Mam swoją maszynkę, w której brama napędzana jest śrubą centralną, położoną pod stołem. Taka konstrukcja nie grzeszy nadmiarem sztywności i jest wrażliwa na przekoszenia - zwłaszcza, gdy użyte są prowadnice bez podpór (a tak jest w przypadku mojej maszyny).
Wpadłem na pomysł, aby ustabilizować przekoszenie za pomocą układu linek lub pasków.
Znalazłem coś takiego:
Mam w związku z tą konstrukcją kilka pytań:
0. Co w ogóle sądzicie o tej koncepcji?
1. Czy lepiej użyć linek czy pasków?
2. Czy są do kupienia w rozsądnej cenie płaskie paski (bez zębów)?
3. Jak grubych linek należałoby użyć do niewielkiej i ogólnie niezbyt mocnej maszyny?
4. Czy ułożyskowane poliamidowe rolki z rowkiem są wystarczające do pracy z linką stalową? Jeżeli nie, czy ktoś wie, gdzie można w rozsądnej cenie nabyć metalowe rolki do linek?
W paskach napędowych jest zwykle wzmocnienie z różnych materiałów które ma zwiększyć odporność na zerwanie. W niektórych zbrojeniem są też nitki kevlarowe. Tam gdzie konstrukcja jest bardziej wymagająca odnośnie stabilności długości paska stosuje się jako zbrojenie cienkie linki stalowe. Temat ten intrygował mnie od dawna i wykonałem nieco różnych prób. Między innymi nabyłem kiedyś linki stosowane do modeli latających na uwięzi. Okazały się jednak mało wytrzymałe na zmęczenie i szybko strzępiły się na zbyt ciasnych zakrętach. Sznurek z kevlaru też miałem w rękach ale okazał się zbyt rozciągliwy. smouki, w tym układzie olinkowania które znalazł ursus_arctos, ślizganie się linek na bloczkach nie ma żadnego znaczenia.
