regeneracja suportów DIP-1m kompozyt polimerowy

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC

Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

regeneracja suportów DIP-1m kompozyt polimerowy

#1

Post napisał: piromarek » 11 lut 2017, 09:04

Cześć.
Panowie używał ktoś może tego :
DIP-1m – kompozyt polimerowy do regeneracji prowadnic obrabiarek ?

Cena ok. 130 zł za kilogram.
Czyli nie jest tanio na bezsensowne próby, ale taniej niż za markowe moglice np.

Słabo się tego szuka w necie bo brak tropów.
Jedynie jeden jedyny :-) sklep to sprzedaje. Aż się boję bo już kiedyś poleciałem na takim temacie. :-)
Instytut badawczy w Radomiu , wspomaganie przedsiębiorczości, unia europejska i takie tam sratytaty - na odległość źle wróży, ale może się mylę. Tylko jedna karta katalogowa. Może nowość ?



Tagi:


Piotr1977
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 9
Rejestracja: 28 gru 2016, 11:48
Lokalizacja: Brodnica

#2

Post napisał: Piotr1977 » 11 lut 2017, 19:21

Zamówiłem ten kompozyt w instytucie i czekam 90zł netto. Zobaczymy jak wyjdzie ale zanim go zastosuję to jeszcze ze dwa tygodnie. A tu parę informacji http://t.tribologia.eu/trib/artykul/201 ... 85-094.pdf

Awatar użytkownika

ONATOS
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 607
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:41
Lokalizacja: Bedzin

#3

Post napisał: ONATOS » 11 lut 2017, 19:38

Dość dobre środki ma firma DIAMANT. Nie są tanie, ale dość skuteczne.


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

#4

Post napisał: piromarek » 12 lut 2017, 10:22

No właśnie, ta cena jest z kosmosu.


Piotr1977
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 9
Rejestracja: 28 gru 2016, 11:48
Lokalizacja: Brodnica

#5

Post napisał: Piotr1977 » 15 kwie 2017, 15:46

Miesiąc temu regenerowałem prowadnice suportu i szuflady posuwu poprzecznego polimerowym kompozytem regeneracyjnym z Radomia. Nie ma wiele na jego temat na forum, więc opisze jak wygląda to od kuchni. Kompozyt przed rozmieszaniem z utwardzaczem jest mało plastyczny w takim stopniu, że myślałem że jego rozmieszanie będzie niemożliwe. Mieszałem go w misce rozgniatając kawałkiem drewnianego mieszadła i po trzech minutach kompozyt się poddał i można go było mieszać okrężnymi ruchami(mieszanie na płycie odpada). Co do czasu nakładania to trzeba się spieszyć bo dość szybko ściąga, więc nie polecam nakładania jego cienkiej warstwy na płytę w celu pozbycia się pęcherzyków powietrza bo wtedy jeszcze bardziej przyschnie a wiadomo wtedy powierzchnia będzie po wyschnięciu miała jeszcze więcej dziurek. Trzeba pamiętać aby powierzchnia na którą nakładamy kompozyt była mocno chropowata i odtłuszczona. Z moich testów wynika, że lepszą przyczepność uzyskamy po porysowaniu prowadnicy tarczą szlifierki kontowej(nacinanie niewielkich dołków) niż po frezarce na dużym posuwie. Przed nałożeniem kompozytu na prowadnica bardzo ważną rzeczą jest nałożenie cienkiej warstwy mocno dociskając narzędzie którym nakładamy masę żeby uzyskać dobrą przyczepność do podłoża, że tak powiem zagruntować. Po tej operacji można nałożyć większą warstwę do której ja zrobiłem sobie szablon z pręcików po którym prowadziłem szpachel. W moim przypadku było potrzeba 2mm, więc zastosowałem pręciki fi4mm czyli dużo więcej niż zalecają bo nadwyżka powinna być około 20%, ale wtedy wiem że jest wszędzie równo i że będzie ok. Po wyschnięciu na powierzchni są liczne dziurki ale ogólnie powierzchnia gładka. Łoże nasmarowałem olejem maszynowym, ale i tak bywa że gdzieś tam lekko się to sklei i potrafi coś na łożu pozostać, ale to tylko mały ślad. Może warto rozważyć zastosowanie cienkiej foli lub specjalnych specyfików do tego celu. Warstwa która nam wyjdzie przypomina okładzinę hamulcową można z łatwością wyciąć rowki smarownicze(w moim przypadku szlifierka trzpieniowa). Co do trwałości nie mogę nic napisać bo to wyjdzie po czasie, ale widać się dociera bo po zdjęciu filcowego zgarniacza wychodzi olej o przyczernionej barwie. Moim zdaniem kompozyt powinien być dużo bardziej plastyczny przy nakładaniu(nie cieknący ale rzadszy) wtedy powierzchnia wychodziła by znacznie lepsza.


