LD-550 niewspółosiowość wrzeciona i łoża.

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

salata7
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 18
Posty: 18
Rejestracja: 21 lut 2015, 10:15
Lokalizacja: Pabianice

#31

Post napisał: salata7 » 24 lut 2015, 22:05

Ciąg dalszy walki z LD 550.......
Po wymianie tokarki wydawało się być wszystko dobrze...do dziś.
Nie miałem wcześniej okazji włączyć najwyższych obrotów, ale dzisiaj przyszła pora na sprawdzenie i ZONK. Prawa dźwigienka wrzeciennika nie wskakuje na miejsce tzn. wskakuje, ale tryby są w złym położeniu. Po wymuszonym ustawieniu dźwigni dalej wrzeciono się nie obraca. Co za ciort... Pasek ślizga się na kole silnika. Podciągnąłem pasek i ponowny start, tokarka ruszyła, ale w silniku zaczęło stukać jak by się coś urywało. Próbowałem to wyregulować i można było tylko ustawić skrajne pozycje, albo wali albo się ślizga. Kilka chwil później silnik się zagrzał i teraz nie może w ogóle się rozpędzić. Chyba silnik jest zatarty na łożyskach czy jaki czort ?
Jutro znowu tel. do serwisu bo juz tokarki im nie oddam.



Tagi:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 11580
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#32

Post napisał: RomanJ4 » 24 lut 2015, 22:17

Zdejmij pasek i spróbuj uruchomić sam silnik (na chwilkę, by nie spalić), przedtem pokręć ręką próbując jak chodzą łożyska (może się np zdarzyć np tak, że któreś zatarte albo się rozleciało i wirnik trze o stojan). Jeśli Ok i silnik chodzi, nie grzeje się, to przyczyny szukaj we wrzecienniku, który przed założeniem paska też ręcznie pokręć (w obu położeniach przekładni), powinieneś wyczuć ewentualne opory czy zacięcia.
pozdrawiam,
Roman


salata7
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 18
Posty: 18
Rejestracja: 21 lut 2015, 10:15
Lokalizacja: Pabianice

#33

Post napisał: salata7 » 24 lut 2015, 22:23

Musi być coś z silnikiem ponieważ na początku wchodził an obroty tylko strasznie w nim stukało. Teraz jest bardzo gorący po stronie gitary.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 11580
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#34

Post napisał: RomanJ4 » 24 lut 2015, 23:44

Jeśli nie nadpaliłeś uzwojeń, to może się grzać też przez uszkodzony kondensator(silnik o ile pamiętam jednofazowy z kondensatorem), albo przez zatarte na łożysko/a. Jeśli się ciężko ręką kręci lub chrupie, to trzeba rozebrać..
pozdrawiam,
Roman

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#35

Post napisał: clipper7 » 25 lut 2015, 09:53

Ludzie, dajcie sobie luz! Te silniki są nic nie warte, wstawcie 0,75 kW/3f i zapomnijcie o kłopocie. A tak będziecie dywagować, rozbierać, wymieniać łożyska itp. a i tak nie będziecie zadowoleni. Często zdecydowany ruch jest najlepszym rozwiązaniem. Wymieniłem silnik dawno temu, dałem falownik i hula do dziś.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 11580
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#36

Post napisał: RomanJ4 » 25 lut 2015, 10:03

clipper7 pisze:Wymieniłem silnik dawno temu, dałem falownik i hula do dziś.
Zrobiłbym podobnie, ale nie każdy ma takie możliwości(np. finansowe), umiejętności, (i zamiary), zwłaszcza na początku..
pozdrawiam,
Roman


salata7
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 18
Posty: 18
Rejestracja: 21 lut 2015, 10:15
Lokalizacja: Pabianice

#37

Post napisał: salata7 » 25 lut 2015, 10:44

silnik zawsze mogę zmienić, ale skoro jest na gwarancji to niech ten naprawią lub wymienią.

Awatar użytkownika

senio
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1459
Rejestracja: 25 maja 2006, 14:39
Lokalizacja: koło.wlkp

#38

Post napisał: senio » 25 lut 2015, 12:09

clipper7 pisze:Ludzie, dajcie sobie luz! Te silniki są nic nie warte, wstawcie 0,75 kW/3f i zapomnijcie o kłopocie. A tak będziecie dywagować, rozbierać, wymieniać łożyska itp. a i tak nie będziecie zadowoleni. Często zdecydowany ruch jest najlepszym rozwiązaniem. Wymieniłem silnik dawno temu, dałem falownik i hula do dziś.
Mój chodził kilka lat i bez problemu napędzał wrzeciono i resztę. Zdemontowałem sprawnego i leży. Ale trudnu się nie zgodzić z kolegą że 3F + falownik to inna bajka. Takie rozwiązanie daje komfortową pracę. Toczenie wiercenie i inne operacje wymagające zmiany obrotów i przy tym ciągłe zmiany przełożeń są mocno upierdliwe. Tym bardziej jak te zmiany odbywają się paskiem.
RomanJ4 pisze:Zrobiłbym podobnie, ale nie każdy ma takie możliwości(np. finansowe), umiejętności, (i zamiary), zwłaszcza na początku..
Falownik + silnik 3F to nie jest majątek bo zaledwie kilka stówek. Komfort pracy rośnie natomiast niewspółmiernie do tej inwestycji.


salata7
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 18
Posty: 18
Rejestracja: 21 lut 2015, 10:15
Lokalizacja: Pabianice

#39

Post napisał: salata7 » 25 lut 2015, 20:38

Wytłumaczcie mi jeszcze dlaczego na 720 obr. silnik pracuje prawidłowo i trzyma obroty, a po przestawieniu wrzeciennika na najszybsze obroty nie może się wkręcić i po chwila zaczyna zwalniać ?

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#40

Post napisał: ALZ » 25 lut 2015, 20:53

Bo jest mu po prostu za ciężko. Albo wymień olej na rzadszy, albo lekko zluzuj pasek klinowy aby przy rozruchu mół się poslizgać. To po prostu chiński wynalazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”