Planowanie stołu

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
mocart4
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 298
Rejestracja: 18 cze 2006, 15:44
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Planowanie stołu

#1

Post napisał: mocart4 » 10 sie 2013, 11:57

Jeśli obrobię bramę z jednego zamocowania /pow. pod prowadnice i łapy/ to czy muszę po złożeniu ramy i bramy planować stół, chcę zaznaczyć że stół mam w planach szlifować z obu ston



Tagi:


dance1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3094
Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
Lokalizacja: G-G

#2

Post napisał: dance1 » 10 sie 2013, 14:45

Ja bym planował, zawsze jakieś błędy montażowe się pojawią a przez planowanie je usuniesz.
Zauważ że większe maszyny nawet po przestawianiu z miejsca na miejsce wymagają planowania.
No ale twoja maszynka, twój wybór. Złóż maszynę, załóż czujnik i sprawdź "odchyłki" stołu.


DanAmigo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 142
Rejestracja: 13 lis 2006, 13:32
Lokalizacja: Z Beskidów

Re: Planowanie stołu

#3

Post napisał: DanAmigo » 10 sie 2013, 20:47

mocart4 pisze:Jeśli obrobię bramę z jednego zamocowania /pow. pod prowadnice i łapy/ to czy muszę po złożeniu ramy i bramy planować stół, chcę zaznaczyć że stół mam w planach szlifować z obu ston
Szlifowanie stołu to daremny wydatek, najlepiej po złożeniu maszyny stół wyrównać a jeszcze lepiej mieć głowicy do robienia "łuski" i stół wyrówać.


dance1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3094
Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
Lokalizacja: G-G

#4

Post napisał: dance1 » 10 sie 2013, 21:24

Kolego mógłbyś mi wytłumaczyć o co chodzi z tą głowicą do robienia "łuski".


Autor tematu
mocart4
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 298
Rejestracja: 18 cze 2006, 15:44
Lokalizacja: polska
Kontakt:

#5

Post napisał: mocart4 » 10 sie 2013, 21:44

chciałbym zrobić o Z dość wysoko tak żeby niskie położenie wrzeciona łapało zamocowanie na stole imadło, gdybym musiał planować stół musiałbym wszystko obniżyć żeby frez sięgnął stołu


DanAmigo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 142
Rejestracja: 13 lis 2006, 13:32
Lokalizacja: Z Beskidów

#6

Post napisał: DanAmigo » 11 sie 2013, 11:09

dance1 pisze:Kolego mógłbyś mi wytłumaczyć o co chodzi z tą głowicą do robienia "łuski".

ObrazekObrazek

Stół z łuską a była do tego taka sprytna głowica przywieziona przez serwisanta niestety nie mam zdjęć.


dance1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3094
Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
Lokalizacja: G-G

#7

Post napisał: dance1 » 11 sie 2013, 16:29

No ok , wiem jak łuska wygląda i raczej tego typu rozwiązania stosuje się w tokarkach czy też frezarkach co łoże czy też stół jeździ po drugim elemencie metalowym (nie znam terminologi, jaskółczy ogon czy jak?) ale kto wie o co chodzi to się domyśli.
Robi się to po to aby film olejowy smarował połączenie metal-metal.
Gdzie sens robić łuski? w tej maszynie.
Tak tylko pytam.


DanAmigo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 142
Rejestracja: 13 lis 2006, 13:32
Lokalizacja: Z Beskidów

#8

Post napisał: DanAmigo » 11 sie 2013, 19:38

Łuski zwiększają przyczepność detalu mocowanego na stole, a z smarowaniem nie ma to nic wspólnego :wink: ogólnie jest to starsze rozwiązanie w nowych maszynach pomijane.
3-osie FADAL
Sinumeryk 810 i 840 tokarka
automaty krzywkowe aż do cnc
Kliknięcie pomógł jeszcze nikgo nie zabiło.
Chcesz potanić produkcję ( płacisz za efekty ) niedrogo pomogę!


NFZ
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 397
Rejestracja: 07 paź 2012, 21:49
Lokalizacja: inąd

#9

Post napisał: NFZ » 11 sie 2013, 20:40

-->dance1, przy jaskółczym ogonie to raczej rowki smarownicze wykonywano.

Natomiast płytko szlifowany gilosz* faktycznie był stosowany w miejscach gdzie gąbka na olej(popularnie zwana oksydą ;) ) ulegałaby zbyt szybkiemu wytarciu, w czasach gdy za bardzo nie było olejów tworzących trwały film(bliskim krewnym takiego szlifu było "jodełkowanie" w cylindrach).

Czasem zamiast nieregularnego skrobania prowadnic, było wykonywane takie we wzorek (który na upartego też idzie giloszem nazwać).

Ale z tego co tłumaczy DanAmigo, to coś ze zdjęć raczej pełni rolę zbliżoną do moletowania szczęk imadła.


*sporo przykładów można obejrzeć na goglarce pod hasłem "engine turnig(s)" ew. "jeweling" (przy czem wszelkiej maści "puryści" marudzą że nie jest prawdziwe giloszowanie ;) ).

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”