I mam problem, w zasadzie identyczny jak przy frezowaniu płytek PCB (warstwa miedzi) - przy wchodzeniu freza w materiał (wejście pionowe) na jego czole przykleja się taki cieniutki płatek aluminium. Potem frez idąc dalej w dół pcha przed sobą ten płatek, już nie frezując ale topiąc tworzywo.
Po zatrzymaniu freza, ten płatek wystarczy lekko skubnąć i odpada. Mimo wszystko trzyma się na tyle mocno że nawet po wejściu w materiał i frezowaniu w bok, płatek nie odpada.
W przypadku dibondu, warstwa aluminium to 0,3mm ale ten płatek jest znacznie cieńszy gdy już się przyklei.
Gdy frez już wejdzie w materiał to nie ma problemu z frezowaniem na boki, krawędzie dibondu są gładkie, nic nie wyszarpuje, nie topi.
Zdjęcia frezów które testowałem:
Frezy średnicy 3mm, nowe, węglik. Wrzeciono metabo szczotkowe więc obroty to 11000-22000. Moje próby:
1) lewy frez ma czoło typu ogon ryby, 2 piórowy, najtańszy z Allegro, do tworzyw super, dibond też pięknie frezuje ale jego czoło tworzy paskudny narost ponieważ nie jest płaskie.
2) prawy frez dostałem kiedyś jako darmową próbkę, ponoć dedykowany do aluminium. Ma płaskie czoło, 2 piórowy. Te dwie krawędzie tnące na czole mają równą długość. Tworzy malutki narost ale tylko na 1 z ostrzy czołowych.
3) nie próbowałem bo uznałem że nie warto ale mam też frez jak ten z lewej ale z płaskim czołem i te 2 krawędzie tnące na czole nie są równe, jedna jest dłuższa, druga krótsza.
Obroty wrzeciona:
11000 - narost
18000 - narost
Wjazd w materiał:
30 mm/min - narost
300 mm/min - narost
Dibond jest przykręcony do stołu na śruby więc nie ma mowy o tym że materiał się przesuwa lub podrywa.
Czy ktoś może mi poradzić co jest nie tak lub jakie powinno być czoło frezu żeby ten płatek się nie tworzył?
