Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 mar 2015, 10:23
- Lokalizacja: Gdynia
Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
Witam.
Planuję zakupić sobie do warsztatu tokarkę.
Chciałbym obrabiać na niej zaprojektowane przez moją firmę detale ze stali nierdzewnej.
(projektujemy dla przemysłu spożywczego)
Chodzi głównie stal nierdzewną typu AISI304/316L, czasami duplex.
NIe zależy mi na wielkich gabarytach - ważne żeby była precyzyjna i miała cyfrowy odczyt osi, ale to chyba można dołożyć ?
Maszyna używana - nie chcę kupować żadnego chinola.
Proszę o poradę, bo jestem zielony w temacie - ostatni raz toczyłem w technikum mechanicznym jakieś 25 lat temu.
Budżet - myślę że okolo 20 kPLN., jeżeli trafiłaby się CNC to więcej.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Olgierd
Planuję zakupić sobie do warsztatu tokarkę.
Chciałbym obrabiać na niej zaprojektowane przez moją firmę detale ze stali nierdzewnej.
(projektujemy dla przemysłu spożywczego)
Chodzi głównie stal nierdzewną typu AISI304/316L, czasami duplex.
NIe zależy mi na wielkich gabarytach - ważne żeby była precyzyjna i miała cyfrowy odczyt osi, ale to chyba można dołożyć ?
Maszyna używana - nie chcę kupować żadnego chinola.
Proszę o poradę, bo jestem zielony w temacie - ostatni raz toczyłem w technikum mechanicznym jakieś 25 lat temu.
Budżet - myślę że okolo 20 kPLN., jeżeli trafiłaby się CNC to więcej.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Olgierd
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 937
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Cyfrowy odczyt osi można dołożyć. Co do tokarki to każda tokarka da radę obrobić taką stal ale muszą być odpowiednie do tej stali noże. Tokarka musi być jak najsztywniejsza. Szukałbym bułgarek i może polskich tudów. Z radzieckim 16k20 też można poszaleć. Wielu ludzie chwali też sztywność maszyn koreańskich pod tytułem Huichon 5
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 272
- Rejestracja: 25 mar 2014, 17:12
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 125
- Rejestracja: 13 lut 2009, 10:44
- Lokalizacja: katowice
Facet pewnie sam taką ma to poleca.browarny pisze:A dlaczego akurat tej ?sssTOMEKsss pisze:szukaj tokarki tum35 z odczytami cyfrowymi ale do takiej jeszcze z 10 tys. musisz dołożyć, chociaż może trafisz
Mógłbyś rozwinąć myśl ?
Kup bułgarke, tur-a, ruską 16k20, su50a albo tud-a. To nie ma tak na prawdę znaczenia którą kupisz. Wszystkie są dobre. Na twoim miejscu kupiłbym najtańszą z nich (sprawną oczywiście) i oddał do remontu. Zrobił szlif i geometrie, i wtedy bedziesz miał pewną maszynę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 5370
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
szlif to się kiedyś robiło cylindrom silnika Poloneza. W tokarce to się nazywa wyprowadzenie geometrii i nie sądzę, żeby za 3 tysiące ktoś to zrobił.
Musisz obniżyć prowadnice (szlif, a lepiej frezowanie i skrobanie), a następnie podnieść suport, czy np. konia, tak żeby wałki napędzające znów były w osi z odpowiednimi elementami (nakrętki, tuleje) w suporcie. I nie mów mi, że po szlifie, jak się zbierze dwie dychy, to nie trzeba tego robić. Owszem, nie trzeba, tyle że za pół roku klient, ma inne zdanie. Do tego regeneracja właśnie śrub i nakrętek. Naprawdę tak tanio w Polsce da się zrobić prawdziwy remont?
Nie chodzi o estetyczny wygląd, ale odpowiednie właściwości. Maszyna ma lekko chodzić w całym zakresie prowadnic, nie blokować się przy końcach (nie ruszone osie śrub czy wałków napędowych po "szlifie) i do tego mieć dokładność powiedzmy w setce.
Musisz obniżyć prowadnice (szlif, a lepiej frezowanie i skrobanie), a następnie podnieść suport, czy np. konia, tak żeby wałki napędzające znów były w osi z odpowiednimi elementami (nakrętki, tuleje) w suporcie. I nie mów mi, że po szlifie, jak się zbierze dwie dychy, to nie trzeba tego robić. Owszem, nie trzeba, tyle że za pół roku klient, ma inne zdanie. Do tego regeneracja właśnie śrub i nakrętek. Naprawdę tak tanio w Polsce da się zrobić prawdziwy remont?
Nie chodzi o estetyczny wygląd, ale odpowiednie właściwości. Maszyna ma lekko chodzić w całym zakresie prowadnic, nie blokować się przy końcach (nie ruszone osie śrub czy wałków napędowych po "szlifie) i do tego mieć dokładność powiedzmy w setce.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 lis 2007, 21:19
- Lokalizacja: Śląsk
Witam ja bym sie skłaniał w kierunku czeskiej maszyny SV18RA która jest chyba najlepszą narzędziówką na rynku .Starczy popatrzeć na tabliczki gdzie są wszystkie jakie istnieją skoki gwintu.Kolejna sprawa to wrzeciono na panewkach co za tym idzie brak drgań przy przecinaniu i cicha praca.Centralne smarowanie,Koła zębate wiórkowane.Hartowane łoża .Dużo oprzyżądowania typu uchwyt do mimośrodowego wytaczania {nie mylić z planszajbą)