Kombinatorstwo w handlu
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 31
- Rejestracja: 13 kwie 2011, 17:44
- Lokalizacja: Grodzisk Maz.
Kombinatorstwo w handlu
Witam,
chciałbym podzielić się z forumowiczami wrażeniami z ostatniej próby zakupu małej blaszki w jednej z hurtowni stali. Również polecanej na tym forum. Piękna, profesjonalna strona internetowa, rozbudowana oferta, a jak przychodzi co do czego to nie ma tego, nie ma tamtego. Gdyby ktoś chciał wiedzieć o jaką firmę chodzi - PW.
Mianowicie, chciałem zakupić trochę materiału ze stali narzędziowej o wymiarach #8 x 200 x 400, taka mała płytka. Przy składaniu zamówienia okazuje się że sprzedają tylko na firmy. Nie rozumiem czy tak ciężko wystawić paragon? No dobra, podałem NIP żeby wystawili fakturę.
Ale skąd - nie da rady.
Proponują że sprzedadzą na inną firmę. Ale z przedpłatą.
Takie tam, kombinowanie.
Ostatecznie umówiłem się że przyjadę osobiście i zapłacę przy odbiorze. Zgoda? Zgoda. Proszę przyjechać za dwa dni, jak zostanie wycięte i przyjedzie z magazynu skądś tam.
Przyjeżdżam, płacę, idę z wuzetką do magazynu, a tu zamiast zamówionej płytki jakiś wygięty przy jednej krawędzi złom. Pewnie wycieli fragment z jakiejś podstawy pod rusztowanie dla murarzy. Nie ujmując im oczywiście, a biorąc pod uwagę warunki w jakich pracują.
Jak położyłem płytkę na stole, to pod jedną krawędź, na środku, można palec włożyć. Ale to przecież nie jest istotna wada. Kierownik sprzedaży w garniturku wciska kit, że to przecież się wyprostuje.
A może jak będę hartował, to na pewno tam sobie z tym poradzą. No i w ogóle, to co ja z tego będę robił, bo z pewnością w ostatecznym detalu, to to lekkie "uszkodzenie" nie będzie miało znaczenia.
- Wie Pan, musiało wodą podejść trochę w magazynie.
Żebym płacił jakąś okazyjną cenę, to może. Ale nie w normalnej cenie. Ponad 10 PLN/ kg netto za gatunek NMV.
Pytam się, czy w ramach rekompensaty za stracony czas, następny detal przyślą na własny koszt kurierem. Ten, dalej jedzie że uszkodzenie nie będzie miało wpływu. Może jak bym nakrętki miał robić, to tak.
A pozostali pracownicy, było ich z pięcioro, jakoś cichaczem zmyli się, chyba na herbatę, albo do toalety.
Tak więc potwierdzam, to co wyczytałem na tym forum, że obecnie liczy się tylko kombinatorstwo i kto kogo lepiej wycycka.
Ch..j, że klient więcej nie przyjdzie, ale trzeba wcisnąć chłam i wykazać przed przełożonym wyniki sprzedaży. Dostanie się pochwałę i dostąpi zaszczytu pocałowania szefa w dupę.
Niniejszym pozdrawiam forumowiczów, licząc na jakiś pozytywny skutek z tego postu. Ale to chyba naiwne podejście w dzisiejszym świecie sprzedaży.
Klawo
chciałbym podzielić się z forumowiczami wrażeniami z ostatniej próby zakupu małej blaszki w jednej z hurtowni stali. Również polecanej na tym forum. Piękna, profesjonalna strona internetowa, rozbudowana oferta, a jak przychodzi co do czego to nie ma tego, nie ma tamtego. Gdyby ktoś chciał wiedzieć o jaką firmę chodzi - PW.
Mianowicie, chciałem zakupić trochę materiału ze stali narzędziowej o wymiarach #8 x 200 x 400, taka mała płytka. Przy składaniu zamówienia okazuje się że sprzedają tylko na firmy. Nie rozumiem czy tak ciężko wystawić paragon? No dobra, podałem NIP żeby wystawili fakturę.
Ale skąd - nie da rady.
Proponują że sprzedadzą na inną firmę. Ale z przedpłatą.
Takie tam, kombinowanie.
