Tokarka "samoróbka" luzy
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 32
- Rejestracja: 23 lis 2014, 17:30
- Lokalizacja: sosnowiec
Tokarka "samoróbka" luzy
Witam wszystkich użytkowników forum, zarówno tych potrzebujących pomocy jak i tych którzy jej udzielają.
Zaliczam się do tej pierwszej grupy tzn potrzebuję pomocy ( chociaż sam jej chętnie nie odmówie jeśli będę posiadał zdanie na temat wymagający rozwiązania).
Śledzę forum już od dawna, zdarza mi się znaleźć rozwiązanie problemu "podglądając" posty użytkowników dlatego zdecydowałem się na zalogowanie z prośbę o pomoc.
Mianowicie nabyłem małą hobbistyczną tokarkę "samoróbkę" , dziękuję tym którzy posiadają rady typu "dołóż pare stufek i kup sobie nowego Chińczyka- ja bym tak zrobił".
Nie zamieszczę zdjęcia maszynki bo mam ją w "proszku" .
Problem polega na tym że pomiędzy łożem tokarki a suportem pojawia się luz co powoduje "przekrzywianie" suportu a zarazem jego klinowanie.
Wygląda to w przekroju mniej więcej tak:
Dołożyłem kolejny element 'F' ze ślizgiem "G" ale pomogło to tylko trochę. Suport dalej się klinuje. Dodam że śruba pociągowa znajduje sie w punkcie "E" czyli z boku.
[img]
Tokarka gabarytami przypomina TSA16- bez automatycznych posówów.
Być może ktoś z użytkowników dopatrzy się nieprawidłowości, podpowie gdzie zastosować klin bądź dodatkowy ślizg. Konstruktor włożył naprawdę wiele pracy w budowę tej maszynki chociaż mu nie wyszło
Zaliczam się do tej pierwszej grupy tzn potrzebuję pomocy ( chociaż sam jej chętnie nie odmówie jeśli będę posiadał zdanie na temat wymagający rozwiązania).
Śledzę forum już od dawna, zdarza mi się znaleźć rozwiązanie problemu "podglądając" posty użytkowników dlatego zdecydowałem się na zalogowanie z prośbę o pomoc.
Mianowicie nabyłem małą hobbistyczną tokarkę "samoróbkę" , dziękuję tym którzy posiadają rady typu "dołóż pare stufek i kup sobie nowego Chińczyka- ja bym tak zrobił".
Nie zamieszczę zdjęcia maszynki bo mam ją w "proszku" .
Problem polega na tym że pomiędzy łożem tokarki a suportem pojawia się luz co powoduje "przekrzywianie" suportu a zarazem jego klinowanie.
Wygląda to w przekroju mniej więcej tak:
Dołożyłem kolejny element 'F' ze ślizgiem "G" ale pomogło to tylko trochę. Suport dalej się klinuje. Dodam że śruba pociągowa znajduje sie w punkcie "E" czyli z boku.
[img]
Tokarka gabarytami przypomina TSA16- bez automatycznych posówów.
Być może ktoś z użytkowników dopatrzy się nieprawidłowości, podpowie gdzie zastosować klin bądź dodatkowy ślizg. Konstruktor włożył naprawdę wiele pracy w budowę tej maszynki chociaż mu nie wyszło
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
nie widać tego na rysunku.Hans 3 pisze:Dołożyłem kolejny element 'F' ze ślizgiem "G"
A bez dociskania elementem C (maksymalnie zluzowany) chodzi poprawnie, czy też się klinuje (przekosza względem łoża)?
Jeśli też się klinuje, to sprawdź jak się suwa sam suport rozłączony od śruby (E).
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Element F i G może zakłócić położenie suportu na łożu, jeśli ślizgacz łoża po którym się przesuwają F i G nie będzie idealnie równoległy do pryzmy łoza (będą ściągać gniazdo pryzmy z jej stanu spoczynkowego.
