Spoko robię to pro Łoża nagrzewam opalarką i łożyska wciskam na prasie i nie wale młotkiem w wał.
Pewnie przetestuje ten pomysł z łożyskami tylko nie wiem jeszcze w jaki sposób to rozwiązać. Żeby było stabilne i proste.
Honownica do cylindrów, wyważarka wałów
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 417
- Rejestracja: 05 maja 2007, 10:23
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kolego motomaher najlepiej weź wał i idź do fachowca . Co z tego że kupisz czy zrobisz przyrząd do centrowania wału . Co zrobisz jak szpilki wywalą owal w korbowodzie czym to zmierzysz jak dorobisz tuleję do wału jak to mają być zabytki to pewnie tylko dorobienie ,sam nie dorobisz ,musisz zawieź komuś. Co ty myślisz że kupisz tokarkę i sam od razu będziesz umiał ją obsługiwać naostrzyć noża kolego myślisz że przeczytasz parę postów i opanujesz cały temat . Piszę nie temu że man coś do ciebie tylko wiem jak to wygląda mam praktyki 27 lat też myślałem że to takie proste ale chcieć to nie znaczy umieć spierniczysz wał czy silnik komuś co mu powiesz .
OGŁOSZENIE!!! Zamienię dobrą prace w dynamicznie rozwijającym się kraju na zasilek w krajach starej uni.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 7626
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
nie ma co zniechęcać Kol.
szkoda że nie ma od kogo coś się dowiedzieć - fachowcy ( tzw. starzy ) powoli wymierają.
wstyd mi trochę pisać kiedy musiałem toczyć pierwsze tłoki i centrować wały - mogło by się okazać że " normalni " ludzie tak długo nie powinni żyć .
ale widać że Kol. chce zostać fachowcem - a tu tylko praktyka i jeszcze raz praktyka .
nawiasem mówiąc bywało i tak żę w noc przed rajdem z kumplem składaliśmy wał do wsk ( sarna ) .
składaliśmy nocą w piwnicy - pod wpływem c2h5oh .
za pomocą siekiery , imadła itp. - straszne !
pozdrawiam .
nie ma co zniechęcać Kol.
szkoda że nie ma od kogo coś się dowiedzieć - fachowcy ( tzw. starzy ) powoli wymierają.
wstyd mi trochę pisać kiedy musiałem toczyć pierwsze tłoki i centrować wały - mogło by się okazać że " normalni " ludzie tak długo nie powinni żyć .
ale widać że Kol. chce zostać fachowcem - a tu tylko praktyka i jeszcze raz praktyka .
nawiasem mówiąc bywało i tak żę w noc przed rajdem z kumplem składaliśmy wał do wsk ( sarna ) .
składaliśmy nocą w piwnicy - pod wpływem c2h5oh .
za pomocą siekiery , imadła itp. - straszne !
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 24
- Rejestracja: 03 maja 2009, 11:56
- Lokalizacja: Rzeszów
Bob35 to są skrajne przypadki i takie można zlecać komuś. Nie myślę że będę umiał toczyć ale wsadzić wał do tokarki (lub urządzenia), pomierzyć i popukać w odpowiedni sposób młotkiem to można się nauczyć. Mam zamiar za tydzień jechać do tego gostka co centrował wał, żeby na przykładzie wału od peugeota pokazał w jaki sposób wykonać to poprawnie.
Co do wymiany łożysk na wale jeśli zobaczę jak to zrobić w pro sposób popróbuje sam na mniej kosztownych częściach w końcu się nauczę.
Mam takie szczęście że mam na czym ćwiczyć bez większych konsekwencji ...... .
Po drugie od czegoś trzeba zacząć. Przeliczałem wszystko kilka razy i w takim biznesie najlepiej się wychodzi jeśli jak najwięcej możesz zrobić sam. Bo jak wszystko będziesz zlecał komuś to ci nic nie zostanie tylko pośredniczenie. Wiadomo wszystkiego sam nie ogarnę nie nakupię sprzętu za setki tysięcy.
Mówicie że wszyscy dobrzy mechanicy wymierają jaki z tego wniosek ? Młodzi muszą się tego uczyć.
A tak w ogóle bo widzę, że jesteście obeznani w temacie macie może jakieś namiary na literaturę ? Stronki, tytuły książek itp.
Co do wymiany łożysk na wale jeśli zobaczę jak to zrobić w pro sposób popróbuje sam na mniej kosztownych częściach w końcu się nauczę.
Mam takie szczęście że mam na czym ćwiczyć bez większych konsekwencji ...... .
Po drugie od czegoś trzeba zacząć. Przeliczałem wszystko kilka razy i w takim biznesie najlepiej się wychodzi jeśli jak najwięcej możesz zrobić sam. Bo jak wszystko będziesz zlecał komuś to ci nic nie zostanie tylko pośredniczenie. Wiadomo wszystkiego sam nie ogarnę nie nakupię sprzętu za setki tysięcy.
Mówicie że wszyscy dobrzy mechanicy wymierają jaki z tego wniosek ? Młodzi muszą się tego uczyć.
A tak w ogóle bo widzę, że jesteście obeznani w temacie macie może jakieś namiary na literaturę ? Stronki, tytuły książek itp.
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 lip 2008, 14:55
- Lokalizacja: Sochaczew
Nie chce zakładać nowego tematu, więc pisze tutaj. Mam wał korbowy, korbowód w idealnym stanie. Jednak szkopuł siedzi w tym że za chiny nie idzie ustawić w nim osiowości czopów. Albo jeden czop jest na zero albo drugi z biciem 0,2. Nie wiem czy to wada fabryczna, ale u mnie dostał trochę w mocno podkręconym silniku. W końcu rozbiliśmy wał i diagnoza że czopy są do wymiany.
W planie mam zamiar dorobienie nowych czopów pod łożyska większej średnicy i ogólnie pod moje dalsze przeróbki. Problem w tym że trzeba w przeciwwagach rozwiercić otwory pod grubsze czopy. Teraz jak to zrobić żeby wszystko po złożeniu było w jednej osi? Mam dostęp do podstawowych obrabiarek jednak ich dokładność jest wątpliwa. Dlatego chcę wykonać nowe czopy, wcisnąć je, zakołkować i na koniec cały ten zespół wsadzić w szlifierkę kłową. Dopiero wtedy na gotowe z jednego mocowania zrobić wszystkie pasowania. Produkcja oczywiście jednostkowa. Bicie ma być jak najmniejsze bo przy 10000obr jednak działają spore siły.
Pukury pochwal czym tam się latało w młodości bo Sarenka to dzisiaj rarytas warty 7000zł.
W planie mam zamiar dorobienie nowych czopów pod łożyska większej średnicy i ogólnie pod moje dalsze przeróbki. Problem w tym że trzeba w przeciwwagach rozwiercić otwory pod grubsze czopy. Teraz jak to zrobić żeby wszystko po złożeniu było w jednej osi? Mam dostęp do podstawowych obrabiarek jednak ich dokładność jest wątpliwa. Dlatego chcę wykonać nowe czopy, wcisnąć je, zakołkować i na koniec cały ten zespół wsadzić w szlifierkę kłową. Dopiero wtedy na gotowe z jednego mocowania zrobić wszystkie pasowania. Produkcja oczywiście jednostkowa. Bicie ma być jak najmniejsze bo przy 10000obr jednak działają spore siły.
Pukury pochwal czym tam się latało w młodości bo Sarenka to dzisiaj rarytas warty 7000zł.