Soft start do tokarki

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Autor tematu
Areo84
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 991
Rejestracja: 26 gru 2009, 09:33
Lokalizacja: ...

Soft start do tokarki

#1

Post napisał: Areo84 » 16 paź 2011, 13:05

Witam. Czy jest sens montować soft start w tokarce typu TUD , gdzie silniki startują za każdym razem ( nie ma sprzęgła odłączającego napęd wrzeciona). To włączanie i wyłączanie jest nieraz trochę upierdliwe ( grzanie się silnika , częste spadki napięcia w sieci ) no i na pewno przekłada się na większe rachunki za prąd. Czy zastosowanie soft startu zdałoby tu egzamin i przyniosłoby wymierne oszczędności? Myślałem nad wywaleniem reduktora i podłączeniem falownika, ale odstrasza mnie trochę ich cena, a poza tym tokarka straciła przełożenie mechaniczne i ten duży przyrost momentu obrotowego na niższych obrotach, więc ta opcja raczej odpada , no chyba że reduktor kiedyś padnie. Dodam że silnik w tych tokarkach to 4/6,7kW ; 705/1410 obr/min (dwubiegowy)



Tagi:


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 16220
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#2

Post napisał: kamar » 16 paź 2011, 14:15

Jeżeli zostawisz odboczkę to na momencie wiele nie stracisz przy falowniku. A rozwiąze problemy ze startem i sporo zaoszczędzisz na energi. Że o hałasie nie wspomnę. :)


Autor tematu
Areo84
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 991
Rejestracja: 26 gru 2009, 09:33
Lokalizacja: ...

#3

Post napisał: Areo84 » 17 paź 2011, 22:33

kamar pisze:Jeżeli zostawisz odboczkę to na momencie wiele nie stracisz przy falowniku.
Jeśli dobrze rozumiem działanie falownika to utrzymuje on stały moment obrotowy niezależnie od prędkości obr. zachowując stały stosunek napięcia do częstotliwości.

i teraz :
Silnik 4kW i 700obr ma moment obr.

M= 9550 P/n
M= 9550 •4/700= 54,57Nm

Najniższe obroty jakie mam w tokarce to 18obr/min (przez reduktor i odboczke)
czyli moment obrotowy na wrzecionie przy tych obrotach będzie 2122Nm

I jeśli wsadziłbym falownik , ominał reduktor, i dałbym napęd z silnika bezpośrednio na uboczkę to zostałyby mi dwa przełożenia odboczki : 1:1 i 1:7,77 ( zgodnie ze schematem kinematycznym z DTR )

Chcąc uzyskać teraz te 18obr na wrzecionie to mam dwie możliwości :
1.Ustawiam na falowniku te 18 obr i daje przełożenie 1:1 . Nie wiem czy falownik tyle da i jak będzie zachowywał się silnik przy tak słabym chłodzeniu (niska prędkość obrotowa wirnika i wentylatora). Zakładając , że silnik i falownik pociągnie takie obroty mam jedyne 54 Nm na wrzecionie , czyli malutko.

2. daje na falowniku te 139,86obr i przerzucam wajchą na przełożenie 7,77 i mam na wrzecionie te 18 obr

moment będzie wtedy równy 424Nm

Zatem lepiej , ale w tym przypadku przy tych samych obrotach mam 5 krotnie mniejszy moment obr na wrzecionie niż w przypadku przekładni mechanicznej. :???: A to już nie tak mało.

Tak małych obr ożywam żadko. Najczęsciej są to obr ok 250obr/min.

Dla tych obrotów w przypadku klasycznego rozwiązania z reduktorem moment będzie równy:

M= 9550•4/250= 152 Nm

Dla uzyskania tych obr przez falownik znowuż mam dwie możliwości:

1. 250 obr na falowniku i 1:1 odboczka i znowu te marne 54 Nm momentu

2. 1942,5 obr na falowniku i 1:7,77 odboczka ( nie wiem czy falownik i slinik tyle by ociągnął :grin: ) co da też 424Nm na wrzecionie


Tutaj moment obr przy falowniku i odboczce z kolei jest 2,78 raza większy.

Wniosek byłby dosyć dziwny : przy falowniku i samej odboczce przy małych obrotach tokarka by straciła na momencie siły, ale przy wiekszych juz zyskuje.

