Produkcja i sprzedaż dla amatorów - GiełdaCNC [S]Drukarka 3D

[skoczek]

Śledzę ten wątek od samego początku.
Kolego syntetyczny, też uważam że Zaremba i cinematic2 to ta sama osoba z rozdwojeniem jaźni, albo dwóch gości siedzących przy tym samym biurku którym się nudzi i robią się nadgorliwi. Więcej tu takich przypadków jest. Szkoda że Kolega Pitsa, którego swoją drogą darzę szacunkiem nie widzi tego a zakłada jakieś nowe tematy moralizatorskie o produkcji i sprzedaży wyłącznie dla amatorów. Chyba IP danego użytkownika moderator widzi i jest on rejestrowany...

Szkoda również że kilka tematów założonych przez samych "moderatorów-producentów maszyn" nie trafiło jeszcze do moderacji skoro zakaz jest umieszczania ofert komercyjnych.

Jako skromną radę dla Kolegi syntetyczny mogę podać tyle - zabierasz się za oferowanie maszyn tu od złej strony. Omiń ten śmieszny przepis o ofertach wyłącznie niekomercyjnych poprzez pokazanie jak zbudowałeś swoją maszynę, tak jak robili to do tej pory inni producenci na tym forum. Wtedy nikt Ci się nie przyczepi, zwłaszcza żaden moderator do tego, a jeżeli tak to podeślij im do moderacji podobne tematy relacjonujące budowę oferowanych do sprzedaży maszyn, jakie założyli inni producenci. Proste. Chyba że są równi i równiejsi.

[diodas1]

kol.Zaremba dziwnie nadgorliwy i opiekuńczy ... skoro kol. syntetyczny lamie prawo to jego sprawa i jego będą karać, idąc tym tokiem, z przestrzeganie prawa niech kol. Zaremba naśle urząd skarbowy na dział giełda na tym forum ...

Myślę że nie ma potrzeby nikogo nasyłać. Urząd finansowy i bez specjalnej zachęty patroluje różne zakątki w internecie gdzie odbywa się obrót towarem. Najwięcej kontroli pewnie jest w Allegro z racji liczby transakcji ale i tutaj nikt nie może czuć się bezpiecznie. Wskazanie "grzesznika" palcem przez "życzliwego" ułatwia sprawę urzędnikom ale nie jest konieczne do wszczęcia kontroli. Byłoby miło gdyby właściciel strony umieszczał czasem informację że został poproszony o bliższe dane forumowicza ale nie wiem czy nie obowiązuje go w tym względzie jakaś tajemnica. Przypomniał mi się stary proboszcz który miał zwyczaj rozpoczynać swoje kazania od słów "drodzy bracia i siostry, oraz ci którzy przyszli tutaj służbowo..."

[Dudi1203]

Luzik , ,,CAŁEGO " prawa nie znam - co nie zmienia prawdziwości tezy ze prawo trzeba znać nawet fragmentaryczne .

Hipotetycznie - nie znając całego prawa jaką masz pewność, że go przestrzegasz? Skąd wiesz, że w natłoku pozostalych przepisów, nie łamiesz któregoś nie znając go?

Do czego zmierzam - z punktu widzenia LOGIKI MATEMATYCZNEJ prawo jest tak skonstruowane, że ludzie powinni żyć w ciągłym strachu w obawie czy w tych wielkich księgach, leżących na półkach kancelarii prawnych nie ma przepisu, który możnaby wykorzystać przeciwko nim. Żeby każdy Kowalski mógł z czystym sumieniem powiedzieć sobie, że żyje zgodnie z prawem powinien to prawo znać. Tak jak szanujacy sie katolik zna np 10 przykazań. Zna, czyli jest świadom że ich przestrzega lub nie. A co gdyby tych przykazań było 18 tysięcy? (liczba przykladowa). Nie znając każdego nie mogłby sobie z czystym sumieniem powiedzieć, że ich przestrzega. Ba, zapewne nie znalby nawet 10 z nich.

A abstrachując już od tego, 50% społeczeństwa (albo więcej) ma na tyle ograniczone możliwości użytkowania swojego mózgu, że zrozumienie chociażby kilku artykułów będzie stanowić duży problem.

Wraca pytanie - panie Premierze, jak żyć?

[Grawer.Gift]

Luzik , ,,CAŁEGO " prawa nie znam - co nie zmienia prawdziwości tezy ze prawo trzeba znać nawet fragmentaryczne .

Hipotetycznie - nie znając całego prawa jaką masz pewność, że go przestrzegasz? Skąd wiesz, że w natłoku pozostalych przepisów, nie łamiesz któregoś nie znając go?

Czy ja nie napisałem ze dobrze jest znać ? BO CZYŻ NIE JEST DOBRZE ZNAC PRAWO ?
tak jak i inne dziedziny wiedzy ?

Czy nie napisałem ze dobrze jest przestrzegać ?
bo gdzie konczą ci co go nie przestrzegania

ale daleki jestem od ślepego przestrzegania i trzęsawki przed złamaniem

to że znam prawo drogowe ( tez nie całe bo na grzyba mi znajomośc wymiarów tablicy rejestracyjnej A TAKIE PYTANIA SĄ NA EGZAMINIE ) to często nie powstrzymiuje mnie od jazdy powyżej tego co oznaczaja znaki
BO CZESTO ZNAKI ZOSTAJA PO ROBOTACH KTÓRYCH JUZ NIE MA

tyle ze znając to prawo wiem co za to grozi
a nawet jak nie wiem to są odpowiednie słuzby zwane ORGANEM które to przypomną
-:)

tyle ze w przypadku tej drukarki nie ma takiej obawy
sprzedając maszyne NA ZAMÓWIENIE robi się tak jak przewiduje UMOWA

[pitsa]

Chyba IP danego użytkownika moderator widzi

Niestety nie widzę IP, żeby reagować na pacynki i rozdwojenie jaźni.

z punktu widzenia LOGIKI MATEMATYCZNEJ prawo jest tak skonstruowane, że ludzie powinni żyć w ciągłym strachu w obawie czy w tych wielkich księgach, leżących na półkach kancelarii prawnych nie ma przepisu, który możnaby wykorzystać przeciwko nim.

Słuszna uwaga. Ale nie ma co podsycać strachu przed produkowaniem urządzeń. W przypadku drukarki wystarczy napisać podręcznik użytkownika zaczynający się od warunków bezpiecznego użytkowania urządzenia, wymienić czego nie należy robić, kto powinien obsługiwać (np. osoba dorosła), jak transportować, gdzie użytkować (np. suche pomieszczenie i niepalny blat stołu), jak przygotować do pracy, estetycznie oznakować żółtymi ostrzeżeniami miejsca niebezpieczne dla rąk, podać dane techniczne i zakres parametrów użytkowania, umieścić formułkę o tym, że producent deklaruje zgodność z dyrektywami (niskonapięciowymi itp..). I warto zadbać o to, żeby nie było to byle jakie ksero.