miniaturowa frezarko-grawerka
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
miniaturowa frezarko-grawerka
Dzień dobry wszystkim
Przy maszynce majstruję od dłuższego czasu, tyle że do tej pory budowałem drobne elementy składowe - łożyska ślizgowe, podpory do wałków itd. Dziś, po raz pierwszy, złożyłem do kupy pierwsze moduły
zaostrzona śruba była mi potrzebna do wstępnego ustawianie nakrętki równolegle do osi i zaznaczenie na obudowie miejsca pod obsadę łożyska.
Jak widać oś X jest prawie gotowa - chodzi lekko, bez zacięć - ale trzeba przyznać że doprowadzenie jej do tego stanu nie było łatwe - 4 godziny dobierania najlepszej kolejności łożysk, luzowania i dociąganie śrub
A tutaj zarys całej maszynki:
Planowane pole pracy - 160x80x120. Śruby - na razie zwykłe M10, jeśli dojdę do wniosku że warto - przerobię na TR10x2. Głowna część konstrukcji to płaskownik precyzyjny 80x10 z C45, obudowy łożysk ze stali automatowej, tulejki z brązu, prowadnice to pręty 12mm z 115CrV3 podparte "kołyskami" ze stali automatowej - w przypadku osi X co 60mm.
W tej chwili nie wykombinowałem jeszcze jak usztywnić "kolano" pomiędzy osiami Y i Z - jak na razie mój najlepszy pomysł to płyty w kształcie litery L (powiedzmy - grubości 8-10mm C45 albo St37) przykręcone co kilkadziesiąt mm wzdłuż krawędzi płaskowników na których są zamontowane szyny.
Pozdrawiam
Grzesiek
Przy maszynce majstruję od dłuższego czasu, tyle że do tej pory budowałem drobne elementy składowe - łożyska ślizgowe, podpory do wałków itd. Dziś, po raz pierwszy, złożyłem do kupy pierwsze moduły
zaostrzona śruba była mi potrzebna do wstępnego ustawianie nakrętki równolegle do osi i zaznaczenie na obudowie miejsca pod obsadę łożyska.
Jak widać oś X jest prawie gotowa - chodzi lekko, bez zacięć - ale trzeba przyznać że doprowadzenie jej do tego stanu nie było łatwe - 4 godziny dobierania najlepszej kolejności łożysk, luzowania i dociąganie śrub
A tutaj zarys całej maszynki:
Planowane pole pracy - 160x80x120. Śruby - na razie zwykłe M10, jeśli dojdę do wniosku że warto - przerobię na TR10x2. Głowna część konstrukcji to płaskownik precyzyjny 80x10 z C45, obudowy łożysk ze stali automatowej, tulejki z brązu, prowadnice to pręty 12mm z 115CrV3 podparte "kołyskami" ze stali automatowej - w przypadku osi X co 60mm.
W tej chwili nie wykombinowałem jeszcze jak usztywnić "kolano" pomiędzy osiami Y i Z - jak na razie mój najlepszy pomysł to płyty w kształcie litery L (powiedzmy - grubości 8-10mm C45 albo St37) przykręcone co kilkadziesiąt mm wzdłuż krawędzi płaskowników na których są zamontowane szyny.
Pozdrawiam
Grzesiek
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5562
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
powiedz proszę jakom technologie zastosowałeś do wykonania łożysk z oprawami .. tzn. głownie interesują mnie oprawy --- zakładając że łożysko ma średnice zewnętrzną powiedzmy +-0,005 to na ile zrobiłeś oprawy pod łożyska ( na wcisk suwliwie luźno) i jak je wykonywałeś tzn. najpierw otwór a potem rozcięcie czy otwór nagotowo już w rozciętej oprawie ( oczywiście chodzi o rozcięcie pod podporę a nie do kasowania luzu ) mam łożyska kulkowe ale właśnie mam dylemat czy jak wykonam najpierw otwór a potem wyfrezuje rowek czy nie ukażą się jakieś naprężenia i nie zmieni mi geometrii otworu pod łożysko ... lub jak najpierw zrobię rowek a potem będę chciał wytaczać to czy raz że nie będzie wykruszało płytki a dwa czy wolna przestrzeń w która będzie co chwile wpadało ostrze wytaczadła nie spowoduje także owalności otworu a może robić otwór frezem po interpolacji eh sam nie wiem
z moje strony do konstrukcji z takimi łożyskami zamontował bym centralny układ smarowania z pompka wstrzykującą olej co jakiś ustalony czas do wszystkich łożysk i nakrętek pociągowych ..poza tym bardzo mi się podoba to co do tej pory zrobiłeś
z moje strony do konstrukcji z takimi łożyskami zamontował bym centralny układ smarowania z pompka wstrzykującą olej co jakiś ustalony czas do wszystkich łożysk i nakrętek pociągowych ..poza tym bardzo mi się podoba to co do tej pory zrobiłeś
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Hallo Adam
Moje oprawy są dość małe - mieszczą się w kostce 25x25x20. Widziałem twoje pytanie o obudowy łożysk - sporo większy kaliber . Etapy produkcji to kolejno:
pocięcie pręta ze stali automatowej 25x25 na kostki (20mm wysokości) i ich obrobienie na czysto (kąty proste powinny być w miarę proste )
nawiercenie i nagwintowanie otworów pod śruby mocujące we wszystkich kostkach
na jednej kostce odmierzyć pozycję otworu pod szynę i nawiercić parę milimetrów dobrym wiertłem.
