I tak ma być, dzięki temu że kieł wchodzi w stożek wrzeciona tylko częściowo można go stosować bez zdejmowania uchwytu tokarskiego, więc koncepcja wcale nie jest zła.Oczywiście wchodzi tam kieł MT 3, ale wystaje ponad 6 cm z wrzeciona i tak jest do ...
Zabierak tokarski w Uchwycie
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 573
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
Przepraszam za moją niedokładność, kieł dokładnie wystaje 86 mm !!! Przy takiej odległości masz gratis większe bicie i drgania.
To już lepiej zatoczyć cokolwiek w uchwycie jak pisał RomanJ4, a zdjęcie uchwytu w TSB 20 to moment. Niestety większość tych tokarek ma poobijane nakrętki mocujące zabierak.
To już lepiej zatoczyć cokolwiek w uchwycie jak pisał RomanJ4, a zdjęcie uchwytu w TSB 20 to moment. Niestety większość tych tokarek ma poobijane nakrętki mocujące zabierak.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 573
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 230
- Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Tak, wiem po co jest sercówka, tylko, że do samiusieńkiego końca wałka nie przetoczysz, a mnie właśnie o to chodziło, żeby nie trzeba było ściągać uchwytu i przetoczyć krótki wałek w jednym przejściu. Przecież to nie jest rozwiązanie na masową produkcję, ale odbywa się szybko, tanio, bezpiecznieRomanJ4 pisze: bo do tego jest zabierak...(sercówka)
Bicie 0,01 jak dobrze ustawię to jest akurat tyle, że spełnia wymogi odbiorcze dla kła zamocowanego w stożku wrzeciona. Samo bicie środkującej końcówki wrzeciona może być do 0,008 to czego chcieć więcej? No chyba, że ktoś szuka maszyny z dokładnością 0,0001 czy mi się zera nie pomyliły?
Myślałem wcześniej żeby roztoczyć wewnętrzny otwór uchwytu aby wchodził przez niego stożek MK5, ale boję się, że wówczas szczęki będą się kiwać na boki.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11621
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Jak masz nakiełkowany do obróbki w kłach wałek, to co za problem go odwrócić by obrobić końcówkę? (po to się zresztą w kłach toczy)GABE pisze:wiem po co jest sercówka, tylko, że do samiusieńkiego końca wałka nie przetoczysz, a mnie właśnie o to chodziło, żeby nie trzeba było ściągać uchwytu i przetoczyć krótki wałek w jednym przejściu.
A jak dasz w konik kieł stały ścięty to nawet czoło splanujesz...
Nie roztaczaj uchwytu tylko zastosuj kieł który swobodnie wejdzie + krótką tuleję redukcyjną, i będzie Ok. Nie raz tak robiłem i jakiegoś zwiększonego ponad dokładność kła i tulei nie stwierdziłem (a te są zazwyczaj dużo mniejsze niż luz łożyskowania wrzeciona)
Toczyłem nawet na włożonym w stożek wrzeciona zespole: tuleja redukcyjna - przedłużka Mk/Mk - kieł (bez zdejmowania uchwytu), i też jakiegoś zwiększonego bicia nie było. (no chyba, że chcesz uskuteczniać ciężkie zdzieranie)
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 230
- Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Mam stożek redukcyjny z MK5 na MK3.
Na zdjęciu zaznaczone ile wchodzi.
Otwór w uchwycie ma fi. 42mm, a redukcja w najgrubszym miejscu 45mm. Musiałbym i tak ściągnąć uchwyt założyć redukcję i przykręcić uchwyt. Tylko, że redukcję mam z płetwą i zaślepi cały przelot wrzeciona. Gdyby redukcja była z przelotem, np. z MK5/4 to później bym jej nie wybił.
Brakuje naprawdę niewiele w średnicy otworu uchwytu, żeby można było bez kombinacji wkładać i wyjmować kieł MK5, brakuje 3mm
Dlatego właśnie takie usprawnienie zastosowałem.
Na zdjęciu zaznaczone ile wchodzi.
Otwór w uchwycie ma fi. 42mm, a redukcja w najgrubszym miejscu 45mm. Musiałbym i tak ściągnąć uchwyt założyć redukcję i przykręcić uchwyt. Tylko, że redukcję mam z płetwą i zaślepi cały przelot wrzeciona. Gdyby redukcja była z przelotem, np. z MK5/4 to później bym jej nie wybił.
Brakuje naprawdę niewiele w średnicy otworu uchwytu, żeby można było bez kombinacji wkładać i wyjmować kieł MK5, brakuje 3mm
Dlatego właśnie takie usprawnienie zastosowałem.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 5
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 kwie 2016, 17:20
- Lokalizacja: Warszawa
GABE pisze:Zdejmowanie uchwytu za każdym razem jest trochę upierdliwe.
Mam taki kieł z zabierakiem na MK3. W dosyć twardym wałku wytoczyłem otwór pod MK3, potem po podgrzaniu wcisnąłem posiadany kieł i wyszło coś takiego, że mogę zamontować kieł z zabierakiem w uchwyt.
Może nie jest to zbyt profesjonalne rozwiązanie ale działa. Bicie końcówki kła w zależności jak się obróci i zaciśnie w szczękach 0,03-0,01, to zadowalające jak do moich potrzeb.
Tak mniej więcej sobie to zacząłem wyobrażać...
i również tak żeby wytoczyć kieł itd...
natomiast to wszystko przyjdzie jak będzie jakaś konkretna sytuacja
jestem może przyzwyczajony do toczenia drewna i porostu odruchowo czegoś mi brakowało.
Robiłem różne próby i mam straszne "bicie".
Zdjąłem uchwyt i mogłem obejrzeć końcówkę wrzeciona.
zmierzyłem bicie - co prawda po zewnętrznym obwodzie a tam jest stożek i może trzeba było prowadzić czujnik po wewnętrznym - i wyszło -0.03 natomiast po zamontowaniu uchwytu (3 szczękowy samo centrujący)i zaciśnięciu szlifowanego wałka bicie jest od -0.03 do +0.05
to bardzo dużo, nie wiem czemu?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11621
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
zależy jakie dokładności chcesz uzyskać, ale musisz znać starą tokarską zasadę:owidi pisze:po zamontowaniu uchwytu (3 szczękowy samo centrujący)i zaciśnięciu szlifowanego wałka bicie jest od -0.03 do +0.05
to bardzo dużo, nie wiem czemu?
"przedmiot zamocowany w uchwycie tak długo będzie idealnie współosiowy, dopóki go nie odmocujemy"
Uchwyt szczękowy, choćby najlepszy, zawsze będzie wprowadzał uchyby, więc zawsze staraj się zrobić ważne powierzchnie mające być bardzo współosiowymi w jednym zamocowaniu, lub w kłach..
a to co masz do większości robót tokarskich w zupełności wystarczy..
pozdrawiam,
Roman
Roman