar pisze:Mnie jak zaczyna za bardzo ząbk0wać to wymieniam rolki i z zasady pomaga

To nie rolki - są nowe. Tak samo kontakty z węglika.
Po naprężeniu drutu tnie ładnie, mija kilkanaście minut, robi się tragedia. Ponowne naprężenie drutu i znowu jest dobrze, już na dłuższy czas, ale problem wraca po powiedzmy godzinie-dwóch. Itd aż do zerwania drutu - luz drutu powoduje wyiskrzanie drutu na kontaktach z węglika.
W małej chince problem nie istniał, ale tam prędkość drutu jest mniejsza, mniej w kość dają nawroty drutu i bezwładność rolek. Tak samo krótszy jest odcinek między ramionami, tu mam nawet około 400mm między rolkami.
W dodatku zasilanie idzie po bębnie.