Toczenie tarcz hamulcowych na tokarce manualnej
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 paź 2014, 21:09
- Lokalizacja: Poole\UK
Toczenie tarcz hamulcowych na tokarce manualnej
Witam!
W temat toczenia dopiero się zagłębiam od dwóch lat małymi kroczkami więc proszę o wyrozumiałość
Do rzeczy:
Potrzebuję oszlifować sobie tarcze hamulcowe bo niestety krzywo się starły i mam bicie straszne podczas hamowania.
Mam dostęp do manualnej tokarki ale nie mam pojęcia jakiego w tym celu użyć feedu( nie wiem czy to poprawny termin ale mieszkam w UK i tutaj takiego używają ) ,prędkości i jakich narzędzi. Wiem że muszę wytoczyć obie strony za jednym razem i wiem także że powinienem ustawić dobrze tarczę przy pomocy zegara żeby był jak najmniejszy odchył(o ile tak się to nazywa Mam nadzieję że mnie zrozumiecie ).
Przy pierwszej próbie udało mi się ustawić "odchył" na 0.3mm i nie wiem czy to wystarczy.Kombinowałem też z prędkościami i feedem ale niezbyt to wychodziło więc postanowiłem szukać pomocy u was.
Dzięki z góry i pozdrawiam
W temat toczenia dopiero się zagłębiam od dwóch lat małymi kroczkami więc proszę o wyrozumiałość
Do rzeczy:
Potrzebuję oszlifować sobie tarcze hamulcowe bo niestety krzywo się starły i mam bicie straszne podczas hamowania.
Mam dostęp do manualnej tokarki ale nie mam pojęcia jakiego w tym celu użyć feedu( nie wiem czy to poprawny termin ale mieszkam w UK i tutaj takiego używają ) ,prędkości i jakich narzędzi. Wiem że muszę wytoczyć obie strony za jednym razem i wiem także że powinienem ustawić dobrze tarczę przy pomocy zegara żeby był jak najmniejszy odchył(o ile tak się to nazywa Mam nadzieję że mnie zrozumiecie ).
Przy pierwszej próbie udało mi się ustawić "odchył" na 0.3mm i nie wiem czy to wystarczy.Kombinowałem też z prędkościami i feedem ale niezbyt to wychodziło więc postanowiłem szukać pomocy u was.
Dzięki z góry i pozdrawiam
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1350
- Rejestracja: 07 sty 2009, 18:42
- Lokalizacja: Pabianice
Feed to posuw
Cutting speed - predkosc skrawania, dla tokarki zależna od obrotów detalu.
Fajnie byłoby znać srednice tarczy, żeby Ci podpowiedzieć obroty, ale generalnie 200 tarcze pusciłbym okolo 30obr/min, 280tke okolo 20obr/min. Posuw jakie 2 dychy na obrót i jedziesz.
Co do ustawiania - czyscisz powierzchnie styku z felgą, dociskasz nią do szczęk i żadnego ustawiania na zegar (do krzywego chcesz ustawiać?). Przetaczasz powierzchnie cierne, na koniec zabielasz styk z piastą i musi być dobrze. Pod warunkiem, że tarcza nie jest już poniżej wymiaru minimalnego.
Cutting speed - predkosc skrawania, dla tokarki zależna od obrotów detalu.
Fajnie byłoby znać srednice tarczy, żeby Ci podpowiedzieć obroty, ale generalnie 200 tarcze pusciłbym okolo 30obr/min, 280tke okolo 20obr/min. Posuw jakie 2 dychy na obrót i jedziesz.
