Wybór drogi kształcenia

Szukasz informacji o silniku, scalaku czy innym elemencie to podaj symbol, i inne oznaczenia a moze ktos coś ci znajdzie

lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

#11

Post napisał: lolo2 » 01 lip 2012, 16:00

Nie chodziło mi o disign, a o konstrukcje.

Rysując cokolwiek w 3d, to siłą rzeczy będzie musiał brać wiele pod uwagę, nawet jak przyjdzie mu wpust narysować, to będzie musiał poszukać jak to wygląda wymiary i już z samej ciekawości będzie dywagacją czy dany wpust wystarczy czy za mały, zabezpieczanie łożysk, kasowanie luzów. Na etapie projektowania wszystkie te trudne czy też proste nad wszystkim trzeba będzie się zastanowić.
A jak się nie ma doświadczenia praktycznego, to nawet skonstruowanie rowera może być nie lada wyzwaniem, bo jak zabezpieczysz pedały aby się nie odkręcały.. :)

Piszesz ze trzeba konstruować obudowę telefonu tak aby wytrzymała i pomieściła....
Ale wszystko w dzisiejszym czasie robi się najpierw w komputerze, rysuje się w ten sposób zatrzaski, miejsca pod śruby, gabaryty, a dopiero potem badają wytrzymałość i prawidłowość konstrukcji.



Tagi:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 5372
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#12

Post napisał: jasiu... » 01 lip 2012, 19:07

lolo2 pisze:jak przyjdzie mu wpust narysować, to będzie musiał poszukać jak to wygląda wymiary
I z tym, jako człowiek, który kiedyś tam miał z Politechniką do czynienia się absolutnie nie zgodzę. Najpierw będzie musiał przeliczyć, jaki wpust będzie w tym miejscu potrzebny. Gdyby cię to interesowało, to zjarzyj tutaj: http://www.pkm.edu.pl/index.php/polocen ... sztalt-obl - jeśli chcesz iść na skróty, to proponuję, choć nie polecam od razu: http://www.pkm.edu.pl/index.php/polocen ... 7-01020101

I nie ma możliwości odejścia przy projektowaniu od liczenia. A pisząc "będzie musiał poszukać, jak wygląda", po prostu obrażasz prawdziwych inżynierów, którzy swojego tytułu nie kupili za czapkę gruszek.

Ale dzięki twojej dyskusji niektórzy dowiedzą się, czemu jeden zarabia kilka razy więcej od drugiego. Po prostu jeden wie, jak się wpust liczy, a drugi musi się dowiadywać, jak wygląda. Tylko kto takiemu dał tytuł bez znajomości wyglądu wpustu, to ja naprawdę nie umiem już ci odpowiedzieć.

Awatar użytkownika

blue_17
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1715
Rejestracja: 16 kwie 2009, 07:55
Lokalizacja: Kraków/Kornatka

#13

Post napisał: blue_17 » 02 lip 2012, 01:27

Witam niestety nie mogę pochwalić się jakimś doświadczeniem ale popieram część osób

i uważam iż aby być dobrym konstruktorem trzeba przejść drogę od warsztatu do biura w warsztacie dowiedzieć się cy 2 tys na danej maszynie to jest dużo czy tez mało jakie są ograniczenia danej technologi oraz jakie wymiary są realne do wykonania a później dopiero siąść do projektowania bo wtedy jest pewność że nie wymyśli się ramy połączenia lub całego urządzenia nie z tej bajki tzn nierealnego do wykonania

W tej chwili sam poszukuję jakiś praktyk na tokarkach konwencjonalnych w Krakowie lub w okolicach :)

Jasiu... często korzystam z tej stronki dobrze zadania się liczy z jej pomocą kawa na ławę

Pozdrawiam


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 5372
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#14

Post napisał: jasiu... » 02 lip 2012, 18:40

Gdyby w firmie pracował jeden inżynier, to oczywiście tak. Jednak najczęściej za wytworzenie detalu jest odpowiedzialny duet - konstruktor i technolog. Czasem również wykonawca detalu, pracownik, który zgłasza swoje pomysły i problemy w wykonaniu.

Moim zdaniem, to konstruktor ma myśleć o konstrukcji, a technolog sugerować ewentualne zmiany, w sytuacjach, kiedy konstrukcja jest nietechnologiczna. Czasem mogą to być drobiazgi, ot zamiast fazy 1x45 stopni na wałku, korzystnie może być zrobić fazę 15 stopni, jeśli w tym miejscu jest pasowanie np. z łożyskiem (łatwiej wejdzie).