Następnie tą ostatnią kostkę montujemy w poniższym uchwycie:
(wspornik pod obudowy leży obok "planszajby" - zamontowany jest wspornik pod obudowy nakrętek). Na tokarce robimy otwór pod tuleje - na zero (w moim przypadku - tuleja miała mieć 14mm średnicy zewn.). Potem tylko zmienia się kostki. Założenie jest takie - skoro wszystkie były przykręcone do tej samej podpory to po zamontowaniu na płaskiej powierzchni otwory też powinny się zgrywać (oczywiście - niekoniecznie dotyczy to zewnętrznych krawędzi obudów) pod warunkiem że podpora była dokładnie prostokątna - na szczęście dość prosto można to sprawdzić czujnikiem zegarowym zanim zaczniemy niszczyć materiał. Wycięcia pod podpory zrobiłem na końcu, o ile pamiętam odrobinę się zamknęły - ale niewiele. Być może znaczenie ma kierunek otworu w stosunku do osi pręta z którego zostały wycięte obudowy - w moim przypadku otwory pod prowadnice były prostopadłe do osi pręta i po rozcięciu praktycznie się nie zamykały, natomiast tulejki (otwory w osi pręta) zamykały się - i to bardzo. Nie wiem czy ma to znaczenie (szczególnie że chodzi o różne kształty i materiały)
Jeśli chodzi o tulejki - po przecięciu się zaciskają i to dość mocno. Po paru eksperymentach doszedłem że tulejkę zaplanowaną na 12mm średnicy wew. trzeba wytoczyć na 12.3 średnicy wewn i 14.3 zewn. Po rozcięciu zamyka się na około 12.1. Pozostałe 0.1mm znika po wbiciu w obudowę a że rozprężona tulejka jest trochę większa od otworu po wbiciu dobrze się trzyma (pierwsza partia moich łożyska ma otwór po śrubkę M2 do blokowania tulejek - ale się okazało że nie jest potrzebna)
Pozdrawiam
Grzesiek
Moje oprawy są dość małe - mieszczą się w kostce 25x25x20. Widziałem twoje pytanie o obudowy łożysk - sporo większy kaliber . Etapy produkcji to kolejno:
pocięcie pręta ze stali automatowej 25x25 na kostki (20mm wysokości) i ich obrobienie na czysto (kąty proste powinny być w miarę proste )
nawiercenie i nagwintowanie otworów pod śruby mocujące we wszystkich kostkach
na jednej kostce odmierzyć pozycję otworu pod szynę i nawiercić parę milimetrów dobrym wiertłem.