Co do ustawiania - czyscisz powierzchnie styku z felgą, dociskasz nią do szczęk i żadnego ustawiania na zegar (do krzywego chcesz ustawiać?). Przetaczasz powierzchnie cierne, na koniec zabielasz styk z piastą i musi być dobrze. Pod warunkiem, że tarcza nie jest już poniżej wymiaru minimalnego.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 170
- Rejestracja: 20 lut 2012, 19:50
- Lokalizacja: Białystok
Drgania na kierownicy są odczuwalne już przy biciu tarczy 0,2 mm. 0,1 mm to maksymalne dopuszczalne bicie po montażu. Dobrej jakości tarcze nowe po prawidłowym zamontowaniu mają bicie poniżej 0,02 mm.
Tarczę proponuję bazować na powierzchni styku tarczy z piastą i docisnąć ją koniem do uchwytu. Identycznie, jak w samochodzie.
Oczywiście należy być świadomym, że przetoczenie pomoże to jedynie na krótką chwilę - po przetoczeniu, nagrzaniu tarcz znów dojdzie do ich skrzywienia. Przy obecnych cenach tarcz ich toczenie nie ma większego sensu.
Kolejnym aspektem jest minimalny wymiar tarczy - zazwyczaj dopuszczalne zużycie to 0,5mm na stronę - zakładając zużycie i bicie około 0,3 mm praktycznie brak materiału na skorygowanie bicia.
Tarczę proponuję bazować na powierzchni styku tarczy z piastą i docisnąć ją koniem do uchwytu. Identycznie, jak w samochodzie.
Oczywiście należy być świadomym, że przetoczenie pomoże to jedynie na krótką chwilę - po przetoczeniu, nagrzaniu tarcz znów dojdzie do ich skrzywienia. Przy obecnych cenach tarcz ich toczenie nie ma większego sensu.
Kolejnym aspektem jest minimalny wymiar tarczy - zazwyczaj dopuszczalne zużycie to 0,5mm na stronę - zakładając zużycie i bicie około 0,3 mm praktycznie brak materiału na skorygowanie bicia.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4264
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiele tarcz już przetoczyłem i nigdy nie używałem czujnika do ustawienia tarczy w uchwycie. Czujnik używałem kilka razy gdy były wątpliwości czy to tarcza tak bije, np. gdy jest praktycznie nowa, czy też jest inna przyczyna. Raz jeden zdarzyło się, że przynieśli nową tarczę żeby ją przetoczyć. Powierzchnie cierne nie były w ogóle zużyte i było do czego czujnik przyłożyć. Tarcza po zamocowaniu miała bicie 1 - 2 setek i tej już nie przetaczałem. Później okazało się, że miałem rację, bo tarcza nie była przyczyną problemów. Ostatnio przynieśli prawie nowe tarcze i bicie wynosiło 0,2 mm. Tak jak pisze kolega powyżej trzeba było przetaczać.
Co do mocowania to trzeba robić tak jak pisze Dudi1203. Powierzchnię trzeba oczyścić szczotką drucianą lub przez skrobanie. Nie próbowałem nigdy użyć szlifierki kątowej ze ściernicą lamelkową. Może warto spróbować, ale żeby nie zebrać za dużo. Sposoby manualne do tej pory się sprawdzały. Po nałożeniu tarczy na szczęki warto sprawdzić, czy dolega bez luzu do każdej szczęki. Pokręcamy uchwytem i patrzymy pod światło czy nie ma szczeliny. Czasem zdarza się, że trzeba korygować ustawienie. Najgorzej jest gdy szczęki są za duże i nie wchodzą w otwór tarczy, ale i na to są sposoby.
Co do parametrów to obroty nie mogą być za duże. Ja stosuję max. 55 obr./min przy toczeniu płytkami, ale przy tokarce z falownikiem są dużo większe możliwości i ustawia się na bieżąco wg potrzeby.
