Tajwan a chiny to 2 różne rzeczy... Może faktycznie za bardzo uogólniłem... Ale jednak maszyn z azji trochę się obawiam. Chociaż im też ostatnio trochę się przyglądam ;) Na forum świat się nie kończy, można jeszcze poszukać opinii w firmach z tymi maszynami, w sieci, tam ich nie brakuje. Zresztą sa...

lewy10psdw dzięki za informacje! Nie ukrywam, że ja jednak nie mam zaufania do chinczyków, ale skoro piszesz, że sprzęt godny uwagi to warto zerknąć. Chociaż już trochę poczytałem sobie o tych Haasach różne opinie i pewnie gdzieś tam bym się rozglądał… Ale to pewnie dlatego, że na samym początku o n...

WZÓR, to dobrze wiedzieć, że maszyna przy takiej eksploatacji dobrze śmiga ;) adiggg – z tym sprzętem z Tajwanu, to już mnie zbiłeś z tropu. Bo takie cudeńka to mi akurat wszyscy odradzają. Często słyszałem „tylko nie bierz jakiegoś chińczyka”. No ale każdą opinię jest dobrze pozna...

Widzę, że kolega jakoś wyjątkowo krytycznie nastawiony do tej firmy. I w sumie nie wiem, co o tym myśleć… Bo tak jak czytam inne wątki na forum o tym sprzęcie to raczej wszyscy pozytywnie wypowiadają się o maszynach Haasa. Nie wiem czy to kwestia złośliwości, czy o coś innego chodzi. WZÓR, a jak te ...

Tak, tak chodzi o CNC, może być i nawet customowa :P A z tą kwotą i milionami to nie przesadzajmy. Wiadomo, że każdy chce jak najtaniej, ale też nie chcę kupić byle czego. Tak obserwując aukcje albo patrząc nawet na sprzęt powystawowy, to wydaje mi się, że za 150 tys to już coś sensownego chyba możn...

Witam, Chciałbym zakupić do warsztatu obrabiarkę, która nadawałaby się do wyrabiania customowych części do samochodów i motocykli. Zastanawiam się nad jakimś Haasem. Może ktoś z was pracował na jakimś konkretnym modelu, który mógłby ewentualnie polecić? Jeśli chodzi o kwotę jaką jestem w stanie na t...

Fajny pomysł z tymi skrzynkami! Chociaż za dużo ciężkich rzeczy to w nie się nie naładuje...

a z tych europejskich to za czym najlepiej się rozglądać?

Raczej głównie chodzi o to, że podstawa to praktyka! W szkole jest trochę inaczej bo tam bardziej schematycznie uczą, a później przychodzi taki moment, że właśnie trzeba zrobić ten nietypowy gwint...

Ale czy 5 dniowy kurs to jednak nie za mało?
Bo wygląda to ciekawie, że tak szybko można się nauczyć, ale w praktyce to chyba nie jest już takie kolorowe.