Następnie tą ostatnią kostkę montujemy w poniższym uchwycie:
(wspornik pod obudowy leży obok "planszajby" - zamontowany jest wspornik pod obudowy nakrętek). Na tokarce robimy otwór pod tuleje - na zero (w moim przypadku - tuleja miała mieć 14mm średnicy zewn.). Potem tylko zmienia się kostki. Założenie jest takie - skoro wszystkie były przykręcone do tej samej podpory to po zamontowaniu na płaskiej powierzchni otwory też powinny się zgrywać (oczywiście - niekoniecznie dotyczy to zewnętrznych krawędzi obudów) pod warunkiem że podpora była dokładnie prostokątna - na szczęście dość prosto można to sprawdzić czujnikiem zegarowym zanim zaczniemy niszczyć materiał. Wycięcia pod podpory zrobiłem na końcu, o ile pamiętam odrobinę się zamknęły - ale niewiele. Być może znaczenie ma kierunek otworu w stosunku do osi pręta z którego zostały wycięte obudowy - w moim przypadku otwory pod prowadnice były prostopadłe do osi pręta i po rozcięciu praktycznie się nie zamykały, natomiast tulejki (otwory w osi pręta) zamykały się - i to bardzo. Nie wiem czy ma to znaczenie (szczególnie że chodzi o różne kształty i materiały)
Jeśli chodzi o tulejki - po przecięciu się zaciskają i to dość mocno. Po paru eksperymentach doszedłem że tulejkę zaplanowaną na 12mm średnicy wew. trzeba wytoczyć na 12.3 średnicy wewn i 14.3 zewn. Po rozcięciu zamyka się na około 12.1. Pozostałe 0.1mm znika po wbiciu w obudowę a że rozprężona tulejka jest trochę większa od otworu po wbiciu dobrze się trzyma (pierwsza partia moich łożyska ma otwór po śrubkę M2 do blokowania tulejek - ale się okazało że nie jest potrzebna)
Pozdrawiam
Grzesiek
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1227
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
- Lokalizacja: Dania
Co do usztywnienia "kolanka" i sztywnosci ogólnie to szkoda ze os Y i Z to nie jest skrzynka, chocby mala.
Zawsze to lepsze niz jedna blacha.
Jak os Z ma pole pracy 120mm, to ta blacha Zetki...100x100?
Faktycznie malenstwo, ale male jest piekne:-)
Ciekaw jestem dlaczego tuleje slizgowe sa z jednej strony grubsze na wszystkich osiach, bo sam nie moge nic wymyslic.
Zawsze to lepsze niz jedna blacha.
Jak os Z ma pole pracy 120mm, to ta blacha Zetki...100x100?
Faktycznie malenstwo, ale male jest piekne:-)
Ciekaw jestem dlaczego tuleje slizgowe sa z jednej strony grubsze na wszystkich osiach, bo sam nie moge nic wymyslic.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Hallo Kak
No właśnie chce uformować "skrzynkę" - dwie płyty w kształcie litery L - z ramionami wzdłuż osi Z i Y - przez całą długość osi - przykręcone z boku.
Tulejki nie są "grubsze" - po prostu mają po jednej stronie kołnierz. Popatrz na obudowy po lewej stronie - na lewo od tulejek są niewielkie otwory, tam miały być wkręcone śrubki M2 powstrzymujące tuleje od wypadnięcia "w stronę kamery", przed wyjazdem w drugą stronę zabezpiecza kołnierz opierający się o obudowę łożyska. Po prawej stronie ich nie widać bo obudowy są obrócone w drugą stronę
No właśnie chce uformować "skrzynkę" - dwie płyty w kształcie litery L - z ramionami wzdłuż osi Z i Y - przez całą długość osi - przykręcone z boku.
Tulejki nie są "grubsze" - po prostu mają po jednej stronie kołnierz. Popatrz na obudowy po lewej stronie - na lewo od tulejek są niewielkie otwory, tam miały być wkręcone śrubki M2 powstrzymujące tuleje od wypadnięcia "w stronę kamery", przed wyjazdem w drugą stronę zabezpiecza kołnierz opierający się o obudowę łożyska. Po prawej stronie ich nie widać bo obudowy są obrócone w drugą stronę
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1227
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
- Lokalizacja: Dania
Nigdy nie rzucal mi sie ten kolnierz tuleji w oczy w innych maszynach. Chyba ze odwrócone byly w ta sama strone:-)
Wlasnie pomyslalem ze na male frezarki mówi sie "na biurko". Ta to chyba "do szuflady":-)
A czemu nie od spodu? Z boku to tylko na srubach sie bedzie trzymac a od spodu caly kant L by podpieral. I blache na silnik Zetki mialbys do czego przykrecic:-)grg12 pisze:dwie płyty w kształcie litery L - z ramionami wzdłuż osi Z i Y - przez całą długość osi - przykręcone z boku
Wlasnie pomyslalem ze na male frezarki mówi sie "na biurko". Ta to chyba "do szuflady":-)
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Hallo Kak
Kolnierze tulei ci sie w oczy nie rzucaly by zwykle ich niema - po prostu tak sobie zaprojektowalem i wytoczylem
A co do plyt bocznych - zeby je tak przykrecic musilabym bardzo dokladnie obrobic powierzchnie stykajace sie z plytami Z i Y - albo po przykreceniu beda deformowac plyty. Niestety nie mam takiej mozliwosci. Do przykrecenia z boku powinno wystarczyc wyciecie ksztaltu na pile tasmowej i oborobienie linii ciecia pilnikiem do dokladnosci "estetycznej".
