Witam, mam taki problem posiadam tokarkę jotes nie znam modelu ponieważ nie ma tabliczki wszystko buło ok ale przypadkowo dość mocno została uderzona w pokrętło od imaka to mniejsze od posuwu chyba poprzecznego to co się przesuwa imak do materiału i powstał luz w miejscu w którym zaznaczyłem na zdjęciu, czy ktoś wie jak to usunąć? Bo myslałem pospawać jednak jedna część to stal a druga to żeliwo i tu już jest problem.
[ Dodano: 2012-12-13, 12:23 ]
Sorki za to że tak zdjęcie wstawiłem 3 razy ale to mój pierwszy post i coś mi się przycieło.
Tokarka Jotes problem po udeżeniu w suport
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 gru 2012, 12:12
- Lokalizacja: Łęczna
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 gru 2012, 12:12
- Lokalizacja: Łęczna
Jutro popykam fotki i powrzucam, zacząłem ja dzisiaj rozbierać pękła taka tulejka z kołnierzem. Czy ktoś się orientuje czy do tych tokarek da się gdzieś dostać części?
[ Dodano: 2012-12-13, 20:32 ]
Porobiłem zdjęcia pękła taka tulejka jak na foto, jak myślicie da się gdzie to dokupić? Chociaż z dorobieniem nie powinno być problemu. Na tokarce zaznaczyłem dwie dzwignie do czego służy ta oznaczona czerwonym? Bo u mnie ona nie działa, ma minimalny luz może z milimetr i więcej nic nie chce drgnąć. A druga ta zaznaczona na żółto jest od zatrzymywania wrzeciona tylko mam problem z tym bo bardzo ciężko jest zatrzymać wrzeciono przełącza się tylko obroty z lewych na prawe a zatrzymać jest ciężko a jak już się uda tak ustawić że wrzeciono staje to strach nawet zmierzyć wymiar bo zaczyna się często kręcić wrzeciono. Dodałem też fotkę suportu gdzie tu się spuszcza olej z suportu? I jeszcze jedno pytanko jaki to dokładnie model maszyny? ponieważ nie ma u mnie tabliczki. Tokareczka trochę zaniedbana dopiero ją nabyłem ale po za tymi mankamentami to jako tako trzyma wymiary.
[ Dodano: 2012-12-13, 20:32 ]
Porobiłem zdjęcia pękła taka tulejka jak na foto, jak myślicie da się gdzie to dokupić? Chociaż z dorobieniem nie powinno być problemu. Na tokarce zaznaczyłem dwie dzwignie do czego służy ta oznaczona czerwonym? Bo u mnie ona nie działa, ma minimalny luz może z milimetr i więcej nic nie chce drgnąć. A druga ta zaznaczona na żółto jest od zatrzymywania wrzeciona tylko mam problem z tym bo bardzo ciężko jest zatrzymać wrzeciono przełącza się tylko obroty z lewych na prawe a zatrzymać jest ciężko a jak już się uda tak ustawić że wrzeciono staje to strach nawet zmierzyć wymiar bo zaczyna się często kręcić wrzeciono. Dodałem też fotkę suportu gdzie tu się spuszcza olej z suportu? I jeszcze jedno pytanko jaki to dokładnie model maszyny? ponieważ nie ma u mnie tabliczki. Tokareczka trochę zaniedbana dopiero ją nabyłem ale po za tymi mankamentami to jako tako trzyma wymiary.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2797
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
No tak, to jest TSS150.
1/1
1/4
1/16
U mnie to chodzi ciężko. A do tego prawie nigdy nie da się przełączyć bez pokręcenia wrzecionem ręką. Ja wyłączam silnik żeby przełączyć bo moja też lubi sama wystartować (nie działa dobrze ta żółta dźwignia tak jak u Ciebie).
Spróbuj przyłożyć siłę około 10kg (100N) do końca dźwigni i pokręcić wrzecionem.
Poza tym u mnie sprzęgło się tak strasznie starło że nie chciało prawie ciągnąć do przodu. Więc zamieniłem dwie fazy w silniku żeby chodził do tyłu i tokarkę załączam dzwignią w pozycję do tyłu (ta strona sprzęgła jest dużo mniej zurzyta i lepiej ciągnie).
Tabliczkę mam i nawet chyba skan miałem gdzieś na kompie, tylko teraz nie mogę znaleść.
To podobno są bardzo dobre tokarki (precyzyjne).
Moja też po dokładnych oględzinach okazała się bardzo zajechana.
