stalki - jak zaostrzyć?

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 7609
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#31

Post napisał: pukury » 08 wrz 2013, 13:07

witam.
czy KONIECZNIE musi to być na całej długości 10.7mm ?
jak tak to zrób jak radzi kol. grg12 - tylko zabierz się od d...y strony :o
najpierw zrób ten nieszczęsny otwór - a dopiero potem ( na trzpieniu ) obrób powierzchnie zewnętrzną.
unikniesz " bolesnego " celowania z otworem w oś.
a o rozwiertaku - zapomnij .
pozdrawiam.


Mane Tekel Fares

Tagi:


Autor tematu
YaPKnn
Posty w temacie: 30

#32

Post napisał: YaPKnn » 08 wrz 2013, 13:20

grg12 pisze:Naprawdę musisz mieć 10.7 na całej długości - jakie są wymagania co do dokładności i prostoliniowości? Nie da się np. przewiercić całości na większą średnicę i wbić na końcach tulejek?
Zrobię tulejki, bingo! Taki prosty pomysł i nie wykombinowałem :-)


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#33

Post napisał: diodas1 » 08 wrz 2013, 13:29

No to temat załatwiony. pukury, z ciekawości zapytam bo nie używałem sam dotąd rozwiertaka- dlaczego właściwie odradzasz zdecydowanie jego wykorzystanie? Trudny w użyciu, nieobliczalny w działaniu, czy są jakieś skutki uboczne?


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 7609
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#34

Post napisał: pukury » 08 wrz 2013, 18:44

witam.
jakoś zawsze miałem problemy z rozwiercaniem " plastiku ".
nie skrawa się sensownie tylko poddaje , śliga , itp.
w tekstolicie jeszcze jako tako idzie - ale w innych nie za bardzo.
ale - to są tylko moje doświadczenia - może ktoś ma inne - lepsze.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#35

Post napisał: diodas1 » 08 wrz 2013, 19:07

Aha o to chodzi. Podejrzewam że problem tkwi w kątach naostrzenia płytek mocowanych wokół rozwiertaka. Praktycy wiedzą że kąty powierzchni natarcia i powierzchni przyłożenia ustala się w zależności od obrabianego materiału.


Autor tematu
YaPKnn
Posty w temacie: 30

#36

Post napisał: YaPKnn » 08 wrz 2013, 21:24

To jak już jesteśmy przy frezach, wymęczyłem coś takiego:

Obrazek

Jak się nie trudno domyślić jest to crashpad motocyklowy, cały myk polega na tym, że takie crashpady są dośc drogie jeśli są dedykowane do konkretnego modelu, jest też sporo samoróbek jak moja na allegro tylko myk w tym, że Ci co je robią chcieliby zarobić ale nie mają zbyt wielkiego pojęcia o motocyklach. Mi już klienci czekają w kolejce, na crashpady pod model. W sensie wymierzam to i kombinuję tak żeby na coś się przydały a nie były tylko ozdobą. W związku z tym pytanie jak sobie ułatwić życie, toczenie tego otworu gdzie włazi łeb śruby (fi 27, głębokość 15) to sporo roboty. Trzeba powolutku, bo ertalon lubi się wykręcić z uchwytu. A jakby tak kupić frez czołowy to za 30zł przyspieszam pracę dość znacznie. jest tylko małe ale, skoro noże trzeba było zaokrąglić na krawędzi, żeby w tworzywie szło ładnie, to jak to będzie z frezem?

Np taki:
http://allegro.pl/makita-sekownik-sedni ... 77935.html


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#37

Post napisał: diodas1 » 08 wrz 2013, 22:14

Skoro nóż tokarski przy wąskim wiórze potrafi wyprosić tworzywo z uchwytu to taki frez zrobi to dużo gwałtowniej. Może być niewesoło.


Autor tematu
YaPKnn
Posty w temacie: 30

#38

Post napisał: YaPKnn » 08 wrz 2013, 22:18

Sprawdziłem na jakiejś resztce która mi została, i jeśli chodzi o wypraszanie to jest lepiej, pewnie dlatego, że atakuje jednocześnie z dwóch stron, a nie jak nóż z jednej. Jednak prędzej się konik cofnie niż ten frez wejdzie w materiał. Pewnie przyzwoity frez palcowy załatwił by sprawę ale nie wlezie mi w uchwyt wiertarski. Pozostaje zakup frezu na MK2 a to juz droższa zabawa, koło stówki trzeba zapłacić.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 7609
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#39

Post napisał: pukury » 08 wrz 2013, 23:07

witam.
jakie sporo roboty :shock: :shock:
to chwila .
coś mi się zdaje że popełniasz jakieś błędy.
jutro z zegarkiem w ręku sprawdzę - ileż to czasu zajmuje przejechanie fi 27
na 15mm .
dokładności tu nie potrzeba praktycznie żadnej .
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares


Autor tematu
YaPKnn
Posty w temacie: 30

#40

Post napisał: YaPKnn » 08 wrz 2013, 23:16

pukury pisze:witam.
jakie sporo roboty :shock: :shock:
to chwila .
coś mi się zdaje że popełniasz jakieś błędy.
jutro z zegarkiem w ręku sprawdzę - ileż to czasu zajmuje przejechanie z fi15 na fi 27 .
dokładności tu nie potrzeba praktycznie żadnej .
pozdrawiam.
Bardzo możliwe, przypominam, że tydzień temu nie widziałem tokarki na oczy :-)

Zaczynam od fi 10, bo taki jest przelotowy otwór.

Ustawiam nóż cofając suport poprzeczny tak, żeby wyszło fi 26.
Wjeżdżam nożem wgłąb na 0,5 mm i jadę do środka. Zatrzymuję wybieram wióry cofam itd...

Czyli muszę tak pojechać 30 razy. (Głebokość tego otworu to 15mm)

Na koniec ze dwa przejazdy z małego suportu wzdłużnego, żeby było 27.

Próbowałem wjechać w głąb na 1mm ale nóż wyprasza ertalon z uchwytu.
Wydaje mi się że problem w mojej chińskiej mini tokareczce, żeby złapać ertalon fi50 muszę uzyć zewnętrznych szczęk i wałek siedzi w uchwycie na jakieś 7mm.

Dotoczyłem sobie stalową tuleję o wewnętrznym fi 50 przeciętą w jednym miejscu, co znacznie poprawiło trzymanie. Wcześniej przy planowaniu powierzchni czołowej maksymalnie dawało się splanować o jakieś 0,125mm teraz bez wyrwania materiału mogę pojechać 0,25mm.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”