Tokarka domowej roboty

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.
Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#21

Post napisał: MlKl » 01 cze 2011, 10:44

Na szczęście to hobby się samofinansuje, a i o dodatkowe kieszonkowe nietrudno :)



Tagi:


Agent0700
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 602
Rejestracja: 28 cze 2007, 14:39
Lokalizacja: Siedlce

#22

Post napisał: Agent0700 » 04 cze 2011, 01:00

Witam

Potwierdzam to co koledzy mówią.

Zrobiłem tą tokarkę, ale nie za bardzo do czegoś się nadaje.

Lepiej zarobić na truskawkach i kupić fabryczną.

U mnie stoi już TR45 :-)

A tą może poprzerabiam na tokarkę do drewna - odejdzie suport.

Cały dół - silnik, skrzynia biegów i szajba może być wykorzystana do napędu jakiejś fabrycznej tokarki, do tego to się nada.

Pozdrawiam

Jacek

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#23

Post napisał: MlKl » 04 cze 2011, 18:53

Obrazek
Obrazek

To jest zdobyta przez machniom tokarka - samoróbka - działa, toczy, posuw wzdłużny zrealizowany przez silniczek od wycieraczek, ten wielki przełącznik na wrzecienniku służy do włączania i zmiany kierunku posuwu. W bagazniku samochodu jeździ skrzynia biegów od poldka, która ma zostać zamontowana w napędzie - teraz przy przełożeniu 1/3 tokarka jest za słaba i za szybka, żeby toczyć w stali. Ale małym wiórem i małe średnice daje radę i taka.

Gdybym chciał ją robić od podstaw, podejrzewam, że nie zmieściłbym się w trzech tysiącach.


konkwista88
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 1
Posty: 79
Rejestracja: 23 kwie 2008, 19:25
Lokalizacja: PL

#24

Post napisał: konkwista88 » 04 cze 2011, 19:46

Skrzynia od poloneza będzie stawiała spore opory, widzę, że silnik masz niewielki. Skąd czerpiesz zasilanie dla silnika od wycieraczek i jak on jest połączony ze śrubą pociągową ?

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#25

Post napisał: MlKl » 04 cze 2011, 19:53

Silnik trójfazowy 0,75 KW zasilany z falownika. Miałem już skrzynię od starej Skody ino mi się rozsypały łożyska, robić mi się jej nie chce, a za tą od Poldka dałem 70 zł z dostawą na miejsce. Zawsze mogę dać jeszcze przełożenie na kołach pasowych między silnik, a skrzynię, jakby nie dawał rady obracać jej bezpośrednio.

Silnik od wycieraczek jest podpięty pod akumulator samochodowy, i w razie potrzeby jednocześnie pod prostownik.

Śruba jest przedłużona rurką przechodzącą przez wrzeciennik, silniczek od wycieraczek przykręciłem do solidnego kątownika, i przez sprzęgiełko kłowe łączę w razie potrzeby z tą przedłużką śruby. Jak nie jest potrzebny, zdejmuję go całkiem.

Muszę jeszcze skombinowac jakąś regulację szybkości, bo posuw jest ok do plastiku i mosiądzu, w stali ciut za szybko jedzie.


Autor tematu
lizard
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 6
Rejestracja: 25 kwie 2010, 12:14
Lokalizacja: Z Internetu

#26

Post napisał: lizard » 05 cze 2011, 23:10

No ok przekonaliście mnie że nic dobrego nie wybuduję... Ktoś tu napisał że za 1500 kupię dobrą tokarkę ok jestem wstanie tyle wydać, bo liczyłem że będę musiał wydać z 3-4tys...Do tego czasu czas patrzyłem na nowe tokarki:
http://allegro.pl/tokarka-maktek-model- ... 86076.html
http://allegro.pl/profesjonalna-tokarka ... 87784.html
Tak między czasie to nie jest przypadkiem jakaś chińszczyzna ?
Tylko tak co ja za cenę 1500zł mogę kupić, nie ukrywam że zależy mi na maksymalnej długości obrabianego przedmiotu minimum 50cm. Kolega mi coś mówił o tokarkach chyba z 70 czy 80 roku że są tanie i dobre ale po ich zakupie trzeba wymienić przekładnie nie podawał żadnych konkretnych modeli ale mówił że są tanie...


sebafm
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 6
Posty: 117
Rejestracja: 27 lut 2011, 20:13
Lokalizacja: toruń

#27

Post napisał: sebafm » 05 cze 2011, 23:21

Ta pierwsza to wygląda jak nutool czy tam tech mig do kupienia w LM za mniej niż 3kzł
Na forum nawet jest fan club tej maszyny KLIK
Tak między czasie to nie jest przypadkiem jakaś chińszczyzna ?
:grin: a czego sie spodziewałeś

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#28

Post napisał: MlKl » 05 cze 2011, 23:50

Jeżeli liczysz, że za półtora tysia kupisz tokarkę i ruszysz z produkcją czegokolwiek, to nie wyda. Zakup tokarki to początek drogi, będziesz kupować wyposażenie do niej, i koszt będzie dużo wyższy.

Chyba, że trafisz likwidację warsztatu po zmarłym tokarzu...


sebafm
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 6
Posty: 117
Rejestracja: 27 lut 2011, 20:13
Lokalizacja: toruń

#29

Post napisał: sebafm » 05 cze 2011, 23:59

Przecież w pierwszym poście napisał do czego ta tokarka ma służyć . To po co z produkcja wyjeżdżasz ?

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#30

Post napisał: MlKl » 06 cze 2011, 01:00

@sebafm - koledze lizard apetyt wzrósł w miarę jedzenia - teraz potrzebuje tokarki z rozstawem kłów minimum 50 cm. A zaczynało się od wykorzystania wiertarki jako podstawy konstrukcji własnej tokarki...

Wszystko pięknie wygląda, dopóki się samemu nie zacznie dłubać. I okazuje się, że bez zakupienia jakiegoś dodatkowego grata nie da się zrobić tego, co by się chciało.

Dlatego uświadamiam, że zakup tokarki to początek, a nie koniec wydatków. Zakup tokarki, żeby się nią pobawić, jest ok, ale taniej sobie kupić kratę piwa :)

Tokarka powinna zarabiać na siebie i swego właściciela. Kupując tokarkę trzeba myśleć o produkcji.

Dlatego do zabawy właśnie radzę rozejrzeć się za samoróbką, podobną do mojej - max limit cenowy to 500 zł. Trafiają się dość często na Allegro, swoją pierwszą kupiłem za 300 zł, i przywiozłem z Włocławka pod Warszawę. Czasem trafi się też starsza fabryczna - Zuch, OUS-1, TSA 16. Ale te w przyzwoitym stanie będą chodzić w podobnej cenie, co chinki z linka lizarda.

Obrazek

Tak to wyglądało. Zanim cokolwiek wytoczyłem, kosztowała już tysiąc złotych. Zarobiła na siebie w miesiąc, dziś już komu innemu służy. Ta, którą mam obecnie też nie jest docelowa, ale już pozwala mi na sporo więcej, niż poprzedniczka. To wszystko kosztuje - na dziś, po pół roku przygody z tokarstwem klamotów mam za jakieś 5 tysi.

Jak dobrze pójdzie, do końca roku będzie mnie stać na nową maszynę (chińską) za osiem tysi, i ona powinna mi zaspokoić na jakiś czas zapotrzebowanie.

Ale ja zawsze staram się zarabiać na tym, co i tak lubię robić. Niezależnie od tego, czy to jest programowanie, tworzenie serwisów społecznościowych, strzelectwo, czy tokarstwo.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”