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

#6

Post napisał: piromarek » 16 kwie 2017, 22:29

Cześć,
no dzięki nareszcie ktoś odważny :-)
Ale powiedz coś więcej co do np. odczuwalnych oporów ?
Jeśli chodzi o brudzenie, to nie pamiętam gdzie ale ktoś narzekał nawet na moglice, że ma wrażenie, że się ściera czy szoruje po łożu.

Słuchajcie, może to głupota z mojej strony .... :-)
trafiłem ostatnio na coś takiego jak taśmy ślizgowe prowadzące z PTFE do tłoków pneumatyki.
Można to kupić z różnym składem, np z cząstkami brązu.
Nie są tak drogie jak turcite ale też nie mają dwu warstw, ślizgowej i przyczepnej.

Ale może by je poszarpać i przykleić na epoksyd. Przecież nie pracują na odrywanie.
Robił kto coś podobnego z tymi okładkami ?


Piotr1977
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 9
Rejestracja: 28 gru 2016, 11:48
Lokalizacja: Brodnica

#7

Post napisał: Piotr1977 » 16 kwie 2017, 22:48

Co do oporów to powiem, że przy dopasowywaniu docisku płyty suportu przesuwał się z łatwością wręcz płynął. Po zmontowaniu suportu do płyty kręcąc korbą nie ma dużych oporów a co za tym idzie nie trzeba używać jakiejś większej siły.


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

#8

Post napisał: piromarek » 16 kwie 2017, 22:58

A jak poziomowałeś suport ?
Masz jakieś zdjęcia z operacji czy to trwało sekundy i nie było czasu ?


Piotr1977
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 9
Rejestracja: 28 gru 2016, 11:48
Lokalizacja: Brodnica

#9

Post napisał: Piotr1977 » 17 kwie 2017, 00:29

Nie mam żadnych nagrań ani zdjęć. Łoże szlifowałem za pomocą szlifierki kontowej z regulowanymi obrotami ściernicą garnkową. Do tego celu zrobiłem wózek na 6 łożyskach bazujących na pryzmie konia montując na nim imak z szufladką co by można było regulować wysokość szlifierki. Dobrze to obciążyłem i tydzień po godzinach szlifowałem zbierając po 0,05mm. Szlifowałem pryzmę i powierzchnię płaską łoża. Pierwsze co zrobiłem to dopasowałem szufladę posuwu poprzecznego co pozwoliło mi na dalsze ustawienie. W uchwyt zamocowałem szlifowany krążek fi 150mm i ustawiłem bicie na zero mając nadzieje że wrzeciono jest równoległe do łoża. Zamocowałem czujnik na szufladzie i jechałem po krążku posuwem poprzecznym ustawiając na zero wcześniej zamocowanymi w miejscu śrub zgarniaczy kostkami ze śrubami regulacyjnymi. W ten sposób ustawiłem prostopadłość do wrzeciona. Aby wyregulować równoległość do pryzmy łoża użyłem mojego wózka mocując na nim czujnik i przesuwając go po łożu a czujnik po szufladzie ustawiłem na zero. Problem miałem z ustawieniem płyty suportu w poziomie poprzecznym ale ostatecznie wpadłem na pomysł żeby przejechać czujnikiem po powierzchni płaskiej konika w miejscu przez niego nie używanym, jest nie za szerokie ale jeżeli czujnik się nic nie odchyli na 4cm to powinno być ok. Wiem zaraz posypią się słowa krytyki że takie szlify to druciarstwo i zgadzam się z tym, ale kupiłem stary sprzęt do domowego użytku za niewielkie pieniądze i nie opłacało mi się wydawać 5tys na szlif z dopasowaniem suportu. Wyniki jakie uzyskałem po remoncie są dla mnie zadowalające. Mam jeszcze trochę do zrobienia a jak wyszło zobaczcie samiObrazek
Załączniki
DSC_0100.JPG


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

#10

Post napisał: piromarek » 18 kwie 2017, 21:03

e tam druciarstwo...
tez wychodzę z założenia, że nie ma co przepłacać za coś co możemy zrobić sami.
Oczywiście jeśli wiemy co robimy :-) i nie wydaje nam się, że sami wszystko wiemy najlepiej.

Zawsze można doprowadzić sprzęt, nawet tanio pozyskany, do stanu nie do naprawienia.

Oczywiście postawa to to, że nam się chce :-)

Ja remontuję moją tokarkę już hoho !

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”