Zderzak tokarki

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
SzlifierzMyśli
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 3
Posty: 18
Rejestracja: 13 lut 2014, 20:31
Lokalizacja: Polska

Zderzak tokarki

#1

Post napisał: SzlifierzMyśli » 21 mar 2014, 11:58

Witam wszystkich.
Chciałem się upewnić czy zderzak na łożu służy do wyłączania posuwu i wyłączania śruby podczas gwintowania gdy sanie narzędziowe spotkają się ze zderzakiem na łożu?
Testuje nową tokarkę a instrukcja obsługi jest dość uboga. Nie wypada psuć nowej maszyny ;)



Tagi:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#2

Post napisał: RomanJ4 » 21 mar 2014, 12:35

Zderzak nie w każdej maszynie wyłączy posuw suportu (tylko w tych, które mają mechaniczny zbijakowy albo przeciążeniowy mechanizm wyłączania suportu)
Przy nacinaniu gwintu (którego nie ustawimy potem na wskaźniku przy śrubie pociągowej) byłoby to nawet niewskazane, bo potem nie trafisz w zwoje.
Aby sprawdzić jak nie jesteś pewny, a na suporcie nie widać popychacza zbijaka, to ustaw małą wartość posuwu, małe obroty, i miedzy zderzak a suport daj klocek twardej gumy. Zobacz czy wyłączy przeciążeniowy (powinno jeśli jest) jak zacznie coraz mocniej ściskać. Elastyczność gumy spowoduje, że zawsze zdążysz wyłączyć zanim coś chrupnie jak stwierdzisz/usłyszysz, że np obroty wrzeciona czy silnik "siadają"..
pozdrawiam,
Roman


gaski
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 315
Rejestracja: 30 paź 2007, 16:25
Lokalizacja: łódzkie

#3

Post napisał: gaski » 21 mar 2014, 13:48

SzlifierzMyśli pisze: wyłączania śruby podczas gwintowania gdy sanie narzędziowe spotkają się ze zderzakiem na łożu?

to będzie pierwsza i ostatnia próba gwintowania "na zderzak"
najmniejsze uszkodzenie to wyrwanie nakrętki dwudzielnej w skrzynce suportowej

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#4

Post napisał: RomanJ4 » 21 mar 2014, 14:27

W większości maszyn na pewno, nie pamiętam już modelu ale któraś "ruska" miała taką możliwość, chyba bardziej chodziło o sytuacje awaryjne, ale chłopaki czasem z tego korzystali jak nacinali gwint przy ściance..
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
SzlifierzMyśli
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 3
Posty: 18
Rejestracja: 13 lut 2014, 20:31
Lokalizacja: Polska

#5

Post napisał: SzlifierzMyśli » 21 mar 2014, 14:36

Rozumiem ze kończenie nacinania gwintu odbywa się wyłączając dźwignie ręką. Jak w takim razie poradzić sobie z gwintami wewnętrznymi? W takich pracach korzysta się z zegarów?
Więc do czego służy zderzak?

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#6

Post napisał: RomanJ4 » 21 mar 2014, 15:38

SzlifierzMyśli pisze:Więc do czego służy zderzak?
Po ustawieniu zderzaka narzędzie będzie dojeżdżać (ręcznie lub do samowyłączenia posuwu) dokładnie do ustawionego punktu(wymiaru) wzgledem wrzeciona (zamocowanego w nim detalu).
Załóżmy, że np planujesz plasterki mocowane w zataczanych szczękach na określony wymiar (grubość). Na pierwszych dojeżdżasz suportem do zderzaka, szufladką narzędziową ustawiasz nóż, planujesz, sprawdzasz wymiar, ewentualnie szufladką korygujesz ustawienie noża, planujesz, sprawdzasz, i już wiesz, że wszystkie następne plasterki wyjdą z ustawiona grubością, bo bazą jest suport dostawiony do zderzaka.
Robi się jeszcze tak, ze jeśli mamy planować na wymiar, i potem jeszcze fazować krawędzie zewnętrzną i otworu nożem np NNZc, to można do planowania (i ustawiania najpierw) zacisnąć między zderzakiem a suportem odp. grubości podkładkę. Po splanowaniu (na wymiar) wyjmujemy podkładkę, i nie odmocowując plasterka możemy podjechać nożem wgłąb o grubość podkładki, robiąc fazki.

