Dlaczego wycinarki wodne kosztują znacznie więcej niż frezarki CNC?

Tak, czasem masz stratę, żeby mieć zysk. Przykładem są producenci drukarek, którzy produkują drukarki ze stratą, żeby później zarabiać i to dużo na tonerach. My jednak o handlu maszynami.

Kupowałeś nowy samochód? Jeśli tak, to masz dwa wyjścia, albo kupujesz ten tańszy, z rabatem, czasem sporym, który stoi gdzieś na placu przed fabryką, albo czekasz dłużej, płacisz tyle, ile ci wyliczyli (czasem co nieco upuszczą) i masz dokładnie to, co chciałeś kupić. Z maszynami, a ogólnie z każdym produktem, który jest złożony, jest identycznie.

Tanie drukarki 3d, produkowane seryjnie w Chinach są może niedrogie, ale kup drukarkę produkcyjną, spiekającą laserem proszek, zamiast filamentu! Kosztuje sporo i kosztuje dokładnie tyle, ile maszyna tej klasy musi kosztować.

Czasem pewne rzeczy robi się taniej, jeśli możesz zarobić na serwisie, albo materiałach eksploatacyjnych. Czasem robisz taniej, choć tego nie wolno, jeśli chcesz wykosić konkurencję (ceny dumpingowe są w EU zabronione). Czasem masz możliwość korzystania z tańszych pracowników, czy surowców, ale to też uwzględniasz w kalkulacji. Bo złotówkę zarobić musisz, choć w Polsce różnie z tym bywa.

Pamiętam przekręty z PFRONem. Tworzono zakłady pracy, których głównym zadaniem nie była produkcja, ale wyłudzanie dotacji do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. No ale o chorych sytuacjach, to nie ma sensu mówić. Produkt musi być skalkulowany odpowiednio. Inaczej nie ma sensu za produkcję się brać. Nie opłaci się, to szukasz czegoś, z czego będziesz żył a nie do czego będziesz dokładał.

Tak, wiem, co to perspektywa długoterminowa, ale to zupełnie insza inszość i musisz być pewny, że to perspektywa, a obiecanki, cacanki, bo się może uda. Nie udaje się zazwyczaj i warto o tym wiedzieć.

Skoro siedzi w tym tyle zysku, to widzę piękne pole do popisu dla konkurencji.

zlp pisze: ↑

10 sie 2020, 14:52

Skoro siedzi w tym tyle zysku, to widzę piękne pole do popisu dla konkurencji.

Zysku siedzi tam tyle, ile powinno siedzieć. Mnie uczyli w szkołach o zasadach kalkulacji cen.

IMPULS3 pisze: ↑

10 sie 2020, 13:54

Jednak jest różnica w jakiś drobiazgach wyciętych z blachy aluminiowej a zrobieniu maszyny. Uważasz że biuro konstrukcyjne i specjalistyczne oprzyrządowania to to samo co wycinanki z blaszki?

Nie masz pojęcia co robiłem ani ile to kosztowało Zasady są takie same - tylko ew. liczby inne.

q

oprawcafotografii pisze:Nie masz pojęcia co robiłem ani ile to kosztowało

Coś tam wiem.

oprawcafotografii pisze: Zasady są takie same

Zasady są zupełnie inne w wprzypadku produkcji całego urządzenia. Spróbuj zbudować naręczny zegarek to zobaczysz różnicę w budowaniu całości a frezowaniu blaszek.

IMPULS3 pisze: ↑

10 sie 2020, 15:43

...Spróbuj zbudować naręczny zegarek to zobaczysz różnicę w budowaniu całości a frezowaniu blaszek.

Produkowałem. I wiem, że "kalkulacja kosztów" nie ma żadnego znaczenia.
Sprzedawałem zarówno produkty zarabiając na nich 1000% kosztów jak i tracąc 90%.
I tak jest w każdej branży.

Liczy się tylko to ile gotowi są zapłacić klienci.

zlp pisze:Skoro siedzi w tym tyle zysku, to widzę piękne pole do popisu dla konkurencji.

Napisałem w sensie: Jeśli coś na rynku bardzo się opłaca, to konkurencja szybko się tym interesuje.
A tutaj jakoś wielkiej konkurencji nie widzę. Rozumiem przez to, że wykonanie takiego urządzenia nie jest tak tanie i zyskowne, jak z pozoru mogłoby się wydawać.

Przede wszystkim nie jest proste - instnieje spora bariera technologiczna.
Może się okazać, że kasa + dobre chęci to za mało, żeby z marszu wejść na rynek.
OCZYWIŚCIE każdemu można zrobić konkurencję, ale może to być trudne...

Poza tym pozostaje kwestia reakcji rynku na nową markę znanych produktów.
Z doświadczenia wiem, że nowe marki rynek ...olewa Chyba, że są dużo tańsze...

Czy ktoś kupiłby laser firmy "GUMEX s.c."? Wątpię

oprawcafotografii pisze: ↑

10 sie 2020, 17:14

Produkowałem. I wiem, że "kalkulacja kosztów" nie ma żadnego znaczenia.
Sprzedawałem zarówno produkty zarabiając na nich 1000% kosztów jak i tracąc 90%.
I tak jest w każdej branży.Liczy się tylko to ile gotowi są zapłacić klienci.

Zasadniczo masz rację, w dobrach inwestycyjnych liczy się przede wszystkim ile klient może zarobić gdy maszyna pracuje i ile może stracić na przestoju.
Tylko zapominasz uparcie o najważniejszym - jeśli producent w ogólnym bilansie nie będzie zarabiał, to najzwyczajniej zamknie fabrykę.
Można na jednym tracić żeby sobie na innym odbić, ale nie da się tracić na wszystkim.

tuxcnc pisze: ↑

10 sie 2020, 18:35

...
Tylko zapominasz uparcie o najważniejszym - jeśli producent w ogólnym bilansie nie będzie zarabiał, to najzwyczajniej zamknie fabrykę.
Można na jednym tracić żeby sobie na innym odbić, ale nie da się tracić na wszystkim.

Oczywiście. Ale nie przekona się o tym, aż nie spróbuje...

Nie wszystko da się produkować na zamówienie, z zaliczką z góry