Zakup Lasera. Jaki wybrac. Który najlepszy?

[www.kimla.pl_]

Jeśli by porównać silniki liniowe do pracy frezarki to można by rzeczywiście porównywać jazdę Ferrari w ulicznym korku.

Jednak cięcie laserem fiber -szczególnie cienkich blach, jest jak jazda po torze wyścigowym.
Podkreślam, po torze wyścigowym a nie po autostradzie.
Autostrady są długie i proste.
Tu rzeczywiście można by zastosować silniki liniowe z wolnym systemem sterowania.
Jeśli jadąc autostradą kierowca miałby ograniczenie, że poprawkę w ustawieniu kierownicy mógłby zrobić tylko co 1 sekundę.
Pewnie wiele by to nie zmieniło w możliwości poruszania się po tej autostradzie.

Ale wyobraźmy sobie teraz tor wyścigowy.
Ciasne zakręty, częste zmiany kierunku ruchu.
Załużmy, że kierowca ma na tym torze namalowaną białą liniuę na środku pasa i jego zadaniem jest jak najdokładniejsze trzymanie się tej lini.

Pamiętajmy o ograniczeniu poprawki kierownicy co 1 sekundę.
Do póki linia jest w miarę prosta można jechać szybko, ale na zakrętach trzeba diametralnie zolnić ponieważ gsybyśmy pokonywali zakręt w 2 sekundy to bardzo ciężko byłoby dokładnie jechać po lini mając możliwość wykonania tylko 2 ruchów kierownicą.

Kierowca, króry nie miał by takich ograniczeń mógłby pokonywać te zakręty znacznie szybciej ponieważ jeśli by wykonywał poprawkę co 0.1s to mógłby bezsprzecznie lepiej odwzorować wyznaczoną trasę.

Wynika z tego, że im szybszy system sterowania tym bardziej dynamicznie można poruszać się po skimplikowanych kształtach.

A co z tą rozdzielczością układu pomiarowego?
Wyobraźcie sobie, że kierowca samochodu ma klapki na oczach, które otwierają się co 1sekundę na 0.1s

Nie dość, że kierowca może reagować na zmiany tylko co 1 sekundę to na dodatek mysi sobie wyobrażać ruch na podstawie "zdjęć" zrobionych co 1 sekundę.

Jeśli by tych klapek nie miał, albo migały by one tak szybko, że nawet by tego nie zauważył to z punktu widzenia kierowcy miał by informację o prędkości wprost, a nie musiał by sobie jej wyobrażać na podstawie zdjęć.

A jeśli jadąc z tymi klapkami otwierajcymi się co 1 sek. coś by mu na drogę wyskoczyło to nie miał by szansy się o tym dowiedzieć do momentu następnego otwarcia, co by powodowało że mógł by nie mieć już czasu na reakcję.

I to jest kolejny aspekt szybkości systemu sterowania. Możliwość reakcji na nagłą zmianę warunków obciążenia.

Większość systemów sterowania ma pętlę regulacji położenia na poziomie 400-2000Hz
Natomiast w systemie Kimla wartość ta wynosi 20.000Hz czyli co najmniej 10 razy szybciej niż u konkurencji.

Wynika z tego, że można zareagować na zmiany 10 x szybciej co pozwala na poruszanie się z większą dunamiką, szczególnie przy skomplikowanych kształtach.

[bartuss1]

Natomiast w systemie Kimla wartość ta wynosi 20.000Hz czyli co najmniej 10 razy szybciej niż u konkurencji.

a nie możesz zwyczajnie napisać "natomiast w moim systemie ..." tylko cały czas ubóstwiać markę Kimla
(albo "naszych maszynach" jesli nad systemem pracował zespoł )

[PROFI-L]

Przez przypadek to ja się dowiedziałem, że UFO wylądowało mi na podwórku
Dokładność próbek konkurencji poszła w las jak próbowali gonić Kimlę a teraz odwracają kota ogonem.

hmm.. mam info i to dość pewne, ale cóż nie będę wnikał...
Aczkolwiek wybrali jednak Eagle'a, pewnie lubią takie przyspawane fotele


Życzę wszystkim Spokojnych, Pogodnych i Rodzinnych Świąt, żeby praca nie przesłoniła Wam tego radosnego okresu.
WESOŁYCH ŚWIĄT !