Bo technolog zajmuje się nie tylko jednym detalem, ale całym zespołem współpracujących części i on wie, co jest w konstrukcji konieczne, a co ewentualnie, za zgodą konstruktora (odpowiedzialność) można zmienić. Czasem nie da się czegoś wykonać jedną technologią, to trzeba szukać innej, alternatywnej, jeśli jest to wymagane przez właściwości współpracujących elementów.

I o ile technolog ma obowiązek znać wszystkie narzędzia, obrabiarki, występujące w obróbce problemy, to już nie musi umieć liczyć detali, bo to nie jego działka. Za to od liczenia jest konstruktor, a zadaniem technologa jest właśnie wyłapywanie "baboli", żeby pracownicy na produkcji nie musieli się głowić, albo po prostu śmiać z konstruktora. W mojej firmie tak to działa, każda inicjatywa, dotycząca uproszczenia procesu produkcyjnego jest bardzo mile widziana, ale odpowiedzialność jest rozłożona po konkretnych ludziach.

Przy okazji - technolog zakłada często również w produkcji jednostkowej czasy wykonania elementu na poszczególnych operacjach, co jest potrzebne do kalkulacji. Właśnie dlatego technologowi praktyczna umiejętność obróbki jest bardzo przydatna (wie, kiedy parametry mają się nijak do katalogowych). Z drugiej strony może sobie technolog za to darować umiejętność poruszania się w programach do konstruowania, to znaczy on ma inne programy, jeśli jest np. technologiem-programistą, musi umieć wczytać rysunek i na jego podstawie wygenerować właściwe ścieżki dla narzędzi. Ale to już całkiem inna inszość i z rowerkiem, któremu kręcą się kółka niewiele ma wspólnego.

Awatar użytkownika

blue_17
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1715
Rejestracja: 16 kwie 2009, 07:55
Lokalizacja: Kraków/Kornatka

#15

Post napisał: blue_17 » 02 lip 2012, 20:18

Dziękuję za cenne uwagi :)

Pozdrawiam


Zdolny1989
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2009, 22:56
Lokalizacja: Podkarpacie

#16

Post napisał: Zdolny1989 » 03 lip 2012, 21:09

ja podziele się moim spostrzeżeniem, i to będzie cenna uwaga do studentów:
podczas studiów musicie zdecydować w jakim kierunku iść: czy to np. iśc w kierunku form wtryskowych czy obróbki skrawaniem

Orientujcię się jakie firmy w waszej okolicy kogo potrzebują, co robią. nie będziesz szedł od razu w kierunku projektowania podwozia samochodu (bo to tylko w niemczech, a na po studiach nie masz szans żeby się tam dostać)

Jak już będziesz wiedział w jakim kierunku chcesz iść, i do jakiej firmy to ucz się rzeczy które oni wymagają i programu z którego oni korzystają.

Tylko pamiętaj, znajomość programu CAD/CAM nie czyni cię od razu konstruktorem/programistą :D a nie którym się tak wydaje.


Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#17

Post napisał: Majster70 » 04 lip 2012, 07:46

Zdolny1989 pisze:Orientujcię się jakie firmy w waszej okolicy kogo potrzebują, co robią. nie będziesz szedł od razu w kierunku projektowania podwozia samochodu (bo to tylko w niemczech, a na po studiach nie masz szans żeby się tam dostać)
I tu trochę się mylisz, sporo chłopaków np po PW SiMR projektuje nadwozia i podwozia jako mali podwykonawcy dużych zachodnich biur projektowych, niektórzy pracują w polskich oddziałach tych biur. Także z późniejszą pracą po studiach nic nie jest pewne :wink:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 5372
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#18

Post napisał: jasiu... » 05 lip 2012, 18:59

Zdolny1989 pisze:nie będziesz szedł od razu w kierunku projektowania podwozia samochodu (bo to tylko w niemczech, a na po studiach nie masz szans żeby się tam dostać).
Jako pracujący w Niemczech oświadczam ci, że bardzo się mylisz. Firmy samochodowe chętnie zatrudnią młodych polskich inżynierów, jest tylko jeden warunek. Komunikatywna znajomość języka niemieckiego, o tak, żebyś na temat np. Kupplung umiał powiedzieć tak z 10 zdań.

