Pisząc o tokarce nie miałem na myśli zmuszanie ciebie do zakupu takowej. Po prostu była okazja pokazać to co znalazłem kiedyś w necie.
A to co pisze upadły mnich to tez ma sens. Kiedyś miałem przyrząd do cięcia rur wzdłuż. Mocowanie na nim polegało na tym, ze były dwie pryzmy z ząbkowanymi szczękami. Pomiędzy nimi był poprowadzony łańcuch Galla, który oplatał rurę. Łańcuch był napinany śrubą stanowiąca jakby przedłużenie długości łańcucha. W ten sposób następowało też dostosowanie do średnicy mocowanej rury.

Dobrze myślisz. Widzę, że zaczynasz kombinować a to już bardzo dobrze. Pomyśl jeszcze nad umieszczeniem otworów do przykręcenia do imadła.
Mam tu dla Ciebie link z przykładem jak to można robić na tokarce:
http://www.torchmate.com/tubenoch.html
Do cięcia pod kątem wystarczy ustawić odpowiednio imak lub sanki narzędziowe.

To w takim razie nie są wymagane duże siły mocowania, gładkie szczęki wystarczą. Można by się pokusić o to, żeby szczęki wyciąć kątówką z blachy np. 10 mm, pospawać z płaskownikami, którymi przymocujesz je do imadła.

Zakres średnic podany przez Ciebie jest dość duży i jeśli mają to być szczęki uniwersalne to trzeba pokombinować. Podaję przykład. Na rysunku 1 widać, że średnicę 80 uchwycą dwa kątowniki 50, ale w przypadku średnicy 20 są już na tyle duże, że szczęki muszą być ostatecznie wykonane jako segmenty mijające się ze sobą, podobnie jak w imadle do rur. Wszystko to jeszcze musi zmieścić się w Twoim imadle, ale to już sam musisz pokombinować.
Pytanie jeszcze co chcesz robić z tymi rurami: czy tylko je przecinać czy gwintować np gwintownicą. Do gwintowania potrzeba dużo większej siły i gładkie szczęki nie wystarczą.

Ewentualnie pospawać z płaskowników i kątowników. Kątownik w każdej szczęce ustawić tak by odpowiadał wycięciom jak na rysunku w Twoim poście.