Z tego co czytam o możliwościach DRO, mógłbym np. na frezarce wiercić z pinoli dowolną ilość otworów na dowolnym okręgu - czy się mylę? Wyświetlacz wskazywałby kolejne pozycje, a ja tylko najeżdżałbym głowicą?
Może nie, nie miałem DRO, ja analogowy warsztatowiec jestem - zostałem daleko w tyle za CNC.
To w pewnym stopniu zastępowałoby stół obrotowy - ale oczywiście są roboty tylko dla stołu/podzielnicy.
Mógłbyś. U mnie jest taka opcja. Ale warto się upewnić przed zakupem, nie wiem, czy jest to w standardzie (ale chyba jest). Podajesz parametry, punkt startowy i potem jak w grze zręcznościowej dojeżdżasz do zera wiercisz otwór i masz następny zestaw koordynat.
O to, to ... dzięki, dokładnie o takim sposobie pracy właśnie myślałem i tak to sobie wyobrażałem.
Wynikało to z opisów możliwości wykorzystania DRO-sów; mocno ułatwia niektóre roboty.
Ale jest jasne, że w konwencjonalnej frezarce stół lub podzielnica i tak nadal pozostaną niezastąpione do niektórych prac.
Z tego co czytam o możliwościach DRO, mógłbym np. na frezarce wiercić z pinoli dowolną ilość otworów na dowolnym okręgu - czy się mylę? Wyświetlacz wskazywałby kolejne pozycje, a ja tylko najeżdżałbym głowicą?
Dokładnie, ale musisz wybrać odpowiedni wariant oprogramowania wyświetlacza, bo są
- dedykowane dla tokarek (najczęściej w symbolu mają albo "L"-Lathe),
- frezarek - "M"-Milling w symbolu,
- albo uniwersalne(także dla innych obrabiarek, np drążarek, itd) z oprogramowaniem i do tego, i do tego, ale często(choć nie zawsze) nieco wtedy dla każdego zastosowania okrojone..
A realizacja funkcji podziału okręgu(podzielnicy, lub punktów na łuku, bo niektóre modele też na to pozwalają, - "P.C.D.* Function"), jest w sumie bardzo prosta - po wprowadzeniu (w/g instrukcji) danych co do punktu obrotu(osi okręgu), jego średnicy, położenia 1-go punktu na kręgu, oraz ilości punktów(podziału) kręcąc korbami stołu krzyżowego najeżdża się na kolejny dany punkt tak długo aby wyświetlacz (w osi X oraz Y) pokazywał 0,0000; robi co jest do zrobienia, i przełącza wskazania wyświetlaczy na kolejny punkt.
filmy dużo wyjaśniają..
Ja mam DRO dwuosiowe i też ma tę opcję, więc niekoniecznie trzeba kupować trzyosiowe, zwłaszcza, że w niektórych frezarkach mocowanie na osi Z musiałoby być do wysuwanej pinoli, a to bywa problematyczne. Ogóltnie to po prostu trzeba upewnić się, że konkretny model ma interesujące funkcje i tyle. W tym wypadku nawet na przyciskach widać, że jest oś X i Y/Z a w opcjach wybiera się tryb dla tokarki lub frezarki.
U siebie w osi Z korzystam dalej z wmontowanego w standardzie DRO suwmiarkowego, a w XY z dwuosiowego chińskiego cyfrowego.
Dziękuję Wam za wyjaśnienia, przeskoczyłem trochę do przodu
Zresztą gdy coś kupuję, to zasadniczo nigdy z impulsu - zawsze staram się zgłębić i rozpoznać szerzej sprawę (no, chyba że pojawi się wyjątkowa okazja).
Powoli dojrzewam do zakupu, choć to nie jest pewne - niestety: "ja się już zwijam, a nie rozwijam"
Wystarczą, trzeciej osi w tokarce używa się raczej do mierzenia przesunięć szufladki narzędziowej(pod imakiem)
zsumowanego w odczycie z przesuwem suportu wzdłuż łoża, co daje wypadkowe położenie noża względem materiału zamocowanego w uchwycie, niż do konika.
Ale, że sporadycznie używa się szufladki narzędziowej, to w zupełności wystarczy 2 osiowy.
Na konik można dużo taniej suwmiarkowe DRO zrobić, dużo łatwiejszy montaż a dokładność kilku setek chyba i tak wystarczy. Nie ma co mieszać do tego szklanej skali.