Tylko czy mój tok rozumowania jest prawidłowy ? czy falownik faktycznie utrzymuje stałą wartość momentu niezależnie od obrotów, czy falownik i silnik wytrzymałby tak duże obroty? Bo cos jakies to dziwne dla mnie jest.

Awatar użytkownika

skrzat
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 887
Rejestracja: 02 maja 2007, 20:55
Lokalizacja: inąd

#4

Post napisał: skrzat » 17 paź 2011, 23:20

Areo84 pisze:czyli moment obrotowy na wrzecionie przy tych obrotach będzie 2122Nm
i tak tego nie wykozystasz bo zniszczyl bys tokarke
Choć nie jestem detektywem, zawsze znajdę budkę z piwem!


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 16220
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#5

Post napisał: kamar » 18 paź 2011, 05:29

Areo84 pisze: czy falownik faktycznie utrzymuje stałą wartość momentu niezależnie od obrotów,
W teorii tak :) Ale to tak samo jak z Twoimi wyliczeniami. W praktyce (mojej ) falownik się b.dobrze spisuje w zakresie od 20 do 80 Hz. powyżej i poniżej słabnie wyrażnie. I tak trzeba dobrać przełożenie z silnika na wrzeciono żeby najczęściej używane obroty były w tym zakresie.

Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 3548
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#6

Post napisał: cnccad » 18 paź 2011, 07:36

sofstart ... im większa moc silnika tym wolniejszy start ale inwestycja warta pomyślenia a i może wykonania.
Na pewno mechanicznie mniej będą cierpieć nie które podzespoły.
Soft , jest tańszy więc może spróbuj na jednym silniku.
Pozdrawiam.

Każda praca ma swoją wartość a zaniżanie jej wartości jest brakiem szacunku do pieniędzy i samych siebie.


Autor tematu
Areo84
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 991
Rejestracja: 26 gru 2009, 09:33
Lokalizacja: ...

#7

Post napisał: Areo84 » 18 paź 2011, 21:50

kamar pisze:
Areo84 pisze: czy falownik faktycznie utrzymuje stałą wartość momentu niezależnie od obrotów,
W teorii tak :) Ale to tak samo jak z Twoimi wyliczeniami. W praktyce (mojej ) falownik się b.dobrze spisuje w zakresie od 20 do 80 Hz. powyżej i poniżej słabnie wyrażnie. I tak trzeba dobrać przełożenie z silnika na wrzeciono żeby najczęściej używane obroty były w tym zakresie.
I do tego zmierzałem . Przy falowniku i tak trzeba przelizczyć się wstrzelić z przełożeniem odpowiednio żeby nie musieć później cykać po milimetrze bo silnik nie daje rady. Tylko ja to tak zrozumiałem że miałoby się to udać tutaj na samej odboczce i chciałem to przeliczyć.

Spinanie na stale silnika z wrzecionem 1:1 i sterowanie tego falownikiem to już chyba w ogóle nieporozumienie, no może w jakiś wentylatorze czy pompie ale nie w obrabiarce, która ma często zbierać na raz sporo metalu.


Jak kolega pisze że falownik się u Niego sprawdza to mi to wystarczy , sczególnie że ja falownik widziałem na żywo tylko raz :oops: a kolega ma, nieliche doświadczenie w odkorbianiu :smile: róznych obrabiarek manualnych , czego dowody łatwo znaleźć na tym forum.

A falownik i tak kręci mnie od jakiegoś czasu dosc mocno.

Gdzieś przwineło mi się że zmniejszenie obrotów o 15% na falowniku to ok 1/2 zapotrzebowania na moc.
No niestety chyba narazie będe musiał powstrzymać ślinotok bo z tego co patrzyłem taki falownik 4kw to koszt ok 1500zł, chyba że trafi się jakaś używka w rozsądniej cenie.

