Czyszczenie alu przed spawaniem

Spawalnictwo i obróbka cieplna

Autor tematu
luckash
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 2
Posty: 41
Rejestracja: 06 paź 2012, 16:41
Lokalizacja: bartniczka

Czyszczenie alu przed spawaniem

#1

Post napisał: luckash » 16 kwie 2013, 09:36

Witam
Chciałbym sie dowiedzieć jakie środki sa dobre do czyszczenia i trawienia aluminium z tłuszczy, tlenków?

Do tej pory oczyszczałem mechanicznie czyste elementy wychodzą ok, ale z zaolejonymi już gorzej (elementy silników) nie da się nieraz dobrze oczyścić.

Co sadzicie o takich preparatach jak Alu Clean i Lubent Al Lotnika?

pozdrawiam



Tagi:

Awatar użytkownika

Alvar4
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1360
Rejestracja: 18 sie 2010, 10:58
Lokalizacja: Okolice Łodzi

#2

Post napisał: Alvar4 » 17 kwie 2013, 00:10

Ja używam zwykłego rozpuszczalnika do czyszczenia aluminium. Niestety części silnikowe spawa się dość trudno ze względu na to, że aluminium często nasiąka olejem i żebym nie wiem jak czyścił to często wyłazi czarny syf i nam psuje spoinę. Kiedyś jak jeszcze pracowałem u starego siwego sknerusa mistrza Bodanki na warsztacie to miał tam myjkę ultradźwiękową o pojemności około 1000 litrów. Woda była podgrzewana i dodawana była jakaś chemia do czyszczenia (coś jak Dimer lub Tenzi do mycia ciężarówek) w proszku. Można było wrzucić cały silnik (blok) i bardzo ładnie myło. Tak więc polecam chemie do mycia tirów i gorącą wodę. Efekt powinien być zadowalający.
Obrazek


Autor tematu
luckash
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 2
Posty: 41
Rejestracja: 06 paź 2012, 16:41
Lokalizacja: bartniczka

#3

Post napisał: luckash » 17 kwie 2013, 12:17

Dzięki za odp.
Tak wychodzi czarne i nieraz wręcz spoina robi się "gazowana" masa mikro dziurek i taka spoina nie jest szczelna. Dopiero po zeszlifowaniu i powtórnym pospawaniu jakoś to wygląda. Niestety nie posiadam myjki ultradźwiękowej pozostaje tylko ręczne czyszczenie.
Zakupie wiec jakieś środki do mycia i przetestuje.


acetylenek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 577
Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

#4

Post napisał: acetylenek » 24 kwie 2013, 00:10

Żadna "chemia" nie da cudownych efektów szczególnie w kiepskiej jakości odlewach.
Odlewy to gąbka nasiąknięta z wierzchu olejem. Według mnie spawanie części pracujących w oleju może mieć sens tylko w przypadku frezowania powierzchni.

Ja to robię tak (na przykładzie miski olejowej)
-czyszczenie wstępne - aceton, szmaty, aceton, szmaty...
-wycięcie pęknięcia na całej długości (inaczej nie da się usunąć oleju z pęknięcia) - pozostaje szczelina ok 3 do 4mm
-frezowanie powierzchni z obu stron frezem np. kulistym o średnicy od 1,5mm do 10mm szlifierką prostą, od strony lica ok 10-15mm od strony grani ok 5-10mm na głębokość ok 0,5mm
-przemycie ostateczne acetonem,
-poprawki frezem jeśli w czasie spawania wychodzi gąbka lub kropki.

Mimo tego wszystkiego są takie odlewy które przesiąknięte są w masie i nie da się usunąć oleju w związku z tym wychodzi pumeks a nie spoina - element nienaprawialny przez spawanie.

Preparaty czyszczące są dobre do świeżego aluminium a nie takiego do którego kilkanaście lat wsiąka olej na gorąco.

Aluminium nie wybacza drogi na skróty w stali to jak się troszkę odpuści "weś pan to pochytaj" to się da pochytać, aluminium da się jedyne zespawać albo nie, nie ma wersji pośrednich.

Ciekawe że "firmy" spawające aluminium na swoich stronach umieszczają zdjęcia spawanych elementów i widać na nich brak oczyszczenia powierzchni spawanych a w związku z tym czarne kropki, pumeks i inne wynikłe z tego wady spoiny. Na dodatek jest to felga. Witki opadają.

Jeszcze lepsi użytkownicy spawarek nie potrafią zidentyfikować materiału i spawają aluminium drutem stalowym półautomatem. Mam dwa takie skarby u siebie jeden to rurka od klimatyzacji drugi to aluminiowy zbiornik kompresora (na pamiątkę mam grudkę z drutu którą wyjąłem z pacjenta)

Awatar użytkownika

Alvar4
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1360
Rejestracja: 18 sie 2010, 10:58
Lokalizacja: Okolice Łodzi

#5

Post napisał: Alvar4 » 24 kwie 2013, 17:55

Mi się kiedyś zdarzyło takie małe fo-pa. Spawałem felgę aluminiową i odruchowo złapałem niby aluminiowy drucik leżący na stole spawalniczym. Coś się dziwnie mi nim spawało. Jakieś strzały i dymy. Myślę sobie, znowu trafił się jakiś chiński stop aluminiowy :roll: :). Jakoś tam pospawałem. Idę szlifować a tu iskry! Co jest? Cholera, błyszczy się inaczej niż aluminium. Polazłem zobaczyć drucik. No tak, wcześniej spawałem coś z nierdzewki i z rozpędu wziąłem go do felgi aluminiowej. Az się sam zadziwiłem że się dało pospawać. Na szczęście to był mały ubytek i raczej kosmetyka niż spawanie połowy felgi i wybiłem przecinaczkiem ten kawałek nierdzewnego spawu. Nawet się dość mocno trzymał. Potem pospawałem jak się należy. Pozdrawiam. :mrgreen:
Obrazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Spawalnictwo i obróbka cieplna”