Stół spawalniczy montażowy dla ubogich, wielofunkcyjny

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC
Awatar użytkownika

Autor tematu
c64club
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 350
Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Stół spawalniczy montażowy dla ubogich, wielofunkcyjny

#1

Post napisał: c64club » 27 maja 2013, 16:26

Heyah
Już mnie powoli dobija spawanie na dechach blachą krytych i innych prowizorkach. Mój obecny stół to MDF 40mm na solidnej drewnianej ramie, pokryty blachą AlMg 5mm, bo taką dostałem za darmo :) Ale przestaje mi wystarczać.

W mojej rzeźbiarni (całe 15m2), jak tylko skończę obecną robotę, zamierzam sobie poczynić wielką rewolucję. Centralnym punktem ma być stół montażowy-spawalniczy. Budżetowy, jak zwykle, ale nie chcę go spierniczyć.
Spawam głównie rzeczy do motocykli. Największym wynalazkiem montowanym na stole może być rama wózka bocznego (powiedzmy metr na metr ze wszystkim) lub rama motocykla. Ale nie wykonanie takowej od zera, tylko lekkie przeróbki lub dozbrajanie, czyli nie chodzi o szlifowany stół z blachy 25mm z siatką otworów na akcesoria :) Byleby to wszystko poziom trzymało i lekkie naprężenia spawalnicze nie powyginały tego.

Marzy mi się taka stoło-rama, na tyle sztywna, żebym mógł sobie poprzyczepiać kilka rułek i blach w powietrzu przed spawaniem, różnymi podstawkami i ściskami. Akcesoria do ramy to sprawa drugorzędna, jesli się ustali sposób ich mocowania. Mam podstawy obrotowe, kilka sztab stalowych pogwintowanych i powierconych (odpady, w prezencie dostałem).
Rama - tzn. stół nie musi być prostokątny. Powiedzmy metr na metr, z dodatkowym "ogonem" 50x50cm.

Podstawa - myślę, że przestrzenna rzeźba-kratownica z rur od 2" (nogi) przez 1" do 1/2" (zastrzały i usztywnienia, w każdym kierunku). Tego mogę mieć "łod cholery" za nieduże pieniądze, więc niech sobie finalny produkt nawet jak wieża Eiffla wygląda.

Blachy jak i płyta są proste - tzn. przyłozone w dowolnej kombinacji do siebie na wzajem, jak i do nowego platu kuchennego, leżą płasko, i taka precyzja jak poziom by mi wystarczyły.

Problemem pozostaje wykonanie blatu. Kopniaka do zrobienia tego, dało mi kilka ostatnich prezentów. Mam więc na stanie (elementy nowe, końcówki, odpady):
-płytę 600x600x20
-dwie blachy 600x1000x6
-8 kątowników 60x60 po 1,2m
-ceownik 120, 1,2m
-kątownik120x80x8, 2 szt po 60 cm

Blat kombinuję zrobić na jeden z 4 sposobów, nie wiem, który wybrać:
Obrazek

Do tego żebrowanie. Jako pierwsze żebro przez środek położyłbym ten ceownik, ale nie wiem, jak pozostałe żebra. Z kątowników? Wyjdzie mi w jednym kierunku, a krzyżowe jak potem się dorabia? czy też od razu robi się siatkę z płaskowników ponacinanych tak, jak sie kiedyś robiło wkładki do szuflad, i to wszystko do blachy a potem ze sobą na wzajem?
Jak gęsto należałoby w takim stole żebra poumieszczać?

Bez żeber, to mi bęben wyjdzie a nie stół.

No i jak to pospawać, żeby mi nie wyszedł "stół karpacki"? Blacha może miec x otworów na akcesoria więc nie byłoby problemem nawet przykręcenie jej do stołu spawalniczego, gdyby ktoś takiego użyczył (o ile to opłacalne).

[ Dodano: 2013-05-27, 16:46 ]
Co do samej podstawy - czy dobrym pomysłem jest stół wysokości 50cm? Kilka fotek takich mebli widziałem, ale czy montaż na tym jest wygodny?
Kusi, bo zaletą byłaby łatwiejsza do wykonania sztywna podstawa oraz możliwość wjazdu na taki stół całym motocyklem (jakieś 150-180kg max). Sam stołu nie przeniosę, a możliwość pracy nad maszyną na stole, bardzo ułatwiłby organizację "pod ścianą". Wtedy musiałbym jakoś pokombinować, żeby środek sztywniejszy, bo cały motocykl opiera sie na stopce centralnej (2 punkty, 25cm od siebie) i jednym z kół.



