Frezarka...od projektu do realizacji....

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę
Awatar użytkownika

markcomp77
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 73
Posty: 3975
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
Lokalizacja: k/w-wy
Kontakt:

#681

Post napisał: markcomp77 » 22 sie 2009, 23:26

gmaro pisze:mam problem taki by go nie zalało :wink:
a dokładniej?


SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm

Tagi:

Awatar użytkownika

Autor tematu
gmaro
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 201
Posty: 3671
Rejestracja: 23 sie 2005, 13:27
Lokalizacja: zapytaj
Kontakt:

#682

Post napisał: gmaro » 23 sie 2009, 07:31

markcomp77 pisze:a dokładniej?
Pojawiło się kilka problemów:

- Jak skutecznie chronić napęd (śruba plus silnik) w osi Y?
- Jak skutecznie odprowadzać nadmiar wiór?
- Jak skutecznie rozwiązać obieg chłodzenia?
- Jakiej użyć powiedzmy szyby w osłonach oraz w drzwiach przesuwnych przy zabudowaniu całej maszyny?
Czlowiek z ideą jest uważany za wariata - aż do czasu gdy jego idea zwycieży. (Potem uznaje się go za bohatera i za pioniera danej dyscypliny.)
Pomogłem... ;) to nacisnij POMÓGŁ :]


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2127
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#683

Post napisał: qqaz » 23 sie 2009, 10:46

1) osłona z góry na całej długości. Na zdjęciu leży obok po lewej. Po założeniu całość przykrywamy stolikiem leży na wózkach i płaszczyznach wspornika nakrętki - te 8 otworów to do przykrecenia wspornika nakrętki do płyty stołu
2) wyłacznie ciśnieniem chłodziwa które zrzuca je poza obszar stołu a tam spadają do wanny - dlatego obrabiarki numeryczne bez wyjatku to zamkniete kabiny.
I jeżeli mówić o elementach CNC to właśnie na pierwszym miejscu jest konstrukcja osłon które nastrzykiwane ciśnieniem nie przepuszczą niczego na zewnątrz. A po otworzeniu nie kapie na głowę. I otworzyć się da wiecej niż dziurka od klucza.
Spróbujcie cokolwiek ustawić na stole gdy okno dostępu ma 60cm czyli tyle ile stół.
3) To w prosty sposób wynika z "obsługi" wiórów - chłodziwo wraca z wanny do zlewnika z pompą.
Chyba że chodzi o chłodzenie wrzeciona. Ale też pozostaje taki sam sposób.
U siebie wrzeciono chłodzę chodziwem obróbkowym - jedna wanna, jedna pompa.
4) poliweglan komorowy - banalny w stosowaniu
Załączniki
sruba.JPG
sruba.JPG (44.16 KiB) Przejrzano 2471 razy
wanna.JPG
wanna.JPG (65.75 KiB) Przejrzano 2404 razy

Awatar użytkownika

Autor tematu
gmaro
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 201
Posty: 3671
Rejestracja: 23 sie 2005, 13:27
Lokalizacja: zapytaj
Kontakt:

#684

Post napisał: gmaro » 23 sie 2009, 11:33

A jak realizujesz samo odebranie chłodziwa z wanny , jakie sito stosujesz?
Czlowiek z ideą jest uważany za wariata - aż do czasu gdy jego idea zwycieży. (Potem uznaje się go za bohatera i za pioniera danej dyscypliny.)
Pomogłem... ;) to nacisnij POMÓGŁ :]


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2127
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#685

Post napisał: qqaz » 23 sie 2009, 11:54

Na warstwie włókniny stoi pojemnik na wióry - na zdjeciu wyjęty( własciwie to kawałek blachy zgiety w kątownik z zamknietym czołem- taka szufelka aby łatwiej wyjąć ). Cłodziwo przesacza się przez nieszczelności wokół pojemnika a włóknina polipropylenowa wystarczajaco to filtruje. Usuniety fragment z przodu po to aby w razie zatkania włókniny nie wylewałosię na podłogę.
Załączniki
DSC_0724.JPG
DSC_0724.JPG (40.35 KiB) Przejrzano 2340 razy
DSC_0730.JPG
DSC_0730.JPG (77.59 KiB) Przejrzano 2350 razy

