Otóż to. Zawsze się można pochwalić się swoim wyrobem (i zapewne też usłyszeć krytykę lub rady, co można by poprawić jeszcze). Ale rzewne historie rodem z tabloidu (czemu to jeszcze nie było "dla dziecka chorego na raka"?) o tym co zrobił "pewien architekt" z drugiego końca świata, i tutaj chwalimy drukarki 3D jako objawienie dla ludzkości? No fajnie że zrobił, ale co w związku z tym, do konkretów przechodząc?Nnowyy pisze:Pochwalić się czymś co się zrobiło i jest dobre - TAK.kubus838 pisze:... to dlaczego się nią nie pochwalić...
O ile zrobi to twórca.
Ja bym wolał jednak, byśmy rozmawiali o konkretach. Tzn jak coś (drukarkę/cnc) zrobić, jak na niej coś zrobić, czy w ogóle jak coś zrobić - np gdyby ktoś zadał pytanie "jak zrobić taką fajną lokomotywę, bo chciałbym dla dziecka", i by się wywiązała konstruktywna dyskusja (z czego, czym, na czym, itd) - to byłoby z pożytkiem dla wszystkich, wymieniło by się wiedzę, może kogoś zainspirowało itd. Możemy też poteoretyzować (a czemu by nie? chyba nawet były tu takie dyskusje, o drukowaniu 3D w sensie budowy budynków całych itd) byle to było merytoryczne.
A tak - zobaczyłem wydrukowaną lokomotywę. No i co? Zobaczyłem wystrugany model auta, z czegoś, co jeszcze zostało wyszpachlowane i pomalowane. Ok, no i.... ?
Ale jak już taki temat jest założony:
Do czego służy drukarka 3D
(lub - do czego mogłaby służyć).
w sumie - uważam za dobre pytanie, bo wiele osób ("nie z branży") nie bardzo wie do czego, albo odwrotnie - wydaje im się, że skoro drukarka 3D, to można wydrukować wszystko...
Pomijając może podziały na technologie druku (bo przecież jest nie tylko plucie plastikiem roztopionym), to jednak druk 3D to bardzo dużo ograniczeń:
- Jest wolny... wręcz bardzo powolny, choćby w porównaniu do obróbki skrawaniem - szybciej jest coś wystrugać z litego klocka, niż wydrukować podobny rozmiar, choć wiadomo - nie każdy kształt da się (łatwo) wystrugać
Jest przeważnie dość drogi (choć co dziś jest tanie?), zwłaszcza jak się doliczy koszty organizacyjne (maszyna, czas, prąd, roboczogodziny operatora i jego doświadczenie itd)
Do sensownej jakości - przeważnie obiekt wymaga jeszcze dalszej obróbki mechanicznej
Przyznam, że myślałem nad zmajstrowaniem drukarki 3D o sporym rozmiarze pola, by móc drukować (w całości) elementy "body kity" tuningowe (lub zamienne) do samochodów/motocykli - całkowicie dowolne zderzaki, owiewki, nietypowe deski rozdzielcze, obudowy do dodatkowych zegarów itp. W części "wprost" plus obróbka, w części jako pośrednia forma do zrobienia na niej elementu z laminatu/karbonu/itp.
Ale po podliczeniu kosztów takiego wydruku "per klient" (uwzględniając czas pracy przygotowawczej nad danym projektem) wychodzi mi, że to jest u nas bez sensu. Nawet przy własnej produkcji półproduktu-filamentu z granulatu (kilka zł/kg zamiast kilkadziesiąt), ile np zderzaków musiałbym wyprodukować (a każdy by się drukował i drukował i drukował) by na chleb i prąd zarobić... a aż tylu klientów (i ich stały dopływ) na tak egzotyczne zamówienia - nie widzę.