Stosy dość problematyczne, głownie 1 i 2 mm. Praca głownie na formatkach oscylujących 800-1200mm.
Zastanawiałem się nad zleceniem urządzenia w postaci wałka z nożami krążkowymi o odpowiednim rozstawie.
Jeżeli robisz z płacht 800-1200mm to rzeczywiście piła się nie będzie opłacać ze względu właśnie duże straty materiału - te płachty nie są jeszcze formatkami ze względu na wymiary oraz uszkodzenia krawędzi przy transporcie. Jeżeli chcesz to wykorzystać do produkcji czegoś to moim zdaniem jeżeli nie posiadasz gilotyny o odpowiednich wymiarach lepiej zlecić to jakiemuś warsztatowi ślusarskiemu który takową posiada. W tym przypadku straty będą minimalne a i krawędzie proste. A co najważniejsze wszystkie paski będą miały ten sam wymiar.
Zastanów sie nad wykrojnikami introligatorskimi o których wspominałem wyżej. W mojej firmie tą metodą cięliśmy przez kilka lat piankę dla FSO i FSM. Koszt wykonania wykrojnika- żaden. 1mb lini tnącej to 6 zł. Trzeba mieć rolsztancę- ale gdy zlecenie stałe? - warto przemyśleć.
Ważne , bo wymiar (szerokość ) zapewniona w 100 %.
..... jeżeli nie posiadasz gilotyny o odpowiednich wymiarach lepiej zlecić to jakiemuś warsztatowi ślusarskiemu który takową posiada.
I tu rodzi się pytanie jaka jest dopuszczalna jakość ciętej krawędzi?
Moim skromnym zdaniem gilotyny jakie stosuje się w warsztatach ślusarskich (nożyce gilotynowe) się nie sprawdzą ze względu na sposób działania.
Spienione PVC będzie zawsze miało poszarpane brzegi, będzie je po prostu miażdżyć nawet jak będzie cięte po jednym arkuszu.
Miałem kiedyś nieprzyjemność na takiej ciąć blachy offsetowe, cięte nawet po dwie miały wywinięty brzeg mimo świeżo naostrzonego noża (tak twierdził właściciel urządzenia) a co dopiero spienione pvc. Tak jak pisałem wcześniej lepszym rozwiązaniem jest gilotyna introligatorska - poligraficzna (nie mylić z nożycami introligatorskimi).
Jej sposób działania jest bardziej zbliżony do krojenia i z tego powodu często nazywa się ją krajarką.
Spokojnie można włożyć do niej stos (pakiet) docisk nie pozwoli na przemieszczenie się arkuszy względem siebie podczas cięcia. Przy ostrym nożu to będzie szło jak w masełko
Jedynym problemem będzie dostęp to gilotyny/krajarki 1200 mm (z 800 będzie łatwiej) takich dużych jest niewiele i czym większa firma tym trudniej się wbić ze zleceniem zewnętrznym.
Próbowałeś zamówić takie w IKONOS-ie? Oni mają usługę cięcia tylko nie wiem czy mogą ciąć tak wąskie paski.
I tu rodzi się pytanie jaka jest dopuszczalna jakość ciętej krawędzi?
Moim skromnym zdaniem gilotyny jakie stosuje się w warsztatach ślusarskich (nożyce gilotynowe) się nie sprawdzą ze względu na sposób działania.
Spienione PVC będzie zawsze miało poszarpane brzegi, będzie je po prostu miażdżyć nawet jak będzie cięte po jednym arkuszu.
Miałem kiedyś nieprzyjemność na takiej ciąć blachy offsetowe, cięte nawet po dwie miały wywinięty brzeg mimo świeżo naostrzonego noża (tak twierdził właściciel urządzenia) a co dopiero spienione pvc. Tak jak pisałem wcześniej lepszym rozwiązaniem jest gilotyna introligatorska - poligraficzna (nie mylić z nożycami introligatorskimi).
Jej sposób działania jest bardziej zbliżony do krojenia i z tego powodu często nazywa się ją krajarką.
Spokojnie można włożyć do niej stos (pakiet) docisk nie pozwoli na przemieszczenie się arkuszy względem siebie podczas cięcia. Przy ostrym nożu to będzie szło jak w masełko
Jedynym problemem będzie dostęp to gilotyny/krajarki 1200 mm (z 800 będzie łatwiej) takich dużych jest niewiele i czym większa firma tym trudniej się wbić ze zleceniem zewnętrznym.
Próbowałeś zamówić takie w IKONOS-ie? Oni mają usługę cięcia tylko nie wiem czy mogą ciąć tak wąskie paski.
Dlatego pisałem, że trzeba to przetestować - sprawdzić. Ale z drugiej strony to jednak ludzie tną gilotynami spienione pcv, np producent.
.
W przypadku Twojej blachy to jednak coś było nie tak z samym urządzeniem. I moim zdaniem właściciel tej gilotyny nie był z Tobą dokładnie szczery. Ja się tez spotkałem z takim cięciem ale z kolei właściciel tego urządzenia sam stwierdził, że maszyna musi przejść regulacje. Po tej operacji gilotyna przecinała nawet bibułę.