[www.kimla.pl_]

Szanowni Państwo,

Jeśli zdecydowaliście się na laser konkurencji to ja to potrafię uszanować.
Nie rozumiem tylko czy tymi postami potrzebujecie sobie jeszcze udowadniać, że dokonaliście Państwo dobrego wyboru.
Bo cały czas mam wrażenie, że coś jest na rzeczy ponieważ nie potwierdziliście Państwo ani nie zaprzeczyliście, że zamówiliście ten laser, może wciąż się Państwo wahają?
Na prawdę, nie ma się czego wstydzić nawet jeśli to ten laser o którym mowa.

Czasami tak się zdarza, że potencjalny klient, (szczególnie dotyczy to dużych koncernów) stawia pewne warunki których jeśli się nie jest w desperacji po prostu nie ma sensu akceptować. I nie chodzi tu o warunki techniczne ale o warunki umowy i wymuszanie nadmiernych zobowiązań czasami nawet uwłaczających godności dostawcy (piszę ogólnie nie mając na myśli konkretnej firmy).

Może firma konkurencja w takiej desperacji jest jeśli się na takie warunki godzi.
Nasza firma ze względu na dużą ilość zamówionych laserów nie jest przyparta do ściany aby godzić się na wszystko. Preferujemy relacje partnerskie z naszymi klientami zamiast relacji poddańczych.
Poza tym nasza firma nie bawi się z klientem w kotka i myszką i klient dostaje ofertę na maszynę skalkulowaną tak aby od razu dać cenę tak dobrą jak to możliwe ale uwzględniającą bezpieczną strategie rozwoju firmy.

Jeśli ktoś lubi się bawić w kotka i myszkę to oczywiście może z konkurencją się pobawić.
Tylko od razu proszę sobie założyć że kosmiczna cena którą podają w ofercie może być mocno obniżona, jeśli ktoś u nich utargował mniej niż 40% to jest frajer.

Socjotechnicznie najpierw robi się wrażenie super maszyny podając wysoką cenę, a potem klientowi daje się 40% rabatu. Klient myśli że trafiła mu się niesamowita okazja, bo kupił super maszynę za okazyjną cenę. Tyle, że często nie myśli o tym, że te 40% sprzedawca na początku dodał.

No i na koniec spójrzmy na to z innej strony.
Zakłada się spółkę z o.o tylko i wyłącznie po to aby móc szastać zobowiązaniami bez pokrycia na lewo i prawo.
Zgadza się na każde warunki które klient zaproponuje byle tylko wygenerować sprzedaż.
Klient się cieszy, że udało mu się wynegocjować tak korzystną dla niego umowę, że aż się sam dziwi.
Ale czy na pewno ta umowa jest korzystna?
Właśnie po to założona została spółka z o.o. aby odciąć się od klienta w razie wpadki.
Jeśli pójdzie coś nie tak i maszyny nie będą pracowały, popsują się, a naprawa będzie droga lub niemożliwa?
Jaką klienci mają gwarancje, że ktoś im pomoże lub zwróci zapłaconą kwotę?
Nie mają żadnej.
Sprzedają lasery za miliony złotych, a kapitał założycielski firmy to 50.000zł
I do takiej właśnie kwoty firma odpowiada za swoje zobowiązania.
Ktoś powie że można ściągnąć to z majątku.
Można, ale z jakiego?
To firma wydmuszka nie ma jakichkolwiek środków trwałych, nic -wystarczy sprawdzić w sprawozdaniach finansowych.
Jeśli im się noga podwinie to wniosek o upadłość i na drugi dzień kolejną firmę można zarejestrować.
A wszyscy dotychczasowi klienci zostają na lodzie...

[kamar]

a nie możesz zwyczajnie napisać "natomiast w moim systemie ..." tylko cały czas ubóstwiać markę Kimla
)

Bartek, na budowaniu maszyn to moze się znasz, ale na budowaniu rozpoznawalności marki to ni w ząb
Wspomnij początki PiS. Na polecenie Kamińskiego i Bielana, w każdym wypowiadanym zdaniu prze liderów, przynajmniej raz musiało być pełnobrzmiące - Prawo i Sprawiedliwość.
Dla kumatych to wkurzające ale na ogół skutkuje
Zwrot "nasza maszyna" użyty nawet tysiąc razy nie daje nic, natomiast "maszyna ......."
wryje się w podświadomość na wieki

[pitsa]

Racja, racja.
Co jakiś czas trzeba stanąć obok siebie i przyjrzeć się swojemu działaniu. Najlepiej, korzystając z rady K., szeroko i odpowiednio często mrugając oczami aby w odpowiednim momencie zrobić podsumowanie i skorygować trajektorię rozwijającej się własnej marki, tak aby nie utknęła na jakiejś łatwej (przy odpowiednio szybkiej reakcji) do ominięcia przeszkodzie.