Awatar użytkownika

Autor tematu
gmaro
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 201
Posty: 3671
Rejestracja: 23 sie 2005, 13:27
Lokalizacja: zapytaj
Kontakt:

#686

Post napisał: gmaro » 23 sie 2009, 16:53

Widać kolego qqaz , że maszyna która jakiś czas temu wykonałeś ma dużo przemyślanych rzeczy a czy są takie rzeczy które są słabym punktem lub które byś zmienił ?
Czlowiek z ideą jest uważany za wariata - aż do czasu gdy jego idea zwycieży. (Potem uznaje się go za bohatera i za pioniera danej dyscypliny.)
Pomogłem... ;) to nacisnij POMÓGŁ :]


upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1547
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#687

Post napisał: upadły_mnich » 23 sie 2009, 18:34

przepraszam za offtopic ale pytanie do qqaz-a
A dlaczego poliweglan komorowy a nie lity? Na pewno cena...ale
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2127
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#688

Post napisał: qqaz » 23 sie 2009, 22:27

kol. Mnich,- Lity czy komorowy to i tak nic nie widać bo chłodziwo chlapie. Ale sztywna płyta komorowego jest lekka, łatwo dorobić obramowanie, jakieś zawiaski, okucia, po nacięciu nożem gnie sie pod palcami w przewidywalnym miejscu i trzyma zagięcie - same plusy.
Aby z litego otrzymać podobnie samonośną postać wyrobu trzeba by użyć grubości pewnie 3-4mm. I tu ciężar, a jeszcze zapłacić za wagę też trzeba. I spora niewygoda z powodu "kartkowej" grubości - nic nie pasuje na krawędź. A tak ceowniczek, dwa puknięcia młotkiem i zmontowane. No i były jakieś kawałki w kącie warsztatu.

Kol. Gmaro, te przemyslenia to jakaś potwarz :wink: , bo frezarkę rysowałem 2 tygodnie i raczej nie było czasu przemyśliwać. Inna rzecz że wcześniejsza obecność i czytanie forum dużo mi sprecyzowało jak na pewno nie bedę robił ewentualnej swojej maszynki. Negatywne wzorce też są cenne.
Oraz pewna swoboda spowodowana posiadaniem frezarki i tokarki - to wzgledem projektu gdzie mogłem narysować co mi się tylko przywidziało, ale również skutkiem czego pewne obycie z rzeczywistymi warunkami obróbki pozwoliło ptrzeć na projekt przyszłej maszynki jak na coś co ma pomóc a nie zachwycać.
Tak więc słabych punktów nie ma. Dzisiaj zrobiłbym ją dokładnie tak samo. I dla jasności - nie dlatego że jest doskonała tylko dlatego że za określone srodki i nakład pracy w moich warunkach nic lepszego nie potrzebuję. Np: zrezygnowałem z automatu wymiany narzędzi bo robię rzeczy jednostkowe przy których i tak stoję obok - mogę podejść i wymienić a miejsce zajmowane przez zmieniarkę byłoby spore. Natomiast nie jest to problem konstrukcyjny czy wykonawczy. Pewnie szybciej maszynka doczeka się skrętnego wrzeciona bo podzielnicę właśnie zacząłem robić.

Ale:
1) Podczas spawania podstawy , ramy i wanny złożyłbym , gdy elementy jeszcze surowe, i zrobił próbę czy woda faktycznie spływa tak jak sobie założyłem. Obyło by się bez dodatkowych uszczelniających fartuszków które z czasm i tak się urwały i obecnie zdarza się że czasem gdzieś kapie na podłogę.
Wolnym czasem miałem dospawać poprawki ale nie wiem kiedy to bedzie.

