boiler elektryczny - korozja

Tematy inne dotyczące mechaniki nie pasujące do żadnego z działów.

Autor tematu
ERNEST KUCZEK
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1121
Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
Lokalizacja: planeta ziemia

boiler elektryczny - korozja

#1

Post napisał: ERNEST KUCZEK » 16 wrz 2007, 17:08

witam, wiem ze temat nie ma zwiazku z maszynami, ale mam problem i wiem ze wielu z was ma wiele doswiadczen nie tylko czysto mechanicznych za soba, dlatego zwracam sie o pomoc w tym temacie.

jak uniknac korozji w bojlerze elektrycznym?
- zbiornik stalowy
- grzalki na zewnatrz z rurki miedzianej (zasilane pradem stalym)
- boiler podlaczony bezposrednio do do rur (wejscie/wyjscie wody) stalowych bez elastycznych elementow.
zbiornik rdzewieje intensywnie w pojedynczych punktach. co moze temu zapobiec?
moze ktos ma jakies doswiadczenia w tym temacie za soba? prosze o sugestie.


POZDRAWIAM

Tagi:

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#2

Post napisał: clipper7 » 16 wrz 2007, 17:46

Obecnie w boilerach stosuje się tzw. elektrody ochronne, są to pręty metalowe zamocowane wewnątrz zbiornika. W zależności od materiału elektrody, trzeba ją co jakiś czas wymienić ("rozpuszcz się"). Dodatkowo trzeba uważać na bezpośrednie połączenia niektórych metali, bo mogą tworzyć ogniwa i nastapi elektrodrążenie ( jest to chyba najprostrza drążarka, ale nie CNC :lol: ), np często występują kłopoty na styku stopów AL i stali ocynkowanej - u mnie aluminiowa tabliczka znamionowa kompletnie zniszczyła zbiornik.
Nie bardzo rozumiem, co znaczy - grzalki na zewnatrz z rurki miedzianej (zasilane pradem stalym)
:shock:
te rurki otaczają zbiornik, czy co ? i prąd stały ?
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2125
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#3

Post napisał: ARGUS » 16 wrz 2007, 18:59

:grin:
Nie ma stuprocentowej ochrony przed korozją ale można ją znacznie spowolnić
Rozumiem że jest to istniejące urządzenie więc najprostszym sposobem jest zastosowanie Anody Magnezowej
clipper7 pisze:są to pręty metalowe zamocowane wewnątrz zbiornika
Ten metal to stop magnezu :-)
W bojlerze masz na pewno korek spustowy albo jakieś wolne wyjście rurowe
wykorzystaj je i zamontuj anode tak aby była wewnątrz bojlera
w wodzie - i koniecznie musi mieć styk elektryczny z masą bojlera
Podwinięcie gwintu teflonem albo pakułami izoluje elektrycznie
więc trzeba dać mosiężną lub miedzianą podkładkę ,
albo po prostu podłaczyć elektrodę do masy przewodem

Starego zbiornika raczej nie uratujesz ale spowolnisz proces korozji
natomiast nowe zbiorniki z zabezpieczeniem anodowym wytrzymują ponad 10 lat
(zakładając że woda w twojej okolicy nie jest wyjątkowo paskudna, oraz że nie masz podłączonego do rur wodnych zera ochronnego instalacji elektrycznej _

Pozdrawiam


Autor tematu
ERNEST KUCZEK
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1121
Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
Lokalizacja: planeta ziemia

#4

Post napisał: ERNEST KUCZEK » 16 wrz 2007, 19:49

jest to w zasadzie podgrzewacz wstepny przed bojlerem. grzalki produkcji wlasnej (drut oporowy zalany szamotem w rurkach miedzianych). prad staly bo ustrojstwo jest zasilane pradnica pradu stalego. pret magnezowy zostal wymontowany ze zbiornika aby dalo sie latwo zamocowac grzalki.

troche poczytalem na ten temat i wyglada ze nastapila korozja elektrochemiczna pomiedzy miedzia i stala, zastanawia mnie jeszcze czy prad staly nie ma jakiegos dodatkowego udzialu w tym calym interesie.

[ Dodano: 2007-09-16, 19:51 ]
jesli jest zero to co bedzie sie dzialo?
POZDRAWIAM


Adalber
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 687
Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
Lokalizacja: Polska

#5

Post napisał: Adalber » 16 wrz 2007, 20:34

Jeśli miedziane rurki wlutowałeś bezpośrednio lub nawet za pomocą mosiężnych przejściówek do stalowego niezabezpieczonego zbiornika to ci go zeżre /Powstaje ogniwo gdzie miedz jest anodą a zbiornik katodą . Musiałbyś mieć w środku wodę destylowaną by tak nie było.
Najtańsze wyjście to dać teflonowe przejściówki albo podkładki izolacyjne tak by miedź nie miała kontaktu ze stalą .Sam zbiornik też można zabezpieczyć katodą magnezową lub cynkową . Są oczywiście jeszcze inne bardziej pracochłonne wynalazki.
Zerowanie raczej nie ma nic do rzeczy oprócz bezpieczeństwa.


