Czy maszyny VF... HAAS są warte grzechu??
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 9
- Rejestracja: 22 lut 2016, 21:49
- Lokalizacja: Wrocław
A ja podejdę do tematu nieco z innej strony, wspominasz że maszyna ma służyć do pracy przy prototypowaniu, produkcja jednostkowa. Osobiście uważam że największą solą w oku jest sterownik tej maszyn chodzi o samą szybkość programowania i jego przejrzystość. Rozumiem że maszyna ma być programowana ręcznie nie przewidujesz używania dodatkowego oprogramowania CAM? Sam moduł symulacji to czyste 2D gdzie najważniejsza wartość czyli oś Z przedstawiona jest jako słupek zmieniający swoją wartość w trakcie symulacji. W dobie gdzie inni producenci obrabiarek oferują maszyny ze sterownikami gdzie symulacja (jej podgląd) jest 3D + jakaś kontrola kolizji, Haas wypada blado. W przypadku gdy piszemy program ręcznie w Haasie jego wdrożenie jest bardziej czasochłonne. Co gorsza HAAS nie posiada potencjometru do sterowania posuwem czyli niema opcji że puszczasz program dajmy na to testowo i dynamicznie reagujesz gdy widzisz że narzędzie robi coś nieprzywdzianego. Masz do dyspozycji 4 klawisze regulacji posuwu 5,25,50,100% naciskasz cycle start i trzeba liczyć że te 5% jest wystarczająco wolne a ty drugą ręką trzymasz palec nad klawiszem cycle stop. Jest też możliwość regulacji pokrętłem jednak trzeba się nakręcić aby ze 100 zjechać 0. Jest to moja osobista opinia i uważam że takie rozwiązanie jest uciążliwe, pokrętło o którym wspomniałem jest wykorzystywane normalnie do przesuwu osi stąd pewnie nie jest intuicyjne korzystanie z niego w przypadku regulacji posuwu czy prędkości obrotowej wrzeciona. Inna sprawa to programowanie wpisanie X100 jest równznaczne z X0.1... koniecznie trzeba stawiać kropkę na końcu wartości liczbowej, taki błąd nie jest łatwy do wyłapania przy rewizji programu. A nie muszę pisać co będzie gdy znajdując się nad materiałem chcesz odjechać na bok i ruchem szybki zjechać na Z-5. (pomijają już o poprawności takiego programowania). Druga kwestia to programowanie złożonych detali na bazie wielu konturów, osobiście uważam że dla Twoich zastosować produkcja jednostkowa, prototypy łatwość i szybkość programowania powinna być/jest ważna. Osobiście wybrałby coś ze sterowanie Heidenhaina lub Sinumerika oczywiście jeżeli budżet pozwala i nie jest napięty jak plandeka od Stara.
Osobiście moja opinia na temat HAAS`a jest pozytywna po prostu wymaga więcej uwagi i czasu przy programowaniu co z jednej strony uczy dobrych nawyków. Sztywność jest ok i przy odpowiednich narzędziach i parametrach dostosowanych do obrabiarki można nawet superstopy na bazie niklu frezować czy jakieś hartowane wsady .
Osobiście moja opinia na temat HAAS`a jest pozytywna po prostu wymaga więcej uwagi i czasu przy programowaniu co z jednej strony uczy dobrych nawyków. Sztywność jest ok i przy odpowiednich narzędziach i parametrach dostosowanych do obrabiarki można nawet superstopy na bazie niklu frezować czy jakieś hartowane wsady .
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 122
- Rejestracja: 14 sty 2007, 10:28
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
zgadzam się z przedmówcą co do symulacji . Gdzie wszyscy producenci pięknie obrazują symulację 3D to haas wypada bardzo ubogo , aż dziw że nic nie robią w tym kierunku .
Co do kropek to ta sama sytuacja jest w fanucu , ale to łatwo zmienić w parametrach i kropka jest nie wymagana.
moim zdaniem haas jest jaki jest szału nie ma .
Pracuje na vf 3 od roku , wcześniej pracowałem na aviach 1000 , sunmil 750 (tajwanczyk) ,tokarka mazak . Zalety hasa gwintowanie sztywne , cena . Gwintowanie porównuje do avi i tajwańskiej maszyny .W hasie gwintuje bezpośrednio z oprawki ER , na pozostałych wymagana jest oprawka kompensacyjna mimo ze jest opcja gwintowania na sztywno .