Ale prawie przez rok w ogóle tego nie dało się zauważyć bo wytaczałem na niej np. pod łożyska i dawała w miarę powtarzalne wymiary. Już się nie mogę doczekać jak będzie toczyła po remoncie
A tą tulejkę którą złamałeś to myślę że mógłbyś spokojnie zespawać skoro już ją wyjąłeś.
Delikatnie tak żeby za bardzo nie pokrzywiło. Nie występują tam duże siły zginające (w sumie żadne) więc nie musowo tego mocno spawać.
Potem zeszlifuj spawy mniej więcej i na koniec stocz je żeby to znowu pasowało w suport.
Z braku posuwu poprzecznego możesz użyć obracanego stołu co na nim jest imak (nie wiem jak to się nazywa ). Tzn. obróć go o 90° żeby chodził nie podłużnie a poprzecznie.
PS. Ciekawe że wszystkie tokarki TSS150 które widziałem na forum (i moja też) pochodzą z województwa lubelskiego
Zmiana obrotów wrzeciona:prezesss89 pisze:Na tokarce zaznaczyłem dwie dzwignie do czego służy ta oznaczona czerwonym? Bo u mnie ona nie działa, ma minimalny luz może z milimetr i więcej nic nie chce drgnąć.
1/1
1/4
1/16
U mnie to chodzi ciężko. A do tego prawie nigdy nie da się przełączyć bez pokręcenia wrzecionem ręką. Ja wyłączam silnik żeby przełączyć bo moja też lubi sama wystartować (nie działa dobrze ta żółta dźwignia tak jak u Ciebie).
Spróbuj przyłożyć siłę około 10kg (100N) do końca dźwigni i pokręcić wrzecionem.
No, czyli tak jak napisałem, u mnie to samo. Ale trochę podregulowałem.prezesss89 pisze:A druga ta zaznaczona na żółto jest od zatrzymywania wrzeciona tylko mam problem z tym bo bardzo ciężko jest zatrzymać wrzeciono przełącza się tylko obroty z lewych na prawe a zatrzymać jest ciężko a jak już się uda tak ustawić że wrzeciono staje to strach nawet zmierzyć wymiar bo zaczyna się często kręcić wrzeciono.
Poza tym u mnie sprzęgło się tak strasznie starło że nie chciało prawie ciągnąć do przodu. Więc zamieniłem dwie fazy w silniku żeby chodził do tyłu i tokarkę załączam dzwignią w pozycję do tyłu (ta strona sprzęgła jest dużo mniej zurzyta i lepiej ciągnie).
Tak jak pisałem TSS150.prezesss89 pisze:I jeszcze jedno pytanko jaki to dokładnie model maszyny? ponieważ nie ma u mnie tabliczki. Tokareczka trochę zaniedbana dopiero ją nabyłem ale po za tymi mankamentami to jako tako trzyma wymiary.
Tabliczkę mam i nawet chyba skan miałem gdzieś na kompie, tylko teraz nie mogę znaleść.
To podobno są bardzo dobre tokarki (precyzyjne).
Moja też po dokładnych oględzinach okazała się bardzo zajechana.
Ale prawie przez rok w ogóle tego nie dało się zauważyć bo wytaczałem na niej np. pod łożyska i dawała w miarę powtarzalne wymiary. Już się nie mogę doczekać jak będzie toczyła po remoncie
A tą tulejkę którą złamałeś to myślę że mógłbyś spokojnie zespawać skoro już ją wyjąłeś.
Delikatnie tak żeby za bardzo nie pokrzywiło. Nie występują tam duże siły zginające (w sumie żadne) więc nie musowo tego mocno spawać.
Potem zeszlifuj spawy mniej więcej i na koniec stocz je żeby to znowu pasowało w suport.
Z braku posuwu poprzecznego możesz użyć obracanego stołu co na nim jest imak (nie wiem jak to się nazywa ). Tzn. obróć go o 90° żeby chodził nie podłużnie a poprzecznie.
PS. Ciekawe że wszystkie tokarki TSS150 które widziałem na forum (i moja też) pochodzą z województwa lubelskiego
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 gru 2012, 12:12
- Lokalizacja: Łęczna
Jutro pobawię się z tą dzwignią od zmiany obrotów. Myślałem nad tym żeby pospawać tą tulejkę ale to chyba jakieś staliwo jest ale jest ona dosyć prosta więc ją jakoś dorobię:-) swoją tokareczkę będę się starał doprowadzić do jak najlepszego stanu bo to cieszy człowieka jak wszystko działa jak należy.
A tak z ciekawości to co remontujesz w swojej? I dzięki z góry za info ja narazie to jeszcze zielony jestem.
A tak z ciekawości to co remontujesz w swojej? I dzięki z góry za info ja narazie to jeszcze zielony jestem.