A dlaczego?
Tu trzeba zdać sobie sprawę z istoty działania pozycjonowania suportu na łożu, także w czasie ruchu.
Jest ono w zasadzie grawitacyjne, oparte na pryzmie łoża jako osi ruchu, bo to grawitacja ma za zadanie docisnąć gniazdo suportu do pryzmy, i tym go pozycjonować w stosunku do osi łoża. Listwy od spodu jedynie mają pomagać utrzymać gniazdo na pryzmie/ach w sytuacjach krytycznych (duże chwilowe przeciążenia, drgania, np przy przecinaniu)
Ale na suport w czasie przesuwania działają również siły przekoszające od śruby pociągowej, zębatki przesuwu(listwa) w jednym kierunku, oraz siły wynikające z oporów skrawania w kierunku przeciwnym. Całość tworzy pewna zmienną wypadkową, która próbuje zerwać przyleganie gniazda do pryzmy, zwłaszcza jeśli suport ma mała masę. Miedzy innymi dlatego właśnie tokarki (i inne maszyny) muszą być masywne, by suport leżał na łożu w każdej sytuacji.
https://www.cnc.info.pl/topics56/luz-su ... 561,10.htm
dlatego właśnie dodatkowe ograniczniki swobody jak F i G jeśli nie są idealnie zgrane z osią pryzmy łoża mogą tylko przeszkadzać.
Co do rzeczonego przypadku, jeśli kolega odłączy śrubę od suportu(oraz zluzuje F i G), i pomimo nałożenia na suport dodatkowego ciężaru będzie się on suwał płynnie i bez tendencji skręcających, to przyczyny należy szukać w osiowości prowadzenia śruby wzdłuż niego(śruba może się naginać i prężyć działając na lekki suport).
Najlepiej to widać zamykając zamek śruby na jej końcach, obserwując zmiany położenia jej uwolnionych końców względem suportu (i jej miejsca zamocowania).
A dlaczego?
Tu trzeba zdać sobie sprawę z istoty działania pozycjonowania suportu na łożu, także w czasie ruchu.
Jest ono w zasadzie grawitacyjne, oparte na pryzmie łoża jako osi ruchu, bo to grawitacja ma za zadanie docisnąć gniazdo suportu do pryzmy, i tym go pozycjonować w stosunku do osi łoża. Listwy od spodu jedynie mają pomagać utrzymać gniazdo na pryzmie/ach w sytuacjach krytycznych (duże chwilowe przeciążenia, drgania, np przy przecinaniu)
Ale na suport w czasie przesuwania działają również siły przekoszające od śruby pociągowej, zębatki przesuwu(listwa) w jednym kierunku, oraz siły wynikające z oporów skrawania w kierunku przeciwnym. Całość tworzy pewna zmienną wypadkową, która próbuje zerwać przyleganie gniazda do pryzmy, zwłaszcza jeśli suport ma mała masę. Miedzy innymi dlatego właśnie tokarki (i inne maszyny) muszą być masywne, by suport leżał na łożu w każdej sytuacji.
https://www.cnc.info.pl/topics56/luz-su ... 561,10.htm
dlatego właśnie dodatkowe ograniczniki swobody jak F i G jeśli nie są idealnie zgrane z osią pryzmy łoża mogą tylko przeszkadzać.
Co do rzeczonego przypadku, jeśli kolega odłączy śrubę od suportu(oraz zluzuje F i G), i pomimo nałożenia na suport dodatkowego ciężaru będzie się on suwał płynnie i bez tendencji skręcających, to przyczyny należy szukać w osiowości prowadzenia śruby wzdłuż niego(śruba może się naginać i prężyć działając na lekki suport).
Najlepiej to widać zamykając zamek śruby na jej końcach, obserwując zmiany położenia jej uwolnionych końców względem suportu (i jej miejsca zamocowania).
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 32
- Rejestracja: 23 lis 2014, 17:30
- Lokalizacja: sosnowiec
Panie Romanie!