Ostatecznie umówiłem się że przyjadę osobiście i zapłacę przy odbiorze. Zgoda? Zgoda. Proszę przyjechać za dwa dni, jak zostanie wycięte i przyjedzie z magazynu skądś tam.
Przyjeżdżam, płacę, idę z wuzetką do magazynu, a tu zamiast zamówionej płytki jakiś wygięty przy jednej krawędzi złom. Pewnie wycieli fragment z jakiejś podstawy pod rusztowanie dla murarzy. Nie ujmując im oczywiście, a biorąc pod uwagę warunki w jakich pracują.
Jak położyłem płytkę na stole, to pod jedną krawędź, na środku, można palec włożyć. Ale to przecież nie jest istotna wada. Kierownik sprzedaży w garniturku wciska kit, że to przecież się wyprostuje.
A może jak będę hartował, to na pewno tam sobie z tym poradzą. No i w ogóle, to co ja z tego będę robił, bo z pewnością w ostatecznym detalu, to to lekkie "uszkodzenie" nie będzie miało znaczenia.
- Wie Pan, musiało wodą podejść trochę w magazynie.
Żebym płacił jakąś okazyjną cenę, to może. Ale nie w normalnej cenie. Ponad 10 PLN/ kg netto za gatunek NMV.
Pytam się, czy w ramach rekompensaty za stracony czas, następny detal przyślą na własny koszt kurierem. Ten, dalej jedzie że uszkodzenie nie będzie miało wpływu. Może jak bym nakrętki miał robić, to tak.
A pozostali pracownicy, było ich z pięcioro, jakoś cichaczem zmyli się, chyba na herbatę, albo do toalety.
Tak więc potwierdzam, to co wyczytałem na tym forum, że obecnie liczy się tylko kombinatorstwo i kto kogo lepiej wycycka.
Ch..j, że klient więcej nie przyjdzie, ale trzeba wcisnąć chłam i wykazać przed przełożonym wyniki sprzedaży. Dostanie się pochwałę i dostąpi zaszczytu pocałowania szefa w dupę.
Niniejszym pozdrawiam forumowiczów, licząc na jakiś pozytywny skutek z tego postu. Ale to chyba naiwne podejście w dzisiejszym świecie sprzedaży.
Klawo
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1095
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:04
- Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
Witam serdecznie.
Ciekawe doświadczenia . Nic u nich nie kupowałem więc nie będę się wypowiadał, ale historia Kolegi jest ciekawa. Myślę że jest więcej firm postępujących w taki sposób.
Motto wyczytane na ich stronie głównej:
Pozdrawiam, skoczek.
Ciekawe doświadczenia . Nic u nich nie kupowałem więc nie będę się wypowiadał, ale historia Kolegi jest ciekawa. Myślę że jest więcej firm postępujących w taki sposób.
Motto wyczytane na ich stronie głównej:
Chyba już wszystko jasne w tym temacie ." ...MY WYZNACZAMY STANDARDY inni nas tylko naśladują ..."
Pozdrawiam, skoczek.
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród. - Hipolit Cegielski
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7608
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
większość firm stosuje metodę - bierzesz sporo - jesteś ktoś , chcesz mało - jesteś nikt .
jak już podajemy przykłady .
swojego czasu potrzebowałem kupić gwintownik ( nie ważne jaki ) w firmie potraktował mnie gość jak natręta .
tak się składa że kumpel kupował naprawdę sporo narzędzi do firmy - stale w tym sklepie .
jak mu opowiedziałem co i jak to prawie przestał tam kupować .
morał z tego prosty - nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia .
każdy klient jest ważny - z niego się żyje .
pozdrawiam .
większość firm stosuje metodę - bierzesz sporo - jesteś ktoś , chcesz mało - jesteś nikt .
jak już podajemy przykłady .
swojego czasu potrzebowałem kupić gwintownik ( nie ważne jaki ) w firmie potraktował mnie gość jak natręta .
tak się składa że kumpel kupował naprawdę sporo narzędzi do firmy - stale w tym sklepie .
jak mu opowiedziałem co i jak to prawie przestał tam kupować .
morał z tego prosty - nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia .
każdy klient jest ważny - z niego się żyje .
pozdrawiam .
