Jak zacząć?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
Apple89
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 09 cze 2015, 20:18
Lokalizacja: Kraków

Jak zacząć?

#1

Post napisał: Apple89 » 09 cze 2015, 20:30

Witam serdecznie

Chciałam się doradzić jak najlepiej zacząć przygodę jako operator/programista CNC? I czy uważacie, że jest w ogóle sens taką przygodę zaczynać jeśli jest się kobietą? W chwili obecnej mieszkam poza granicami kraju i pracuję na wózkach widłowych, jednak nie jest to praca którą chciałabym docelowo wykonywać. Jestem po kierunku zarządzanie i inżynieria produkcji (czyli de facto średnio technicznym), jednak posiadam dobrą znajomość rysunku technicznego, oraz projektowania w AutoCadzie. Chciałam wrócić do Polski i iść na miesięczny kurs operatora/programisty CNC, i następnie wrócić do obecnego kraju zamieszkania i spróbować zaciągnąć się do jakiejś firmy na początek jako operator, aby zdobyć doświadczenie. Czy orientujecie się, czy firmy tego typu chętnie biorą np. praktykantów? Poza tym w jakie książki/ inne kursy warto zainwestować chcąc pracować na powyższym stanowisku?

Z góry dziękuje za pomoc



Tagi:


Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#2

Post napisał: Majster70 » 10 cze 2015, 10:27

W PL tokarz/frezer cz ogólniej operator CNC przyjął się jako męski zawód, w sumie nie wiem dlaczego. Rzadko uświadczysz kobietę na hali. Poza kwestią płci, ogólne kursy nie mają dla mnie sensu, bo powinny przyuczać do konkretnej obrabiarki na której będziesz pracować. Czyli np kurs trwa 2 tygodnie, uczysz się trochę rysunku, trochę o narzędziach pomiarowych, trochę o obróbce skrawaniem i dobieraniu narzędzi i parametrów pracy, masz 2-3 dni rzeczywistej pracy przy dajmy na to tokarce ze sterowaniem Sinumerik Siemensa. Natomiast 2-3 miesiące później okazuje się, że mogłabyś pracować ewentualnie na frezarce ze sterowaniem Fanuca. Jeśli pracodawca zna się na rzeczy, a raczej powinien, to twój kurs dla niego jest prawie bezwartościowy. Z 2-giej strony ty po 2-3 miesiącach sporo zapomnisz z tego kursu.

Proponowałbym się rozejrzeć najpierw po rynku pracy w interesującej Cię okolicy, nie wiem w PL czy GB, znaleźć coś bazując na wiedzy którą masz (lub powinnaś mieć):
1. Znajomość rysunku technicznego, geometrii przestrzennej, programów Cad (wspominałaś o AC)
2. Umiejętność posługiwania się narzędziami pomiarowymi typu suwmiarka, mikromierz, czujnik zegarowy,
3 . Ogólne rozeznanie techniczne i umiejętność szybkiego uczenia posługiwania się urządzeniami cyfrowymi typu sondy pomiarowe itd
4. Może jakieś podstawy programowania?

Jeżeli zostaniesz gdzieś przyjęta na operatora, to zaczniesz pewnie od wciskania zielonego guzika. Najprawdopodobniej żadna firma nie wyślę cie na żaden kurs, tylko przyuczą cię we własnym zakresie do pracy przy konkretnych obrabiarkach stojących w tej konkretnej firmie. Fajnie jakbyś zaczęła pracę gdzieś gdzie idą krótkie serie i jednostkowe rzeczy, gdzie cały czas coś się zmienia, wtedy będziesz szybko się uczyła i zdobywała doświadczenie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”