Na koniec taki obrazek: - W pewnym zakładzie mieli przetoczyć dwie tarcze. Najpierw było ustawianie czujnikiem przykładanym do zdartej niemiłosiernie powierzchni. Delikatnie zwróciłem uwagę, że to bez sensu, ale gdy usłyszałem standardową regułkę: - "Zawsze tak robię i zawsze się sprawdza" - no to pomyślałem, że jednak jeszcze dużo muszę się nauczyć. Potem było toczenie: 240 obr./min i nóż widiowy do stali zwykłej, co chwila "ku--a", "ku--a" i kolejne ostrzenie noża. Na koniec wyszło "bardzo ładnie" - tu też muszę nad sobą popracować - przy czym jedna tarcza była toczona jednego dnia a druga nazajutrz, bo zabrakło już czasu.
Co do mocowania to trzeba robić tak jak pisze Dudi1203. Powierzchnię trzeba oczyścić szczotką drucianą lub przez skrobanie. Nie próbowałem nigdy użyć szlifierki kątowej ze ściernicą lamelkową. Może warto spróbować, ale żeby nie zebrać za dużo. Sposoby manualne do tej pory się sprawdzały. Po nałożeniu tarczy na szczęki warto sprawdzić, czy dolega bez luzu do każdej szczęki. Pokręcamy uchwytem i patrzymy pod światło czy nie ma szczeliny. Czasem zdarza się, że trzeba korygować ustawienie. Najgorzej jest gdy szczęki są za duże i nie wchodzą w otwór tarczy, ale i na to są sposoby.
Co do parametrów to obroty nie mogą być za duże. Ja stosuję max. 55 obr./min przy toczeniu płytkami, ale przy tokarce z falownikiem są dużo większe możliwości i ustawia się na bieżąco wg potrzeby.
Na koniec taki obrazek: - W pewnym zakładzie mieli przetoczyć dwie tarcze. Najpierw było ustawianie czujnikiem przykładanym do zdartej niemiłosiernie powierzchni. Delikatnie zwróciłem uwagę, że to bez sensu, ale gdy usłyszałem standardową regułkę: - "Zawsze tak robię i zawsze się sprawdza" - no to pomyślałem, że jednak jeszcze dużo muszę się nauczyć. Potem było toczenie: 240 obr./min i nóż widiowy do stali zwykłej, co chwila "ku--a", "ku--a" i kolejne ostrzenie noża. Na koniec wyszło "bardzo ładnie" - tu też muszę nad sobą popracować - przy czym jedna tarcza była toczona jednego dnia a druga nazajutrz, bo zabrakło już czasu.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 paź 2014, 21:09
- Lokalizacja: Poole\UK
Dzięki wielkie za zainteresowanie tematem. Długo byłem niedostępny w internecie z różnych przyczyn więc dziękuję dopiero teraz. Mam wątpliwości co do "nieustawiania na zegar". W firmie w której pracuję manualne tokarki są stare i wykorzystywane tylko do takich "małych robótek" przez co są zaniedbane i choć da się na nich toczyć bez problemu to jednak np. szczęki mają już swój wiek i przy oczyszczeniu i maxymalnym dociśnięciu tarczy do szczęk jest jednak odchył lekki po sprawdzeniu zegarem.Nie próbowałem prędkości jakie proponujecie. Pewien "fachowiec" powiedział mi że prędkość powinna być pomiędzy 100 a 200 więc może dlatego źle mi to szło.Dziękie raz jeszcze za rady
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 483
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 22:49
- Lokalizacja: rwlk
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 91
- Rejestracja: 29 gru 2013, 16:50
- Lokalizacja: Sieraków Wlkp
powiem tak troche już ich natoczyłem i różnie to wyglądało, miałem porobione takie kryzy, (pare sztuk w zależności od modelu) wspawane na wałek a tarcz przykręcana i montowana w dwóch kłach ale zdarzały się reklamacje być może nierówno dokręcone trudno powiedzieć. Teraz montuje w uchwycie tak żeby szło obtoczyć za jednym mocowaniem obydwie płaszczyzny wiadomo centrowanie możliwie najdokładniej ale czujnika nie używam bo to się mija z celem. a na koniec lekko wyrównuje wewnętrzną płaszczyznę która dolega do piasty. I musi być prosto!!!