Śruba jest nie symetrycznie do wózka (suport).
Obrazując: Jeśli pociągnę stojąc na przeciw pana za prawą rękę to z logiki wynika że pana lewa ręka wychyli się do tyłu czyli w pana prawą stronę. Podobnież dzieje się z moim suportem. "Ograniczniki swobody" odgrywają tutaj zasadniczą rolę. Prawa fizyki w postaci grawitacji czyli przyciągania ziemskiego ( dyplomowani fizycy łapią się za głowę) nie sprawdzają się przy czynnikach takich jak : nie osiowość sruby, siły skrawania). Czy potrafi pan zasugerować rozwiązanie likwidujące problem? Temat podany w linku jest dość rozległy- życie nie może być tak skomplikowane. Wracając do tematu nie symetrycznie ułożonej śruby, rozwiązanie to jest powszechnie stosowanne w maszynach konwekcjonalnych i w przeciwieństwie do ogólnie promowanych "wózków" wraz z prowadnicami za 1000 parę złotych sprawdza się i wystrzelono nawet parę sputników z takiego sprzętu.
Śruba jest nie symetrycznie do wózka (suport).
Obrazując: Jeśli pociągnę stojąc na przeciw pana za prawą rękę to z logiki wynika że pana lewa ręka wychyli się do tyłu czyli w pana prawą stronę. Podobnież dzieje się z moim suportem. "Ograniczniki swobody" odgrywają tutaj zasadniczą rolę. Prawa fizyki w postaci grawitacji czyli przyciągania ziemskiego ( dyplomowani fizycy łapią się za głowę) nie sprawdzają się przy czynnikach takich jak : nie osiowość sruby, siły skrawania). Czy potrafi pan zasugerować rozwiązanie likwidujące problem? Temat podany w linku jest dość rozległy- życie nie może być tak skomplikowane. Wracając do tematu nie symetrycznie ułożonej śruby, rozwiązanie to jest powszechnie stosowanne w maszynach konwekcjonalnych i w przeciwieństwie do ogólnie promowanych "wózków" wraz z prowadnicami za 1000 parę złotych sprawdza się i wystrzelono nawet parę sputników z takiego sprzętu.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
doskonale zdaje sobie z tego sprawę, budowę tokarki to ja znam na wylot.Hans 3 pisze:Śruba jest nie symetrycznie do wózka (suport).
Hans 3 pisze:Obrazując: Jeśli pociągnę stojąc na przeciw pana za prawą rękę to z logiki wynika że pana lewa ręka wychyli się do tyłu czyli w pana prawą stronę.
pod warunkiem że trzymam rękę wystarczająco sztywno do mojego korpusu i... nie stoję sztywno w rozkroku w rolkach na nogach, umieszczonych w rynnach ułożonych w kierunku kolegi, bo w takim wypadku ...no, co się stanie?
Takimi właśnie rolkami są gniazda w suporcie, a rynnami pryzmy łoża.
Taka funkcję mają boczne slizgi tylko w tokarkach z płaskimi łożami(bez pryzm) jak taHans 3 pisze:Podobnież dzieje się z moim suportem. "Ograniczniki swobody" odgrywają tutaj zasadniczą rolę.
i gdyby prawidłowy ruch (suportu) tylko od tych bocznych zależał, to pryzmy byłyby całkowicie zbędne, bo swoją funkcje pełniłyby tylko w stanie jego spoczynku.
A nawet przyjmując wersję kolegi, to jak wytłumaczy jakimże cudem w mojej i wielu innych, bez takich ograniczników bocznych(G) dotykających(ślizgających się po) boku łoża, suport chodzi nawet z odkręconymi całkowicie listwami dolnymi?
Moja odpowiedź: tylko będąc dociskanym grawitacją(czyli ciężąrem) do pryzm, bo parę kilogramów waży, a jeśli daje się dość lekko po pryzmach suwać ręcznie, to i przykładając siłę zaczepioną z boku także to zrobi.