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2125
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#6

Post napisał: ARGUS » 16 wrz 2007, 20:43

Adalber pisze:Zerowanie raczej nie ma nic do rzeczy oprócz bezpieczeństwa.
A no niestety ma
W nowych instalacjach wyłącznik różnicowy załatwia temat - po prostu "wywala"
a w starych zero ochronne na instalacji wodnej "wzmacnia" korozje
Anodę magnezową koniecznie zamontuj z powrotem
Adalber pisze:Jeśli miedziane rurki wlutowałeś bezpośrednio lub nawet za pomocą mosiężnych przejściówek do stalowego niezabezpieczonego zbiornika to ci go zeżre /Powstaje ogniwo gdzie miedz jest anodą a zbiornik katodą .
Święta prawda
Można temat obejść stosując połaczenie miedzi ze stalą poprzez złączki plastikowe
ale muszą mieć so najmniej 5 cm długości
Bez tego połączenie miedzi i stali tworzy ogniwo i stal jako bardziej podatna rdzewieje
A owe inne wynalazki o których wspomina kolega nie są zbyt opłacalne w "domowych zastosowaniach "

Prąd stały nie ma nic do rzeczy - on zasila grzałki . czyli jest elektrycznie odizolowany od urządzenia


numerek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1555
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:23
Lokalizacja: trójmiasto

#7

Post napisał: numerek » 16 wrz 2007, 20:52

tak jak koledzy pisali -anoda magnezowa
ale jeszcze dobrym zabezpieczeniem może być niklowanie rurek grzałki
sam robisz grzałki to zawieź je do galwanizerni i powiedz aby ci nałożyli min 25 µm niklu powiedz że to grzałki
nikiel jest w zasadzie obojętny dla żelaza,aluminium i innych metali -ma inny potencjał i dość dobrze choni resztę urządzenia


Autor tematu
ERNEST KUCZEK
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1121
Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
Lokalizacja: planeta ziemia

#8

Post napisał: ERNEST KUCZEK » 16 wrz 2007, 22:50

a co z cynowaniem? mozna zrobic w domowych warunkach. zastanawia mnie jednak czy to cos pomoze bo nikiel to tez przewodnik i czy jak pokryje to bebe mial do czynienia tylko z potencjalem elektrochemicznym niklu i stali czy miedzi poprzez nikiel i stali?
argus, dlaczego musi byc co najmniej 5cm plastiku aby odizolowac?
POZDRAWIAM


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2125
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#9

Post napisał: ARGUS » 16 wrz 2007, 23:48

5-ciocentymetrowa złączka według niemieckich speców
zrywa ogniwo elektrochemiczne
Podłączenia aluminiowych grzejników do instalacji miedzianej robi sie na pasywowanej wodzie i z wykorzystaniem złączek plastikowych
Bez tego grzejniki nie wytrzymuja roku
Robi sie sitko :-)
Ale oprócz tego z Anody bym nie rezygnował


Adalber
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 687
Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
Lokalizacja: Polska

#10

Post napisał: Adalber » 16 wrz 2007, 23:49

Cynowanie jest łatwe ale spełnia funkcje ochronną tylko gdy powłoka jest ciągła .Mam na myśli pocynowanie bojlera i grzałek jednocześnie .Jeśli pocynujesz tylko grzałki to rdzewienie dalej będzie zachodziło jak poprzednio.Cyna jest bardziej elektrododatnia niż żelazo . Znacznie lepsze ale trudniejsze jest pokrycie cynkiem samych grzałek. Poniklowanie też jest dobre ,ale tu działa inny mechanizm (pasywacja niklu ) bojler w obydwu przypadkach będzie rdzewiał dalej tylko znacznie wolniej.Dla cynku rdzewienie będzie najwolniejsze.

Te kilka cm izolacji ,które proponuje kolega wynikają z tego ,że między grzałką a bojlerem z produktów korozji i osadu mogą tworzyć się przewodzące mostki . Ale jakakolwiek nawet cienka izolacja między bojlerem a grzałką istotnie spowolni proces korozji.

Istnieje jeszcze coś takiego jak aktywna ochrona katodowa przy pomocy zasilacza o niewielkim napięciu i małej wydajności prądowej . To też wymaga odizolowania grzałek .
Do grzałki podłączasz "-" a do bojlera "+" . Wtedy bojler staje się anodą a grzałki katodą
cały trik polega na tym by napięcie było odpowiednie tak by nie zachodził proces elektrolizy, który rozpuszczałby w tym przypadku miedź.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Mechanika”