Jak na razie to myśle nad czymś takim :
http://allegro.pl/softstart-soft-start- ... 93978.html


Pozdrawiam

Awatar użytkownika

MarekSCO
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 138
Rejestracja: 06 sty 2009, 21:33
Lokalizacja: Żołynia

#8

Post napisał: MarekSCO » 18 paź 2011, 22:18

Tylko czy mój tok rozumowania jest prawidłowy ?
Prawidłowy :) Nie rozumiem tylko jednego ;)
Skoro dowiodłeś, że istnieją istotne różnice między falownikiem a reduktorem to nadal
upierasz się traktować je alternatywnie...
Ja opierając się na analogicznym rozumowaniu zastosowałem falownik pozostawiając reduktor i mam same luksusy ;)
Zwłaszcza przy gwintowaniu itp robotach...
A używam tej "zaawansowanej" ;) techniki mniej więcej tak...
Ustawiam sobie potencjometrem obroty na 50% nominalnych, co powoduje, że stary roztelepany reduktor
narzędziowej tokarki Karger DL2 zaczyna pracować płynnie i cichutko :)
Na reduktorze włączam jeden bieg wyżej niż wcześniej i na momencie nie tracę tak dużo :)
Misternie ;) ustawiając parametry czasu rozruchu i zatrzymania,
oraz momentu obrotowego podczas rozruchu silnika, mogę szybko zmieniać wajchą kierunek obrotów...
A maszyna reaguje zawsze w takim samym tempie i żaróweczki u sąsiadów nie przygasają...
Nie mówiąc już o tym, że uzyskuję porządny hamulec ( przy gwintowaniu )
i to bez zewnętrznego rezystora hamującego przy falowniku...
Obroty wrzeciona mogę regulować zarówno reduktorem jak i potencjometrem falownika...
Najczęściej jednak korzystam z regulacji reduktorem...
Chyba, że chcę szybko odjechać po skończonym gwintowaniu, to wtedy potencjometr na maksa w prawo i wio ;)
Tzw "przyspieszony posuw dla ubogich" ;)
Silnik w tokarce mam 3,6 kW zaś falownik to leciwy Danfoss serii VLT... Kupiony za 300 PLN...
Co do soft startu, to urządzenie tej klasy oferuje zwykle jedynie płynny ( wolny ) rozruch
silnika bez możliwości kontrolowania momentu rozruchowego i co najważniejsze, bez
kontroli zatrzymania ( nie ma tutaj decceleration time ;) )
Nie widzę raczej korzyści z zastosowania soft-startu przy tokarce...
Pozdrawiam
Marek


dziabi3
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 874
Rejestracja: 13 sie 2009, 16:15
Lokalizacja: xxx

#9

Post napisał: dziabi3 » 21 paź 2011, 20:24

kolego jeśli myślisz o wymontowaniu reduktora i zamontowaniu falownika tak że np przełożenie silnik a wrzeciono będzie 1/4 ,1/2 , 1/1 <coś koło tego> przy silniku 3,6 kw to będziesz musiał średnice powyżej 200 mm "cykać" po 0,25 mm

na wałkach do fi 50 będziesz mógł toczyć po 2 a 3 mm na średnicy ale przy około 800 900 obr

a podpieram to z doświadcz u nas w tokarkach z silnikiem 7,5 kw są przełożenia 1/2 i przy średnicach 200 trzeba skrawać po 0,5 mm nie mniejsze obroty przy średnicy 200 niż 300 bo inaczej silnik i falownik nie pociągnie

na mniejszych średnica materiału które obrabiamy w 95% przypadków , takich jak fi 20 fi 30 fi 50 i 80 można dawać po 5mm na średnicy przy 800 obr i posuwach dochodzących od 250 do 350 mm/min

zależy jeszcze oczywiście od geometrii i rodzaju łamacza wkładki


więc proponuje soft start bo tokarka straci na użyteczności , chyba że zamontujesz falownik pozostawiając motoreduktor ale to taki sam sens jak soft start

a i mnie u nas w firmie denerwuje jak jedna tokarka bez sprzęgła magnetycznego wali po zębach przy starcie , druga tokarka manualna na której pracowałem prawie 3 lata ma sprzęgło magnetyczne i powiem że to dobre sprawdzone rozwiązanie ale no własnie

nagłe zmiany obrotów powyżej 500 obr przy gwintowaniu powodują poślizg sprzęgła i nie natychmiastową zmianę obrotów więc warto się wprawić w skuteczna obsługę zamka śruby trapezowej < wtedy kiedy podział pozwalał a jak nie to na zegareczek śruby trapezowej>

a zmiana kierunku obrotów powyżej 1000 obrotów skutkuje spaleniem sprzęgła lewych obrotów które jest mniejsze o jakieś 40 % od prawego sprzęgła

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”