Polski system podatkowy na 114. miejscu na świecie ...

Polski system podatkowy może zniechęcać do prowadzenia biznesu w Polsce. Na rozprawienie się ze wszystkimi dokumentami podatkowymi każdy biznesmen w Polsce poświęca niemal 300 godzin rocznie. Pod tym względem lepiej mają nawet mieszkańcy Autonomii Palestyńskiej.

...

116. pozycję zajęła Polska pod względem łącznej kwoty podatków i danin, które zapłacić musi przedsiębiorca. Według autorów raportu wynoszą one 43,8 proc. jego dochodów. Znacznie mniej podatków odprowadza biznes w Gruzji (16,5 proc.), Kosowie (15,4 proc.) i Macedonii (9,4 proc.), ale najlepiej na świecie wypada wyspiarskie Vanuatu, gdzie przedsiębiorcy płacą państwu tylko 8,4 proc. dochodu.


http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title, ... omosc.html


ładnie widać ile pary w Polsce idzie w gwizdek ...

Z tego co wiem to największe podatki płaci się w krajach skandynawskich - ponad połowa dochodów. Ale założe się, że te podatki wcale ich nie bolą i nie narzekają bo widzą co dostają w zamian - opieka społeczna, lekarska, infrastruktura itd.

Napisalem kilka zdan, ale ze to dzial na luzie to skasowalem bo mialem
za duzo wykropkowanych miejsc

q

haha, domyślam się swoją drogą - ciekaw jestem co o podatkach sądzą mieszkańcy tych krajów, o których my myślimy jako o rajach podatkowych w porównaniu do Polski Może wszyscy równo narzekają

jeszcze jeden news jak to z wydajnością w Polsce ...

Polacy należą do najbardziej zapracowanych społeczeństw w Unii Europejskiej. Furda nam Niemcy, Francuzi czy Japończycy. Polscy pracownicy według danych OECD pracują aż 1937 godzin rocznie. Dla porównania Niemcy i Francuzi o pół tysiąca godzin mniej. Japończycy? Tylko 1728 godzin.

http://wyborcza.biz/Firma/1,101618,1451 ... #BoxBizTxt


reasumując, płacimy bardzo wysokie podatki pracując przy tym bardzo dużo, później wszyscy się do okola dziwią skąd te skomlenia i narzekania ...

witam.
jasne - dużo pracujemy.
ale czasami jak w tym kawale - panie tyle roboty i tak musimy zap..ć że nie ma czasu naładować taczek.
praca ( ilość ) to jedno - a efektywność wysiłków to drugie.
można pręt fi 50 ciąć piłką ręczną - ileż się narobię - albo piłą mechaniczną.
szybciej i dokładniej.
to oczywiście przykład drobny.
organizacja pracy - to klucz.
można mieć po ręką narzędzia - albo co chwilę szukać .
byłem swojego czasu u kumpla w niemczech - pytałem - gdzie magazyn?
a po co ? - o godzinie tej a tej dowiozą co trzeba .
magazyn był - owszem - na kilka godzin pracy.
temat rzeka .
pozdrawiam.

Takie trochę głupie te wyniki; Polacy najwięcej pracują tia....

A byłeś kiedyś w Japonii? Wiesz jaki tam system mają?
Tam nie ma tak jak u nas że do roboty se przychodzisz kiedy chcesz i gdzie chcesz. Tam zatrudniając się u kogoś teoretycznie będziesz musiał pracować aż do emerytury. Jeżeli zmienisz prace 2 - 3 razy to już więcej cie nigdzie nie przyjmą. Dlatego Japończycy bardzo szanują swoją pracę. Kolejna sprawa w większości prac każdy japończyk jest poddawany systemowi oceniania. Np. w firmie Mazak pracownik za złe sprawowanie dostaje żółtą kropkę. 2 lub 3 żółte kropki (już nie pamiętam) i robi wypad z roboty, a kolejną już mu będzie bardzo ciężko znaleźć.

Kierowcy - każdy bardzo mocno szanuje samochód, białe koszule, białe rękawiczki to u nich norma. Czy to kierowca taksówki czy autobusu. A u nas? Jak tylko polak dostanie służbowy samochód to masakra, taki samochód po 4 latach nadaje się tylko na żyletki.

Służba zdrowia w Japonii? Tam jesteś ubezpieczony na określoną sumę przekroczysz tę sumę to musisz się już leczyć na własną rękę. Dlatego tam nie przechodzą numery z L4 po kacu.

Uwielbiam kraj i kulturę Japońską, aż z chęcią pojechałbym tam jeszcze raz. xD

Inny przykład:
Mam u siebie w firmie około 20 spawaczy, spawają mniej więcej to samo. Wynagrodzenie za akord. Jedni zarabiają ponad 3500 a inny ledwo minimalną. Czy to oznacza że wszyscy są ciężko zapracowani? Jeżeli akord jest nie sprawiedliwy to jak mam ich wynagradzać nie krzywdząc pozostałych?

Z tymi raportami to tak jak ostatnio sporządzali raport ile to nauczyciele pracują. W radiu o tym było głośno więc na pewno większość kojarzy.

Zresztą wystarczy go przeczytać całego a nie tylko pierwszy akapit:

"Przeciętny Polak pewnie oburzy się, bo przecież "pracuję od rana do wieczora, wstaję o 7, kładę się o 22. I jak byłem biedny, tak jestem". Chodzi jednak nie o wydajność przeciętnego Kowalskiego, tylko całej wspólnoty ekonomicznej. Polacy słabo zarabiają, bo Polska jako całość jest mało efektywna. Na 38 mln Polaków w sferze produkcyjno-usługowej pracuje tylko 14 mln - jeden zatrudniony musi pracować na trzy osoby. W Niemczech zatrudnionych jest 40 mln osób na 80 mln mieszkańców, czyli jeden Niemiec/Niemka pracuje na dwie osoby."

"Według OECD polski pracownik w ciągu godziny wytwarza 21 euro wartości dodanej, Niemiec - 44 euro, a Francuz - 46 euro."

Inna też sprawa, że Japończyk z kilograma miedzi zrobi x sprzętu elektronicznego, a Polak x metrów rurki do grzejników

hehehe...

Trafna uwaga; wartość dodana (cenowo) będzie różna. No ale to tylko problem tego że brak u nas wykształconych ludzi. Choć ostatnio u nas coraz lepiej, coraz częściej się słyszy że produkujemy bardziej zaawansowane produkty.

To nie brak wykształcenia. Powodem powolnego rozwoju jest rozbuchany socjal i zbytnio rozbudowany aparat państwowy. Przechwytuje większość przychodów przedsiębiorców już zażytych, a uniemożliwia powstawanie i szybki rozwój nowych firm.

Postawiliśmy na bezpieczeństwo pracownika i cieplą wodę w kranie nieroba - mamy równy podział biedy z tendencją do równania tego poziomu w dół.