Prędkość czytanie bloków jest porażająco wolna w hasah mimo opcji HSM widać jak maszyna zwalnia .
Generalnie maszyna przy oszczędnych parametrach daje sobie rade .
Co do kropek to ta sama sytuacja jest w fanucu , ale to łatwo zmienić w parametrach i kropka jest nie wymagana.
moim zdaniem haas jest jaki jest szału nie ma .
Pracuje na vf 3 od roku , wcześniej pracowałem na aviach 1000 , sunmil 750 (tajwanczyk) ,tokarka mazak . Zalety hasa gwintowanie sztywne , cena . Gwintowanie porównuje do avi i tajwańskiej maszyny .W hasie gwintuje bezpośrednio z oprawki ER , na pozostałych wymagana jest oprawka kompensacyjna mimo ze jest opcja gwintowania na sztywno .
Prędkość czytanie bloków jest porażająco wolna w hasah mimo opcji HSM widać jak maszyna zwalnia .
Generalnie maszyna przy oszczędnych parametrach daje sobie rade .
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 47
- Rejestracja: 28 sty 2015, 21:02
- Lokalizacja: Zamość
Sw1ety, coś pokręciłeś z posuwami. Jest to procentowe (5,25,50,100%) ale jeżeli mówimy o przejazdach szybkich- moim zdaniem jest to okej, przy pracy dajesz 100% a przy testowaniu programu 5 % czy 25. Posuw roboczy regulujesz przyciskami -10% oraz +10%, do zaprogramowanego posuwu szybko wracasz klikając 100% feed rate.
Symulacja uboga, jest to na pewno minus, ale mim zdaniem jakoś to bardzo nie wpływa na komfort pracy- więcej myślenia wymaga.
Z pisaniem kodu i kropkami wydaje mi się, że musisz zmienić w opcjach- po wpisaniu X10 będzie X10. (nie pamiętam jaki to jest settings). Chociaż tego nie jestem pewny w 100%.
Symulacja uboga, jest to na pewno minus, ale mim zdaniem jakoś to bardzo nie wpływa na komfort pracy- więcej myślenia wymaga.
Z pisaniem kodu i kropkami wydaje mi się, że musisz zmienić w opcjach- po wpisaniu X10 będzie X10. (nie pamiętam jaki to jest settings). Chociaż tego nie jestem pewny w 100%.
Proszę o wyrozumiałość, uczę się- dziękuję z góry za pomocne odpowiedzi!
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 551
- Rejestracja: 23 mar 2008, 11:30
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
staliśmy przed dylematem Hass kontra AVIA 9 lat temu. Pierwotnie mieliśmy wpłacone na Hassa, ale (całe szczęście) nie zdążyli w terminie dostarczyć nam maszyny i to było dla nas podstawą do anulowania zakupu.
Porównania:
-szkolenie na Hasa masz w Warszawie, szkolenie na Avię masz u siebie, na swojej maszynie.
-po 3 dniach szkolenia na Hasa wiedziałem tyle samo co zanim przyjechałem (cholernie upierdliwe sterowanie), po 1 dniu szkolenia na Heidenhaina i530 wiedziałem wszystko co było mi potrzebne do pracy na początek.
Na szkoleniu na Hasa oczywiście do obróbki dostaliśmy klocek aluminium - obudowy jak i cała maszyna trzęsły się od obróbki tego klocka a to było głównym powodem, żeby uciec od zakupu Hasa, ponieważ nie wyobrażałem sobie obróbki WCL hartowanej na 60HRc na tej maszynie, co dla Avii nie stanowi żadnego problemu.
Za Hassem stoi jedynie cena, jednak trzeba być obiektywnym i porównać ceny maszyn o podobnym wyposażeniu.
Zapomniałem dodać - Avia przez te lata co na niej pracuję nigdy nie zawiodła, dopiero teraz zaczyna być słychać lekko szum łożysk we wrzecionie, cała reszta jest w stanie idealnym, podobnie jak trzymanie parametrów.
Ktoś wcześniej wspomniał o szybkim zużyciu oleju do prowadnic - na dozowniku masz regulację w postaci pierścienia segera - jak go przestawisz to będziesz mieć mniejsze zużycie tego oleju).