Ostatnio po dość ostrych mrugnięciach, doszedłem do wniosku, że jakich masz klientów takim się stajesz. Trzeba więc celować w odpowiedniego klienta. Jak klient bratniej duszy nie rozpozna to zmyka gdzie smok ogniem zieje.

Kimla na przykład celuje w świadomego swojego wyboru klienta, który kalkuluje dokładnie jak napisał bartuss: "co mi to da jeśli będzie droższe o tyle i tyle". Niektórych jednak się nie da przekonać (czyli otworzyć oczy), bo magiczne 40% rabatu mówi im więcej niż różnice w skwantyzowanym sposobie pozycjonowania wyścigówki na torze.

Niestety racjonalne argumenty nie zawsze działają. Dla wielu racjonalny wybór to po prostu znana marka.

[www.kimla.pl_]

Dlatego właśnie trzeba dbać jednocześnie o oba te fundamenty dobrej firmy.
Trzeba jednocześnie budować markę oraz ulepszać i rozwijać produkt.
Firma Kimla konsekwentnie to właśnie robi.
Jednak znacznie bardziej doceniam to, że klient wybrał maszynę Kimla z powodu tego, że jest dobra, niż dlatego, że to Kimla.
Ale oczywiście miło gdy klient przychodzi i mówi, że jeszcze dokładnie nie wie jaką maszynę chce kupić ale wie, że to ma być Kimla.
W kwestii laserów cel firmy Kimla jest prosty.
Stać się liderem tej branży w Polsce w ciągu kilku lat.
Czy to możliwe?
Patrząc na waterjety -tak.
W roku 2008 gdy firma Kimla zaczęła sprzedawać swoje waterjety w Polsce nikt się nie spodziewał, że po kilku latach konkurencja zostanie niemalże zmieciona z rynku.
Obecnie firma Kimla ma ok 70% sprzedaży nowych waterjetów w Polsce.
Dlaczego? Ponieważ wszyscy inni istotni dostawcy to handlarze, którzy muszą zarobić.
Więc porównywalna możliwościami maszyna po prostu musi kosztować więcej jeśli kupuje się ją od dystrybutora, nikt za darmo tego nie robi.
Obecnie firma Kimla przygotowuje linię produkcyjna dla laserów fiber o zakładanej wydajności ok. 50 laserów rocznie przy produkcji na 1 zmianę, więc potencjał jest znacznie większy.

[HUD]

Tak odbiegając od tematu, to pozwolę sobie zadać pytanie koledze Kimla:
dlaczego jako polski producent ( a przy najmniej za takiego się mający ) cały czas używa angielsko języcznych nazw jak waterjety ???????????
Kto jak nie producent powinien dbać o polskie nazwy ???????

[www.kimla.pl_]

Maszyny są produkowane w Polsce.
Każdy klient może to zobaczyć podczas wizyty w firmie Kimla.
Sugerowanie, że maszyny nie są w Polsce produkowane odbieram ze zdumieniem i zapraszam kolegę do odwiedzenia fabryki firmy Kimla w Częstochowie.

W sprawie nazewnictwa to przyjęła się taka nazwa technoloii i takiej nazwy używamy.
Czy mam używać zamiast waterjeta nazwy "maszyna do strumieniowo abrazyjnego cięcia kształtowego"? albo "wodnostrug" ?
Czy kolega uważa, że ktoś by szukał maszyny po takiej nazwie?
Czy kolega Internet określa Międzysiecią, a interfejs międzymordziem?
Nie przesadzajmy.

[kamar]

Obecnie firma Kimla ma ok 70% sprzedaży nowych waterjetów w Polsce.
.

To są dane wywiadu czy telefoniczny sondaż OBOP ?
Provident też podaje , że ma 90% klientów zadowolonych z lichwiarskich odsetek