Zakończenie / montaż śruby

Dyskusje na temat elementów przeniesienia napędu oraz przekładni

Awatar użytkownika

Autor tematu
ursus_arctos
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2083
Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
Lokalizacja: Warszawa / Lublin

Zakończenie / montaż śruby

#1

Post napisał: ursus_arctos » 24 cze 2011, 10:28

Mam pytanko, które nie wiem, czy powinno wylądować tu (bo dotyczy śrub trapezowych) czy w obróbce metali.

Otóż nie mam tokarki, żeby obtoczyć końce śrub - swoją maszynę buduję w domu. Ostatnio udałem się do kolegi do małego warsztatu i zrobiłem tam jeden koniec śruby - precyzja maszyny była tak słaba, że zrobiło baryłkę rzędu 0.05mm na odcinku 3cm (baryłkę, nie stożek - co świadczy o tym, że nóż nie idzie prosto).
Wpadłem w związku z tymi problemami na następujący pomysł montażu śruby:
1. uciąć śrubę do długośći samego gwintu
2. nawiercić od końca wzdłuż (do tego to może nawet tamta tokarka się nada - byle wiertło proste było)
3. wbić/wkręcić/wkleić do środka pręt o mniejszej średnicy

Teraz pytania:
1. ogólnie - czy taki montaż to dobry pomysł? robił ktoś tak?
2. czy w śrubie fi10 (średnica rdzenia 7mm) wywiercę otwór 6mm? (oficjalnie rdzeń ma 6.88mm. Z "badań" wyszło, że ponad 7 (zarówno przy toczeniu jak i szlifowaniu końcówki przy ok 7.5 mm już śladu po gwincie nie było).
Nie znam się na obróbce metali i nie wiem, czy mi tam coś tej śruby nie "rozsadzi" podczas wiercenia.



Tagi:


absynt_
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 139
Rejestracja: 04 paź 2010, 22:38
Lokalizacja: Jarosław Łaziska G

#2

Post napisał: absynt_ » 24 cze 2011, 10:55

Sam sobie odpowiedziałeś w ostatnim zdaniu.
Wnioski nasuwają się same: Z l e c i ć wykonanie przeróbki.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika

Autor tematu
ursus_arctos
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2083
Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
Lokalizacja: Warszawa / Lublin

#3

Post napisał: ursus_arctos » 24 cze 2011, 11:23

Ostatnio jak _zleciłem_ wykonanie kilku elementów (do zupełnie innej konstrukcji), to wszystkie miały średnicę równo 0.1mm za małą :P Dlatego zastanawiam się, czy mam zlecić stoczenie końca czy np. nawiercenie i zrobienie w środku gwintu M6. W tym drugim wymiary nie sa krytyczne, byle otwor byl centryczny i prosty.

Awatar użytkownika

adam Fx
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 5562
Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
Lokalizacja: Gliwice

#4

Post napisał: adam Fx » 25 cze 2011, 00:09

no ale jak na rysunku padasz że ma być wymiar tolerowany to ma być a jak napisałeś tylko np.Fi 6 tokarzowi to przyjął sobie jakąś tam tolerancje warsztatowa ... jak wyszła baryłka to może być wina noża przy uchwycie i kle trzyma a środkiem odpycha materiał szczególnie przy takiej średnicy a te 5setek to śmiało możesz za polerować papierkiem i będziesz mieć idealnie pod łożysko ... moim zdaniem nie wyjdzie ci z tym wiercenie - żeby zachować osiowość musiał byś ten otwór wytaczać
swoja drogom jakiej metody użyłeś by wyeliminować błąd mocowania w szczękach a co za tym idzie bicie całej śruby po zatoczeniu ?
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk) :?
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Awatar użytkownika

Autor tematu
ursus_arctos
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2083
Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
Lokalizacja: Warszawa / Lublin

#5

Post napisał: ursus_arctos » 26 cze 2011, 15:53

O dziwo - wiercenie wyszło. Metodą domową.
Metoda:
-- wyznaczanie środka --
1. Koniec śruby wsadzony został w wywiercony na średnicę zewn. śruby bloczek drewna. W tym samym otworze było wiertło
2. Śruba wsadzona w wiertarkę a wiertło dociśnięte do śruby (wewnątrz tego otworu w drewnie) - w ten sposób na końcu zrobiłem stożkowy dołek
-- wiercenie --
3. Następnie srubę popłożyłem w 2 łożyskach Φ10mm (dość luźno) i napędzałem wkrętarką (!) - w nawierdzony stożek wpychałem wiertło 5.5 (ręcznie; nie szło idealnie walcowo, więc dałem mniejsze, żeby stożek za duży się nie zrobił). Cały czas napęd był na śrubę, nie na wiertło.
4. Gdy miałem już otwór jakieś 5.7-5.8 (nieco stożkowy) o odpowiedniej głębokości, przewiercałem raz wiertłem 6mm (też ręcznie).
-- zakończenie --
5. Następnie w otwór wkleiłem (na klej epoksydowy) kawałek wałka 6mm - jego koniec został wyszlifowany pod łożysko.

Zastrzeżenia można mieć do walcowości/precyzji średnicy tego otworu, nie do jego centryczności (ta jest idealna).

Proces jest dość powtarzalny i w miarę sprawnie idzie nawet w domowych warunkach. Na razie mam tak zrobioną jedną śrubę; teraz kombinuję z montażem nakrętki na wózku. W międzyczasie może uda mi się znaleźć dostęp do tokarki i/lub tokarza żeby się tak nie bawić z kolejnymi śrubami.

Największy problem mam z samym wałkiem - użyłem jakiegoś gwoździa, który następnie podszlifowałem sobie, żeby miał w miarę równo 6mm. Ale prosty to on jest umiarkowanie - śruba nieco bije z jednej strony (dam ten bijący koniec tam, gdzie jest podparcie a nie napęd).

Co do montażu w tokarce - próbowałem coś podłożyć pod szczęki tokarki, ale tak śrenio to działało (raczej pogarszało sprawę). Tokarka była taka, że można było wsadzić coś "przez" uchwyt - tak, że sterczało z drugiej jej strony. Śruba siedziała tam sama z siebie na tyle prosto, że jak się puściło tokarkę, to wolny koniec śruby (ze 40 cm) nie bił jak się go raz uspokoiło ręką po rozpędzeniu. Więc raczej prosto.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Przeniesienie napędu, Przekładnie Pasowe, Przekładnie Zębate, Listwy zębate”