Porównania:
-szkolenie na Hasa masz w Warszawie, szkolenie na Avię masz u siebie, na swojej maszynie.
-po 3 dniach szkolenia na Hasa wiedziałem tyle samo co zanim przyjechałem (cholernie upierdliwe sterowanie), po 1 dniu szkolenia na Heidenhaina i530 wiedziałem wszystko co było mi potrzebne do pracy na początek.
Na szkoleniu na Hasa oczywiście do obróbki dostaliśmy klocek aluminium - obudowy jak i cała maszyna trzęsły się od obróbki tego klocka a to było głównym powodem, żeby uciec od zakupu Hasa, ponieważ nie wyobrażałem sobie obróbki WCL hartowanej na 60HRc na tej maszynie, co dla Avii nie stanowi żadnego problemu.
Za Hassem stoi jedynie cena, jednak trzeba być obiektywnym i porównać ceny maszyn o podobnym wyposażeniu.
Zapomniałem dodać - Avia przez te lata co na niej pracuję nigdy nie zawiodła, dopiero teraz zaczyna być słychać lekko szum łożysk we wrzecionie, cała reszta jest w stanie idealnym, podobnie jak trzymanie parametrów.
Ktoś wcześniej wspomniał o szybkim zużyciu oleju do prowadnic - na dozowniku masz regulację w postaci pierścienia segera - jak go przestawisz to będziesz mieć mniejsze zużycie tego oleju).
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 131
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:11
- Lokalizacja: Częstochowa
Ja na swoją maszynę nie mogę narzekać. Niby te nowe inne maszyny maja wizualizację 3D, ale po co to jak np. rysujemy model detalu, potem cam i wiemy jak to będzie wyglądać.
Do pewnych rzeczy w Haasie trzeba się przyzywczaić.
A co do obrabiania twardych materiałów to wydaje mi się taki zestaw odpowiedni:
dobry programista + dobry operator + dobre narzędzie + odpowiednie parametry i będzie git.
Do końca lutego była promocja na niektóre narzędzia Garanta skusiłem się na dwa i na razie nie ma co narzekać a różnica jest.
Jedna firma w której jakiś czas temu coś zamawiałem ma Bridgeporta VMC1000, ale operator i programista w jednym,średni jak dla mnie i ma do d*** narzędzia to cała posadzka się trzęsła.
Do pewnych rzeczy w Haasie trzeba się przyzywczaić.
A co do obrabiania twardych materiałów to wydaje mi się taki zestaw odpowiedni:
dobry programista + dobry operator + dobre narzędzie + odpowiednie parametry i będzie git.
Do końca lutego była promocja na niektóre narzędzia Garanta skusiłem się na dwa i na razie nie ma co narzekać a różnica jest.
Jedna firma w której jakiś czas temu coś zamawiałem ma Bridgeporta VMC1000, ale operator i programista w jednym,średni jak dla mnie i ma do d*** narzędzia to cała posadzka się trzęsła.
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 9
- Rejestracja: 22 lut 2016, 21:49
- Lokalizacja: Wrocław
Tu jest podsumowanie sterowanie, operator musi znać CAM`a żeby programować w takim wypadku jasne symulacja niepotrzebna... Opanowanie jakiegoś programu też wymaga czasu i nakładów finansowych.avatar_mk pisze:...Niby te nowe inne maszyny maja wizualizację 3D, ale po co to jak np. rysujemy model detalu, potem cam i wiemy jak to będzie wyglądać.
Symulacja, symulacją ale mieć maszynę ze sterowaniem która czyta DXF i dwoma kliknięciami potrafi zapisać kontur do obróbki kieszeni/czopu robi robotę!
STELMI pisze:....po 1 dniu szkolenia na Heidenhaina i530 wiedziałem wszystko co było mi potrzebne do pracy na początek.
Zwróciłem uwagę na sterowanie maszyny aby kolega który chce kupić maszynę też wziął pod uwagę kto i jak ma programować maszynę. Maszyny HAAS`a wymagają więcej uwagi a potknięcie jest ciężkie do korekty jak już wspomniałem.
Co nie zmienia że cenię sobie maszyny made by USA.
Pragę przypomnieć że tylko jeden producent obrabiarek ma swój zespół w F1 i jest to HAAS
https://www.haasf1team.com/
Jak będą wygrywać to każdy będzie chciał mieć coś z ich stajni