Tu ma kolega najczęściej stosowane systemy posadowienia suportu, gdzie takie boczne nie występują wogóle
Zresztą nawet gdyby zadziałały aż takie siły, to dolne listwy jak pisałem, nie pozwolą na podnoszenie gniazd na pryzmach.
Niech kolega zrobi eksperyment: dociąży suport od góry na tyle by śruba go nie mogła przekosić, i spróbuje przesuwać.
Może po prostu jest za lekki, ale to trudno w ciemno na pewno wywnioskować nie widząc nawet zdjęcia
Prawa fizyki w postaci grawitacji czyli przyciągania ziemskiego ( dyplomowani fizycy łapią się za głowę) nie sprawdzają się przy czynnikach takich jak : nie osiowość śruby, siły skrawania)
może kolega mnie nie zrozumiał. Ja opisałem siły działające na suport, a nie samą grawitację, która tylko powoduje że suport swoje waży.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 5997,d.bGQ
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 5997,d.bGQ
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Hans 3,
Zrób zdjęcie tokarki a nie tak po omacku, jak mozna komuś pomóc jak ten ktoś ukrywa swoją maszynę przed każdym?
Te wszystkie elementy C-F-G to niby do czego? Po to aby szybciej zużyć prowadnice w maszynie?
Jeśli już to powinien być element C i to z lekkim luzem a nie na ścisk.
Na rysunku jest podstawowy błąd bo pryzma powinna od samej góry mieć luz pytanie jak jest w rzeczywistości?
Zrób zdjęcie tokarki a nie tak po omacku, jak mozna komuś pomóc jak ten ktoś ukrywa swoją maszynę przed każdym?
Te wszystkie elementy C-F-G to niby do czego? Po to aby szybciej zużyć prowadnice w maszynie?
Jeśli już to powinien być element C i to z lekkim luzem a nie na ścisk.
Na rysunku jest podstawowy błąd bo pryzma powinna od samej góry mieć luz pytanie jak jest w rzeczywistości?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Koledzy czy nie zapędziliście się troszkę?Hans 3 pisze:Panie Romanie!
Śruba jest nie symetrycznie do wózka (suport).
Prawa fizyki w postaci grawitacji czyli przyciągania ziemskiego ( dyplomowani fizycy łapią się za głowę) nie sprawdzają się przy czynnikach takich jak : nie osiowość sruby, siły skrawania). Wracając do tematu nie symetrycznie ułożonej śruby, rozwiązanie to jest powszechnie stosowanne w maszynach konwekcjonalnych i w przeciwieństwie do ogólnie promowanych "wózków" wraz z prowadnicami za 1000 parę złotych sprawdza się i wystrzelono nawet parę sputników z takiego sprzętu.
1. Cała ta maszyna (jej działanie) to tak naprawdę fizyka zapomniałem i chemia (tak nie wdając się w szczegóły)
2. Kol "RomanJ4" napisał prawdę support może leżeć na pryzmach swobodnie (grawitacja) bez jakichkolwiek ograniczników "C" czy "F" i nie będzie to miało wpływu na toczenie bo resztę zrobią siły występujące podczas toczenia. W mojej support możesz bez problemu unieść oczywiście ogranicznik pozwala na niewielki ruch
3. Z tego co zrozumiałem nie chodzi tutaj o osiowość czy symetryczność. Problemem może być równoległość elementów. jak napisał "ak47"
Nawet jak weźmiesz te wózki za 1000 i więcej nawet te co je wystrzelili w kosmos i zainstalujesz je nierównolegle (przekroczysz ich tolerancję) to albo rozpadną się po kilku dniach albo zaklinują przy pierwszej próbie przesunięcia.
Jeśli masz jedną pryzmę to najpierw sprawdź czy śruba pociągowa jest ustawiona równolegle do pryzmy w pionie i poziomie.