Tagi:


ali
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 146
Rejestracja: 28 wrz 2005, 14:30
Lokalizacja: Poznań

#2

Post napisał: ali » 28 maja 2013, 17:58

Hej,

Z doświadczenia powiem, że dla mnie optymalna wysokość to 1m a mam 187cm wzrostu. Dodatkowo jak chcesz na niego pakować ciężkie rzeczy to rozważ wykonanie konstrukcji nożycowej (tak jak stoły serwisowe do motocykli), żeby wjeżdżać nisko i podnosić na wysokość wygodną do pracy. Dla mnie kiedyś nie było rzeczy "nie do podniesienia" i pracowałem na niskich stołach lub na podłodze jak były do robienia duże rzeczy. W efekcie mam teraz problemy z kręgosłupem i na ortopedów to wydałem już tyle, że pewnie bym mała suwnice do garażu sobie zbudował.

Jak masz mały warsztat to rozważ dorobienie od razu kółek (obok wykręcanych stópek) ja mam 36m^2 i tyle sprzętu, że prawie wszystko jest na kołach i zależnie od tego co chce robić to jest inny układ - generalnie taki tetris.
pozdrawiam
Jakub Jędrzejczak

Awatar użytkownika

Autor tematu
c64club
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 350
Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#3

Post napisał: c64club » 29 maja 2013, 07:17

A widzisz, Ali. Stół nożycowy rozwiązałby te problemy, o tym w ogóle nie pomyślałem, wielkie dzięki. Chociaż jak bywam w fabryce silników, to zawsze podziwiam ich hydrauliczne kosze nożycowe na kółkach, używane zamiast paleciaków i jednocześnie zamiast stołów do odkładania gotowych wyrobów. Także nawet mam na wzór. I jak zwykle konstrukcja dla ubogich zdrożeje nieco.
Kółka - chyba podobna konstrukcja jak te wielkie drabiny w marketach budowlanych. 2 kółka stałe, 2 obrotowe, parami opuszczane za pomocą dźwigni i wtedy drabina staje twardo na ziemi.

O kręgosłup dbam w tym sensie, że np. nie podnoszę jak nie muszę, schylam się po rzeczy raczej "na żabę". Jak jest coś nie do podniesienia, to albo sposobem, albo mam to w tłumiku i nie podnoszę, wolę zawołać brata+kumpla+sąsiada, choćby to ważyło tyle, że się nabijają, że sam powinienem i co ze mnie za facet. Prawdziwy chłop to zdrowy i myślący osobnik :P
W pracach na podłodze denerwuje mnie właśnie to, że to się szybko odczuwa. 35-centymetrowa ława-rampa do wjazdu i niski stołek pozwoliły mi pracować przy motórach bez wieczornego czucia w plecach, stąd powstało pytanie o tę wysokoś 50cm - do spawania większych gratów. Metr, mówisz... czyli przy moim wzroście jakieś 97 cm przy założeniu, że jesteśmy tyc samych proporcji. Fakt, wszystkie graty jakoś bez większego myślenia zrobiłem na wygodnej wysokości - tokarkę, stoły, imadło na kolumnie, szlifierkę itd.

Też mam tetrisa w warsztacie. Chcę użyć giętarki do rurek, to kolumna z imadłem wyjeżdża w drugi kąt itd. Szkoda, że konstrukcja tej szopy nie pozwala na suwnicę - musiałbym w środku jakąś ramę wybudować. W miejsce planowanego stołu (ruchomy był w planach) chcę zlikwidować jeden stały o tej powierzchni, bo tak naprawdę odkąd się wykrzywił, nic na nim nie robię, tylko burgiel się na nim i pod nim zbiera, a możnaby to załatwić 3x mniejszą szafą.

Poszperałem po Twojej podpowiedzi - takie coś (tylko blat z tego, z czego planowałem):
Obrazek

Zmienic siłownik na śrubę trapezową 36mm (śruby mam), a blat zrobić taki spawalniczy, jaki planuję. Ta blokada mi się podoba, BHP ponad wszystko. Tylko inne gniazda bym tej rurze zrobił.

Na razie mogę pomarzyć o podnośniku (z 500 złotych na belki), ale przynajmniej blat mogę robić już z myślą o takim podnośniku.

Zostaje pytanie z pierwszego postu - jak pospawać to, co mam, w sztywny i prosty blat?

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”