Awatar użytkownika

easy2002
Moderator
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1998
Rejestracja: 27 lis 2004, 19:40
Lokalizacja: Gniew
Kontakt:

#19

Post napisał: easy2002 » 12 lip 2012, 18:56

Witam Panów
i ja dołączę się do dyskusji
Bardzo podoba mi się wypowiedź "Jasiu...."
o Technologach i konstruktorach tudzież ich zadaniach - bardzo ładnie opisane
Wiem coś o tym bo sam borykam się z tym problem iż konstruktor nie łapie za bardzo o co chodzi w obróbce skrawaniem ... bo i nie musi
i po to jest technolog aby wspólnie dopracowali nietechnologiczną konstrukcję ... gorzej jest kiedy ten konstruktor siedzi w Norwegii lub Finlandii albo w Anglii
bo z tym problemem ja się borykam ...
... z poważaniem ....pozdrawiam --- Doceń to że, poświęciłem Ci trochę czasu !!! wciśnij "pomógł" to nic nie kosztuje ;-) ---
Moja pierwsza i druga maszynka a trzecia w fazie testu http://www.cnc.info.pl/viewtopic.php?t=2281


lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

#20

Post napisał: lolo2 » 12 lip 2012, 19:48

jasiu... pisze:.....
Tak jak napisał jasiu to fakt, tylko że:
tak wygląda charakter produkcyjny na zachodzie i zachodnich firmach pracujących w Polsce. Taki system też może mają polskie duże koncerny, w mniejszych firmach konstruktor technolog to ta sama osoba.

Z mojego doświadczenia, konstruktor - technolog - ustawiacz CNC to "teoretycznie" ten sam człowiek. Musi umieć wszystko. Tak wygląda to w mojej firmie. Na czele stoi 2 - 3 ludzi zarządzającymi technologią czyt. Jaki detal jesteśmy w stanie wykonać, gdzie go wykonać, jak go wykonać, robienie rysunku (często "rysunku warsztatowego") itp. Po zatwierdzeniu produktu zazwyczaj obejmuje go 1 osoba i ona zleca jego "pod wykonanie" działom takim jak: tokarki, frezarki, wypalarki, prasy itp. W działach tych są osoby odpowiedzialne za swoje stanowiska (ustawiacz cnc, ustawiacz pras krawędziowych itp, aczkolwiek mają wiedzę niższą od technologa więc ustawiają tak jak zostało im zlecone).
Teoretycznie "u nas" "konstruktor - technolog" nie pobrudzi sobie rączek (większość czasu siedzi przed kompem), ale musi umieć wszystko. Musi umieć "wymyślić" przedmiot konstrukcję i musi sam napisać program do tokarek frezarek i wypalarek.
Reszta pracowników to "robole" - od przysłowiowego ZIELONEGO guzika.

Wszystkiego jeszcze pilnują Majstrowie (brygadziści), których zadaniem jest rozdzielenie pracy, zachowania ciągłości produkcji i realizacji zamówień.
Firma zatrudnia niecałe 150 ludzi, przeróbka 20 - 30ton stali dziennie.

W praktyce oczywiście nie jest tak pięknie jak wyżej opisane, codziennie są jakieś mniejsze lub większe niespodzianki.


Ja mam zamiar być i do tego dążę aby być zarówno technologiem jak i konstruktorem, dodatkowo liznąć najważniejszych zagadnień informatyki i elektroniki. Zaczynałem od rysowania podnośnika i reduktora 2D, następnie powyższej kosiarki w 3D, następnie już konstruowanie prostych urządzeń cnc takich jak manipulator do pras, automat wiercący i inne.

Co da komu rysowanie "rowerka w 3D" a to że choćby przeczytał 1000 książek o rysowaniu w programach 3D to tak naprawdę się tego nie nauczy. Jak to powiedział mój nauczyciel: "Trzeba siąść na dupę i robić". Dopiero jak zrealizuje jakiś projekt to się czegoś nauczy. Dlatego ja wolę uczyć się realizując projekty.

Ps.
Jak już wcześniej ktoś napisał że droga do konstruktora wiedzie od zakładu i się z tym w 100% zgadzam, tyle że droga technologa jest taka sama. Dlatego różnica pomiędzy konstruktorem a technologiem dla mnie wydaje się być znikoma.
A powiedzenie że technolog nie musi znać się na konstrukcji i odwrotnie to ok, ale nie w firmie, w której pracuję...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Informacji na temat...”