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 16243
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Chyba kolego Pukury nie sądziśz że po krytycznym poście na naszym szacownym forum,
zerwię współpracę z w/w firmą
Solennie mogę Cię zapewnić, że nie kupuję u nich z sentymentu.
A co do ważności klientów ( nie wiem co robisz, ja w zelazie robię od dziesięcioleci)
Jak Ci się trafi jeden na dzień coby mu stulejować kólko od pralki to przeżyjesz. Ale przy dziesiątym masz ochotę psa spuścić.
zerwię współpracę z w/w firmą
Solennie mogę Cię zapewnić, że nie kupuję u nich z sentymentu.
A co do ważności klientów ( nie wiem co robisz, ja w zelazie robię od dziesięcioleci)
Jak Ci się trafi jeden na dzień coby mu stulejować kólko od pralki to przeżyjesz. Ale przy dziesiątym masz ochotę psa spuścić.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 20:39 przez kamar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3548
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
nie spotkałem się z taką sytuacja lecz z opowiadań znam.
Widziałem natomiast sytuację u mnie na terenie z elementami z alu.
Jakieś tam detale alu były przykryte folią a pod nią był karton ochronny.
Folia został uszkodzona gdzieś tam a że materiał leżał pod gołym niebem , to do środka się dostała woda.
I to ta nieszczęsna woda zostawiła ślady po sobie na powierzchni blachy. Przyjechał klient , zabrał blachę , po dwóch tygodniach dokonał przelewu za zabrany materiał a po trzech ... czterech tygodniach złozył reklamację na te właśnie plamy.
Firma mogła odmówić reklamacji a tu proszę .... obniżono cenę i to znacząco
I to tylko na podstawie zdjęć.
Towar zabrany , zapłacony i od dnia zabrania do reklamacji minął miesiąc. Firma nawet nie dyskutowała.
Owszem , kitu sobie wciskać nie da ale podejście do klienta mają przyzwoite.
Klient nadal kupuje u nich alu ( ja zresztą też )
Myślę że są osoby , firmy które działają na zdrowych zasadach i uczciwie.
Może też mają inne podejście do stałych klientów
Widziałem natomiast sytuację u mnie na terenie z elementami z alu.
Jakieś tam detale alu były przykryte folią a pod nią był karton ochronny.
Folia został uszkodzona gdzieś tam a że materiał leżał pod gołym niebem , to do środka się dostała woda.
I to ta nieszczęsna woda zostawiła ślady po sobie na powierzchni blachy. Przyjechał klient , zabrał blachę , po dwóch tygodniach dokonał przelewu za zabrany materiał a po trzech ... czterech tygodniach złozył reklamację na te właśnie plamy.
Firma mogła odmówić reklamacji a tu proszę .... obniżono cenę i to znacząco
I to tylko na podstawie zdjęć.
Towar zabrany , zapłacony i od dnia zabrania do reklamacji minął miesiąc. Firma nawet nie dyskutowała.
Owszem , kitu sobie wciskać nie da ale podejście do klienta mają przyzwoite.
Klient nadal kupuje u nich alu ( ja zresztą też )
Myślę że są osoby , firmy które działają na zdrowych zasadach i uczciwie.
Może też mają inne podejście do stałych klientów
Pozdrawiam.
Każda praca ma swoją wartość a zaniżanie jej wartości jest brakiem szacunku do pieniędzy i samych siebie.
Każda praca ma swoją wartość a zaniżanie jej wartości jest brakiem szacunku do pieniędzy i samych siebie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7608
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
Kamar ! - podałem przykład jedynie .
w niczym staram się nie robić - upadłem tak nisko że czasami noże podciągam pilnikiem diamentowym - żeby nie włączać szlifierki
oczywiście że są firmy rzetelne - więcej takich jest większość .
chodziło mi o to , że do każdego klienta trzeba mieć szacunek .
zresztą nie ważne .
pozdrawiam .
Kamar ! - podałem przykład jedynie .
w niczym staram się nie robić - upadłem tak nisko że czasami noże podciągam pilnikiem diamentowym - żeby nie włączać szlifierki
oczywiście że są firmy rzetelne - więcej takich jest większość .
chodziło mi o to , że do każdego klienta trzeba mieć szacunek .
zresztą nie ważne .
pozdrawiam .