Modernizacja posuwu Tech-Miga LD 550
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 32
- Rejestracja: 10 mar 2008, 06:33
- Lokalizacja: Maz
Modernizacja posuwu Tech-Miga LD 550
Witam wszystkich fanów małych tokareczek.
Chciałem przedstawić przeróbkę posuwu , polegającą na zamontowaniu enkodera i silnika krokowego.
Enkoder o rozdzielczości 2500 impulsów na obrót połączony z wrzecionem 5:1 (5 obrotów wrzeciona 1 obrót enkodera) co daje 500 impulsów na 1 obrót wrzeciona.
Silnik krokowy 3 Nm połączony ze śrubą pociągową za pomocą przekładni zębatej 3:1 , w ten sposób jeden obrót silnika daje 1mm posuwu. Silnik podłączony do sterownika M543 pracuje z podziałem 1/10.
Enkoder ze sterownikiem silnika połączony za pomocą układu zbudowanego na ATmedze.
Oczywiście układ rozróżnia lewe i prawe obroty wrzeciona , umożliwia zmianę kierunku posuwu oraz zatrzymanie śruby.
Układ elektryczny jest jeszcze w fazie testów , potrzebna jest jeszcze kosmetyka i ewentualnie przeliczenie posuwów calowych.
Może dopisze wyświetlanie obrotów wrzeciona , a może ktoś z forumowiczów podrzuci jakiś fajny pomysł , który mógłbym wykorzystać?
Mechanicznie wszystko jest prawie skończone , została pokrywa do przeróbki , tak aby wszystko ładnie zasłonić.
Elektryka na razie wisi w powietrzu , czeka aż wymyślę gdzie i jak ją zamontować.
Ale to wszystko musi chwilowo poczekać ze względu na urlop
Mechanika jest zamontowana bez inwazyjnie na dwóch oryginalnych śrubach służących do mocowania uchwytu kół zmianowych , w razie potrzeby wszystko można zdjąć w ciągu 1-2 minut i powrócić do kół zębatych. Wszystkie przekładnie wykonane z użyciem oryginalnych kół zębatych
Poza tym wymieniłem silnik 550W fabryczny na 0,55 Kw trójfazowy podłączony do falownika jednofazowego. Mam teraz możliwość płynnej regulacji obrotów od 0 do około 160 % , przy większych obrotach silnik zaczyna się "ślizgać" pod obciążeniem.
jest filmik który pokazuje jak to mniej więcej działa. Filmik jest taki sobie , ale ciężko jest trzymać aparat i obsługiwać tokarkę
Po pierwszych testach jest nieźle , jednak bardzo denerwujący jest dziwięk kół zębatych silnika i śruby pociągowej przy posuwach rzędu 1,5 mm/obr i większych zwłaszcza gdy posuw pracuje bez obciążenia. Lepszym rozwiązanie byłby tu pasek zębaty.
To chyba tyle tego przydługiego opisu , wszelkie konstruktywne uwagi mile widziane.
A i jeszcze jedno , niech koledzy przy ocenie wezmą pod uwagę że jest to sprzęt amatorski i daleko mu do profesjonalizmu , ale idzie ku lepszemu.
Chciałem przedstawić przeróbkę posuwu , polegającą na zamontowaniu enkodera i silnika krokowego.
Enkoder o rozdzielczości 2500 impulsów na obrót połączony z wrzecionem 5:1 (5 obrotów wrzeciona 1 obrót enkodera) co daje 500 impulsów na 1 obrót wrzeciona.
Silnik krokowy 3 Nm połączony ze śrubą pociągową za pomocą przekładni zębatej 3:1 , w ten sposób jeden obrót silnika daje 1mm posuwu. Silnik podłączony do sterownika M543 pracuje z podziałem 1/10.
Enkoder ze sterownikiem silnika połączony za pomocą układu zbudowanego na ATmedze.
Oczywiście układ rozróżnia lewe i prawe obroty wrzeciona , umożliwia zmianę kierunku posuwu oraz zatrzymanie śruby.
Układ elektryczny jest jeszcze w fazie testów , potrzebna jest jeszcze kosmetyka i ewentualnie przeliczenie posuwów calowych.
Może dopisze wyświetlanie obrotów wrzeciona , a może ktoś z forumowiczów podrzuci jakiś fajny pomysł , który mógłbym wykorzystać?
Mechanicznie wszystko jest prawie skończone , została pokrywa do przeróbki , tak aby wszystko ładnie zasłonić.
Elektryka na razie wisi w powietrzu , czeka aż wymyślę gdzie i jak ją zamontować.