A jaka jest różnica miedzy gilotyną introligatorską a zwykłą gilotyny do blachy? A pewnie taka sam jak frezarka do metalu a ploter frezujący. Dlatego w obu rodzajach urządzeń zasada działania jest taka sama czyli gilotyna introligatorska i gilotyna do blachy tnie nożem a frezarka do metalu i ploter frezujący pracują frezem.
I zwykła gilotyna do stali tez dokładnie potnie spienione pcv tylko nie może być ze źle ustawionym nożem a przede wszystkim źle ustawionym nożem do czoła stołu - czyli tej krawędzi przy której schodzi nóż. A tak na marginesie to jeżeli spod noża wychodzą wygięte krawędzie to nie jest tylko przyczyna tępego lub wykruszonego noża tylko złego ustawienia noża. I dlatego taka maszyna powinna zostać rozebrana wymienione nie które elementy, ustawione kąty noża a potem złożona.
W przypadku Twojej blachy to jednak coś było nie tak z samym urządzeniem. I moim zdaniem właściciel tej gilotyny nie był z Tobą dokładnie szczery.
Również to podejrzewam, a że jemu do jego blach to wystarczało no cóż. Na szczęście na chwilę obecną nie mam takiej potrzeby żeby wracać do partyzantki.
A jaka jest różnica miedzy gilotyną introligatorską a zwykłą gilotyny do blachy?
I tu byś się zdziwił przyjrzyj się filmikom które załączyłem,
Gilotyna do blachy tnie dwoma ostrzami takimi
przesuwającymi się względem siebie jak nożyczki nazwa nożyce gilotynowe
Gilotyna poligraficzna tnie jednym nożem takim:
przesuwając ostrze w dół do szpalty i równocześnie wzdłuż ostrza tak jak nóż podczas krojenia np cebuli
dlatego krajarka. Ostrze równocześnie odsuwa odcięty już materiał
Zaraz chyba mówimy o dwóch urządzeniach o tej samej nazwie. Ja się spotkałem z gilotyną która miała jedno odpowiednio ukształtowane ostrze spadające na arkusz blachy. I o takie mi chodziło do ciecia pcv. A Tobie może chodzi o nożyce mechaniczne?
Co do frezarek czy to jest ploter czy zwykła frezarka to zasada działania jest ta sama. Wirujące narzędzie albo "dłubie" albo przecina materiał. A oba typy frezarek mogą to robić na przemiennie. I to samo dotyczy gilotyn, gilotyn introligatorskich czy jak to nazwałeś "nożyce gilotynowe". Zasada jest taka sama ostrze lub ostrza "wcinają" się w krawędź materiału i dalej spadając lub zaciskając się przecinają materiał. A mnie chodzi o urządzenia do ciecia pcv z jednym noże które nie "zrzuca" ostrza od razu na całą płaszczyznę materiału tylko zaczyna od krawędzi i przecina przez cały arkusz. W przypadku pcv jest to metoda moim zdaniem najbezpieczniejsza ponieważ nóż siłą nacisku nie łamie materiału tylko przecina - oczywiście pod warunkiem, że urządzenie jest sprawne czyli nie wypracowane.
Kilka dni temu na złomie dorwałem za parę groszy takie gilotynowe nożyczki do ciecia blachy. Jest to wersja stołowa bo śmiało można to postawić na biurku - i biurko nie trzeszczy. Posiada dwa ostrza które włąśnie tak jak nożyczki zaciskają się na materiale. Urządzenie w formie walki z nudą przeszło mały remont czyli wymiana silnika i szlifowanie ostrzy. Bardzo ładnie i cicho pracuje. A skoro również zajmuje się spawaniem tworzyw sztucznych to stwierdziłem, że mi się przyda do cięcia pasków potrzebnych do spawania. I powiem szczerze że po cięciu tym urządzeniem paski krawędzie mają ładne ale klientowi bym tego nie sprzedał - a raczej klient by tego nie chciał. Niestety są widoczne "nagniecenia" dlatego nadają się jako materiał do przetopu.
Kilka dni temu na złomie dorwałem za parę groszy takie gilotynowe nożyczki do ciecia blachy. Jest to wersja stołowa bo śmiało można to postawić na biurku - i biurko nie trzeszczy. Posiada dwa ostrza które włąśnie tak jak nożyczki zaciskają się na materiale. Urządzenie w formie walki z nudą przeszło mały remont czyli wymiana silnika i szlifowanie ostrzy. Bardzo ładnie i cicho pracuje. A skoro również zajmuje się spawaniem tworzyw sztucznych to stwierdziłem, że mi się przyda do cięcia pasków potrzebnych do spawania.
I powiem szczerze że po cięciu tym urządzeniem paski krawędzie mają ładne ale klientowi bym tego nie sprzedał - a raczej klient by tego nie chciał. Niestety są widoczne "nagniecenia" dlatego nadają się jako materiał do przetopu.
I dlatego nie polecę "NOŻYC GILOTYNOWYCH" do cięcia delikatnych materiałów, blachę będą cięły bez problemu.
Wrzucę zdjęcie jak będę miał dostęp do galerii. A ta moja gilotynka ma ostrza pięciocentymetrowe.
To niby stare urządzenie może i by się nadawało tylko rozmiar jest trochę przy mały.
Moim zdaniem też raczej gilotyna nożycowa raczej się nie nadaje do cięcia pcv. Ale żeby być pewnym to radziłbym sprawdzić.