Duzo zalezy od tego czy uda mi sie znalezc w miare plaskie kawalki blachy - ale mam tez nadzieje ze przy montazu z boku blacha o grubosci 10mm szybciej sie podda niz 80mm plaskownika (przy montazu wg. twojego rysunku - blacha o szerokosci kilkudziesieciu mm bedzie naciagac 10mm plaskownika). Jesli moje nadzieje okaza sie plonne... coz... i tak chcialem sie nauczyc skrobania Jesli i to nie wypali - sprobuje zrobic plyty boczne z cienkiej blachy aluminiowej i (po ustawiniu geometrii) zalac calosc betonem polimerowym - takie rozwiazenie napewno byloby najlepsze mechanicznie ale po zalaniu nie mialbym zadnej szansy na poprawki
Kolnierze tulei ci sie w oczy nie rzucaly by zwykle ich niema - po prostu tak sobie zaprojektowalem i wytoczylem
A co do plyt bocznych - zeby je tak przykrecic musilabym bardzo dokladnie obrobic powierzchnie stykajace sie z plytami Z i Y - albo po przykreceniu beda deformowac plyty. Niestety nie mam takiej mozliwosci. Do przykrecenia z boku powinno wystarczyc wyciecie ksztaltu na pile tasmowej i oborobienie linii ciecia pilnikiem do dokladnosci "estetycznej".
Duzo zalezy od tego czy uda mi sie znalezc w miare plaskie kawalki blachy - ale mam tez nadzieje ze przy montazu z boku blacha o grubosci 10mm szybciej sie podda niz 80mm plaskownika (przy montazu wg. twojego rysunku - blacha o szerokosci kilkudziesieciu mm bedzie naciagac 10mm plaskownika). Jesli moje nadzieje okaza sie plonne... coz... i tak chcialem sie nauczyc skrobania Jesli i to nie wypali - sprobuje zrobic plyty boczne z cienkiej blachy aluminiowej i (po ustawiniu geometrii) zalac calosc betonem polimerowym - takie rozwiazenie napewno byloby najlepsze mechanicznie ale po zalaniu nie mialbym zadnej szansy na poprawki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5562
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
dzięki za odp. łożyska są -0.01 wiec zrobię na zero otwór i zobaczę co wyjdzie po rozcięciu
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Raport z postępów prac
Wstępnie zmontowany napęd osi X:
Przy okazji - tak wychodzi brak doświadczenia - dopiero podczas montażu zorientowałem że nakrętki oporowe da się ustawić tylko przy całkowicie zdemontowanym bloku łożysk. Czyli każda regulacja naciągu łożysk bezie wymagała zdemontowania całego napędu i ponownego ustawiania osiowości śruby...
A wracając do "usztywniania kolana" - przyszła mi do głowy taka zbrodnicza myśl żeby jako usztywnienia boczne wykorzystać dwa duże kątowniki budowlane. Wg. opisów aukcji na alledrogo są ocynkowane domyślam się więc że nie są hartowane i powinienem być w stanie je powiercić - mam racje?
[ Dodano: 2011-06-19, 20:25 ]
Popracowałem trochę nad maszynką:
Jak widać zmieniłem nieco koncepcję - podstawa w formie solidnej skrzynki z płaskowników stalowych do której zostanie przykręcona kolumna osi Z.
Poniżej - materiały na oś Z
[ Dodano: 2011-08-28, 19:52 ]
pierwsze kroki
Wstępnie zmontowany napęd osi X:
Przy okazji - tak wychodzi brak doświadczenia - dopiero podczas montażu zorientowałem że nakrętki oporowe da się ustawić tylko przy całkowicie zdemontowanym bloku łożysk. Czyli każda regulacja naciągu łożysk bezie wymagała zdemontowania całego napędu i ponownego ustawiania osiowości śruby...
A wracając do "usztywniania kolana" - przyszła mi do głowy taka zbrodnicza myśl żeby jako usztywnienia boczne wykorzystać dwa duże kątowniki budowlane. Wg. opisów aukcji na alledrogo są ocynkowane domyślam się więc że nie są hartowane i powinienem być w stanie je powiercić - mam racje?
[ Dodano: 2011-06-19, 20:25 ]
Popracowałem trochę nad maszynką:
Jak widać zmieniłem nieco koncepcję - podstawa w formie solidnej skrzynki z płaskowników stalowych do której zostanie przykręcona kolumna osi Z.
Poniżej - materiały na oś Z
[ Dodano: 2011-08-28, 19:52 ]
pierwsze kroki