Ale to wszystko musi chwilowo poczekać ze względu na urlop
Mechanika jest zamontowana bez inwazyjnie na dwóch oryginalnych śrubach służących do mocowania uchwytu kół zmianowych , w razie potrzeby wszystko można zdjąć w ciągu 1-2 minut i powrócić do kół zębatych. Wszystkie przekładnie wykonane z użyciem oryginalnych kół zębatych
Poza tym wymieniłem silnik 550W fabryczny na 0,55 Kw trójfazowy podłączony do falownika jednofazowego. Mam teraz możliwość płynnej regulacji obrotów od 0 do około 160 % , przy większych obrotach silnik zaczyna się "ślizgać" pod obciążeniem.
jest filmik który pokazuje jak to mniej więcej działa. Filmik jest taki sobie , ale ciężko jest trzymać aparat i obsługiwać tokarkę
Po pierwszych testach jest nieźle , jednak bardzo denerwujący jest dziwięk kół zębatych silnika i śruby pociągowej przy posuwach rzędu 1,5 mm/obr i większych zwłaszcza gdy posuw pracuje bez obciążenia. Lepszym rozwiązanie byłby tu pasek zębaty.
To chyba tyle tego przydługiego opisu , wszelkie konstruktywne uwagi mile widziane.
A i jeszcze jedno , niech koledzy przy ocenie wezmą pod uwagę że jest to sprzęt amatorski i daleko mu do profesjonalizmu , ale idzie ku lepszemu.
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 32
- Rejestracja: 10 mar 2008, 06:33
- Lokalizacja: Maz
Nie wiem do końca co kolega miał na myśli , ale żeby wszystko było jasne moim celem nie była przeróbka tokarki na CNC a własnie poprawa funkcjonalności i myślę że cel ten w jakimś stopniu osiągnąłem.tuxcnc pisze:Jak na mój gust to 50% kosztu i 500% pracochłonności przeróbki na CNC, a poprawa funkcjonalności prawie żadna.
.
Po pierwsze brak oryginalnej nawrotnicy.
Po drugie możliwość blokowania śruby , przydatne podczas obróbki powierzchni czołowych.
Po trzecie szybka zmiana wielkości posuwu w zależności od rodzaju obróbki jak i materiału.
Co do kosztów to jest to rzecz względna.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
tu akurat lepiej blokować suport zaciskiem na łożu, śruba zawsze ma jakiś luz, co przy planowaniu, zwłaszcza niejednorodnego czy spawanego materiału może powodować skakanie po powierzchni.Marek333 pisze:Po drugie możliwość blokowania śruby , przydatne podczas obróbki powierzchni czołowych.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 7874
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
To własnie twój błąd, że nie przerabiałeś od razu na CNC.Marek333 pisze:moim celem nie była przeróbka tokarki na CNC a własnie poprawa funkcjonalności i myślę że cel ten w jakimś stopniu osiągnąłem.
A poprawę funkcjonalności osiągnąłeś w stopniu minimalnym.
Za kilkaset złotych plus włożona praca, nie musisz kół zmianowych przekładać.
Przerobiłeś wrzeciono i jedną oś, to ile Ci zostało ?
Przerób suport poprzeczny i podłączaj komputer zamiast tracić czas i energię na programowanie mikrokontrolera.
Ja rozumiem, że jesteś dumny ze swojego dzieła, ale spróbuj stożek Morse`a wytoczyć na tym cudownym posuwie.
Bo na CNC program byś napisał w minutę, resztę maszyna by sama zrobiła.
.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 32
- Rejestracja: 10 mar 2008, 06:33
- Lokalizacja: Maz
Tak to prawda cieszy mnie to i jestem zadowolony , dumny to może za wiele powiedziane.
Co do stożków to zapewniam Cię że ręcznie też go wykonam , ale czy TY wykonasz gwint na tak przerobionej tokarce.
Może inaczej ile kosztowała by przeróbka takiej tokareczki na CNC aby możliwe byłoby nacinanie gwintów.
Myślę że dyskusja schodzi na niewłaściwe tory , każdy ma inne potrzeby i priorytety.
Poza tym przekonywanie kogoś na siłę do swoich poglądów i przekonań jest rzeczą arogancką.
Co do stożków to zapewniam Cię że ręcznie też go wykonam , ale czy TY wykonasz gwint na tak przerobionej tokarce.
Może inaczej ile kosztowała by przeróbka takiej tokareczki na CNC aby możliwe byłoby nacinanie gwintów.
Myślę że dyskusja schodzi na niewłaściwe tory , każdy ma inne potrzeby i priorytety.
Poza tym przekonywanie kogoś na siłę do swoich poglądów i przekonań jest rzeczą arogancką.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Muszę tu bronić kolegi Marka, bo myślę, że każdy robi jak mu pasuje, i nie zawsze musi być ekonomicznie.tuxcnc pisze:To własnie twój błąd, że nie przerabiałeś od razu na CNC.
Satysfakcja z samodzielnego wykonania jakiegoś urządzenia jest często cenniejsza dla wykonawcy niż pieniądze. Inaczej czemuż by się męczyli wszyscy "dłubacze" wykonujący samodzielnie takie czy inne cudeńka skoro można kupić gotowe, fabryczne, lepsze??
http://www.craftsmanshipmuseum.com/Ziober.htm POLAK!
pozdrawiam,
Roman
Roman