2) Oczywiście dalszy problem z zagadnieniem osłon przy stosowaniu chłodziwa .
Prowadnice stołu to albo pełna osłona albo centralne smarowanie uruchamiane Gkodem - bo w postprocesorze można wpisać na stałe odpowiednie polecenie dla uruchamiania impulsu dla tłoczka pompki.Lub w trzewiach maszyny wstawić jakąś czasówkę która będzie smarowaś co jakiś czas.
Ostatnio odkryłem, że wszelkie zgarniacze, smarowniki i inne wynalazki typu magazynek smarowy dla wózka prowadnicy to zawracanie głowy - wystarcza na jeden dzień pracy po którym emulgatory z chłodziwa - a przecież tam są - dokładnie wymieszają zawartość magazynku smarowgo wózka i ten dalej już smarowany jest chłodziwem. Postoi tydzień i korozja na kulkach i prowadnicy. Oczywiście można po pracy nasmarować. Pewnie ze można, raz i drugi, i tak co dzień przez tydzień ale w sobotę zapomniałem, albo coś innego.
I kicha.

3) Wepchnałem za płytę suportu łańcuch kablowy bo nie chciałem aby na wierzchu belki coś się plątało .Zawsze tam może być półka czy cokolwiek innego . Ale zysk z miejsca nie jest wart kłopotów z serwisem - kable są wrażliwym elementem każdej automatyki i nie ma co oszczędzać na tandetne przewody czy wtyczki. Oczywiście złamał mi się przewód od enkodera ale wymienić go przy takim jego poprowadzeniu to mi się odechciało i teraz puszczony jest na skróty wraz z dodatkowymi wężykami które w miedzyczasie się pojawiły- a bo to trochę powietrza, albo kleju, albo coś innego. Jak już się robi to zawsze trzeba coś dołożyć a przy budowie frezarki nie przewidziałem że tak może być i brakuje w łańcuchu miejsca na dodatkowe wynalazki.

Po prostu wrzeciono, trochę jak ramie robota, może być uzbrajane wg potrzeby - zresztą kolega sam tego doświadczył gnąc blachę na pancerniku.

Awatar użytkownika

Autor tematu
gmaro
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 201
Posty: 3671
Rejestracja: 23 sie 2005, 13:27
Lokalizacja: zapytaj
Kontakt:

#689

Post napisał: gmaro » 24 sie 2009, 09:12

Powiem tylko tyle , że ciężko teraz ciężko jest zaprojektować coś co spełni oczekiwania mając konstrukcję za sobą a na dodatek aby jak stwierdziłeś :
qqaz pisze:projekt przyszłej maszynki jak na coś co ma pomóc a nie zachwycać
Czlowiek z ideą jest uważany za wariata - aż do czasu gdy jego idea zwycieży. (Potem uznaje się go za bohatera i za pioniera danej dyscypliny.)
Pomogłem... ;) to nacisnij POMÓGŁ :]


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2127
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#690

Post napisał: qqaz » 24 sie 2009, 22:24

Kolega tak mnie na żółto zrobił że jeszcze taki krótki kurs wiórkowy
Prawda że wygodnie? :wink:
Załączniki
sprzątnięte.jpg
sprzątnięte.jpg (44.95 KiB) Przejrzano 2316 razy
wytrzepujemy materacyk.jpg
wytrzepujemy materacyk.jpg (50.4 KiB) Przejrzano 2316 razy
wyskrobujemy.jpg
wyskrobujemy.jpg (55.82 KiB) Przejrzano 2320 razy
otwieramy.jpg
otwieramy.jpg (53.36 KiB) Przejrzano 2323 razy
wysuwamy.jpg
wysuwamy.jpg (50.01 KiB) Przejrzano 2327 razy

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”