Podobnie jest przy wytaczaniu. jeśli otwór jest nieprzelotowy bądź gwint jest tylko na części długości otworu, to by nie wjechać nim w ściankę na końcu otworu albo nie przejechać za daleko, na pierwszej sztuce ustalasz szufladką głębokość wejścia noża bazując na zderzaku. I dopóki nie odmocujesz detalu to wjedziesz nożem tylko tak daleko (np roztaczając) jak daleko ustawiłeś. Jeżeli detal jest powtarzalny i bazowany w szczękach, np zatoczonych, to dany "wjazd" odnosił się będzie do wszystkich następnych sztuk detalu.
Zderzak stosuje się też przy toczeniu wałków by nie wjechać przypadkowo w uchwyt, bądź nie przejechać wymiaru zatoczenia.
generalnie to dość pomocny przyrząd.
SzlifierzMyśli pisze:Rozumiem ze kończenie nacinania gwintu odbywa się wyłączając dźwignie ręką. Jak w takim razie poradzić sobie z gwintami wewnętrznymi?
Przy nacinaniu gwintów wewnętrznych pokazuje nam odległość między ustawionym uprzednio zderzakiem a suportem czyli odległość noża do końca otworu (że nóż wewnątrz otworu dojeżdża do jego końca, i trzeba przełączyć obroty na lewe, bądź wyłączyć zamek jeśli nacinamy na zegar).
A w razie gdybyśmy nie zdążyli przełączyć zapobiegnie wjechaniu nożem w dno otworu (ze skutkiem zależnym od maszyny).
Reasumując, zderzak służy nam jako baza odniesienia do ustawienia narzędzia w określonym punkcie od uchwytu (zamocowanego detalu), korekcję tego ustawienia, oraz jako zabezpieczenie przed "przejechaniem" ustawionego wymiaru, zwłaszcza przy obróbce powtarzalnych detali.
Mam nadzieję że już jasne? :wink:
A, i jeszcze jedno. Tocząc np wałek, jeśli suport sam się nie wyłącza po dojechaniu do ustawionego na wymiar zderzaka, to przed dojechaniem wyłączamy posuw i dociągamy do zderzaka ręcznie.
SzlifierzMyśli pisze:Rozumiem ze kończenie nacinania gwintu odbywa się wyłączając dźwignie ręką
Raczej przełączasz obroty na lewe odsuwając jednocześnie nóż (chyba, że toczysz na zegar jak pasuje)
tu ruchy noża przy toczeniu prawego gwintu,
Obrazek
przy lewym - adekwatnie..
Obrazek
tu dobrze to widać
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 16:13 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam,
Roman


gaski
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 315
Rejestracja: 30 paź 2007, 16:25
Lokalizacja: łódzkie

#7

Post napisał: gaski » 21 mar 2014, 15:52

RomanJ4 pisze:nie pamiętam już modelu ale któraś "ruska" miała taką możliwość,

polska TUS 25 ma taki mechanizm używany częściej do toczenia na długość (mało dokładny), do gwintowania mało praktyczny.
Do gwintowania otworu może się sprawdzić

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#8

Post napisał: RomanJ4 » 21 mar 2014, 15:56

Ano właśnie, dziękuje koledze..O takiej możliwości w TUS nie wiedziałem..
Ale jak pisali koledzy, lepiej na to nie liczyć, chyba, że nie ma wyjścia..
pozdrawiam,
Roman


gaski
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 315
Rejestracja: 30 paź 2007, 16:25
Lokalizacja: łódzkie

#9

Post napisał: gaski » 21 mar 2014, 16:04

RomanJ4 pisze:O takiej możliwości w TUS nie wiedziałem..


to nie jest możliwość, to jedyne rozwiązanie - brak wałka pociągowego


TUS 25 - tokarka uproszczona szkolna przelot wrzeciona 25mm

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1191
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#10

Post napisał: clubber84 » 21 mar 2014, 16:30

gaski pisze:...TUS 25 - tokarka uproszczona szkolna przelot wrzeciona 25mm
Właśnie koledzy, miałem kiedyś zapytać i jakoś wyleciało mi z głowy...

Co oznaczają te liczby i nazwy tokarek (TUS, TUC, TUG, TUV, itp.)?

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”