Znaleziono 8 wyników

autor: gregor1975
17 kwie 2014, 20:30
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

trzasu pisze:mam nadziej, że nie zaśmiecimy mu wątku głupią pyskówka, prawda koledzy gregor1975 i mc2kwacz ?
Odpowiadając za siebie - nie wiem. Obiektywny obserwator widzi tutaj potencjalne cztery stany:

00
01
10
11

Ty widzisz tyle, że zabieranie przez Ciebie głosu w temacie jak zostać dobrym inżynierem jest co najmniej niestosowne.
trzasu pisze: praktyki w BMW czy VW wcale nie były czymś nie do osiągnięcia, pewnie do teraz z 3 kolegów tam pracuje, wiadomo niemiecki prefekt.
Praktyki - tak. Bezmózgie gloryfikowanie, że jak co niemieckie, to najlepsze - nie.

I tu anegdotka:

1999r., studenci IVr. MiBM PWR na praktyce u znanego niemieckiego producenta pomp wtryskowych:

- A tutaj, drodzy Państwo, mamy magazyn wyrobów gotowych. Wszystko po ścisłej kontroli jakości - otwory wlotowe zaślepione zaślepkami zielonymi, wylotowe czerwonymi. Kontrola tak ścisła, że nic tu nie może zawieść.

- Pan pokaże - powiedział jeden ze studentów i sru rękę do kartona. Wyciągnął pompę, a tam...zaślepek brak.

Efekt: cały stan magazynowy zawieszony (do weryfikacji), runął mit absolutnego niemieckiego ordnung, a praktykanci do konca praktyk już tam niczego nie mogli dotknąć :wink:
autor: gregor1975
16 kwie 2014, 16:15
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

Posłuchaj kamara, albo posłuchaj mnie: pi***olnij się w swoją tępą główkę - może zaowocuje to myślą wartościową o treści następującej: czytamy ze zrozumieniem, trzymamy się tematu, odpowiadamy na pytania, jak nie mamy nic do powiedzenia, to pasujemy.
autor: gregor1975
16 kwie 2014, 08:59
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

Podobnie - najpierw był jakiś grosz, później nie było.
autor: gregor1975
16 kwie 2014, 08:12
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

mc2kwacz pisze:Oponuję, bo moja sugestia zasadniczo się różni, i jest skierowana do przyszłego inżyniera a nie przyszłego norweskiego dekarza.
Za moich czasów przyszłym inżynierom wybierającym ścieżkę kształcenia średnia szkoła techniczna-wyższa szkoła techniczna na pierwszych praktycznych zajęciach dawano do ręki pilnik.
Widać czasy się zmieniły. Lub wyobrażenia co niektórych
mc2kwacz pisze:Jemu jest potrzebny zakład dysponujący WYŻSZĄ TECHNOLOGIĄ niż stocznia.
Stocznię to Ty prawdopodobnie jedynie widziałeś w migawkach w tv i na tym ta wiedza się kończy.
mc2kwacz pisze:Do zakładu, który ma obsadą, włącznie ze sprzątaczką, idzie się po prośbie. Pracownik - chwilowy czeladnik, który nie jest potrzebny, opłacany czy darmowy (JEST TO MOŻLIWE), jest wrzodem na tyłku dla organizacji firmy, bo biuro musi przepuścić przez siebie kilo papieru żeby taka osoba mogła wejść na produkcję i podjąć jakiekolwiek działania. Jest z tego WIĘCEJ STRATY NIŻ POŻYTKU dla zakładu, więc taki pracownik idzie po prośbie a NIE stawia warunki.
Do sklepu, z pełnym magazynem, idzie się po prośbie. Klient - chwilowy gość jest wrzodem na tyłku dla sklepu bo kasjer/kasjerka a potem biuro musi przepuścić przez siebie kilo papieru, żeby coś tej osobie sprzedać. Jest z tego WIĘCEJ STRATY NIŻ POŻYTKU dla sklepu, więc klient idzie po prośbie a NIE stawia warunki.

Inaczej się nie da wytłumaczyć. Może kamar miał rację i warto go posłuchać - zmień lekarza.
autor: gregor1975
15 kwie 2014, 11:48
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

Ty masz rzeczywiście jakiś uraz skutkujący potrzebą stawania okoniem?

Autor pisał, że chce się otrzaskać z narzędziami i robotą, więc podałem jedno z możliwych rozwiązań poparte przykładem z własnego podwórka. Bonusowo dodałem informację o wpływie takiej ścieżki na losy wybranych ludzi.

Nie piszę mu, że ma zostać robotnikiem (bardzo proszę - nie używaj słowa robol).

W stoczni kątówki nie używa się tylko do cięcia rur, robi się nią też inne rzeczy. I wyobraź sobie, że mają tam również inne narzędzia, które dają do ręki również niewykwalifikowanym.

Do zakładu nie idzie się po prośbie, idzie się tam z ofertą, co jest się w stanie zrobić dla tego zakładu, zakład to stosownie wycenia jeżeli jest zainteresowany i szlus. W omawianym przykładzie na dzień dzisiejszy jest to jałmużna w wysokości 11PLN/h netto.
Za darmochę nikogo nie biorą bo to nielegalne, poza tym darmowy robotnik dla pracodawcy to jeszcze większy kłopot jak ten kiepsko opłacany.
mc2kwacz pisze:Ciąć rury szlifierką kątową to sobie może równie dobrze na podwórku, wystarczy szlifierka za 30zł z marketu, przedłużacz, wata do uszu, okulary z kiosku i kawałek złomu :cool:
I właściwie do tej cennej porady mogłeś ograniczyć swojego poprzedniego posta. Gówno to warte, ale przynajmniej na temat bo odpowiada na pytanie autora.
autor: gregor1975
14 kwie 2014, 14:16
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

Prawie jak kwacz, ale nie końca: załatw sobie fuchę na soboty, albo w wakacje.

Nie gódź się na przynieś, podaj, pozamiataj bo stracisz tylko czas.

Na ten przykład u mnie w mieście w stoczni zawsze brali chętnie w wakacje (i nie tylko) niewykwalifikowanych do szlifierki kątowej. Robota podła, ale miała dwie zalety:

- płacili za to

- jak brygadzista/majster/współpracownicy widzieli, że delikwent nie ma dwóch lewych rąk i nie jest urodzony w niedzielę, to mu tą szlifierkę po jakimś czasie zabierali i zaczynali go uczyć czegoś bardziej ambitnego i odpowiedzialnego

A najciekawsze w tym jest to, że dla wielu ludzi była to jedyna forma nauki zawodu. Dziś ci absolwenci podstawówek, cukiernictwa i czego tam jeszcze siedzą sobie gdzieś na północy Europy jako wysoko kwalifikowana siła robocza i ani myślą o powrocie do kraju.
autor: gregor1975
13 kwie 2014, 21:11
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

prezesAdammm pisze:A wiecie co mi zawsze przeszkadzało w pracy z młodym inżynierkiem??? brak wiedzy praktycznej - bo studia uczą tej teorii o inżynier powinien zapoznać się z produkcją od początku do końca
Dlatego zbrudzenie sobie rąk przez przyszłego inżyniera na etapie szkoły średniej w trakcie warsztatów szkolnych i praktyk zawodowych jest bezcenne.

Istnieje co prawda opozycyjna teza: piernicz technikum, idź do dobrego ogólniaka z dobrą matmą i fizą, a wszystko będzie dobrze, z którą jednak ja osobiście się nie zgadzałem i nie zgadzam bo:

1. Nie powinno być problemu ze znalezieniem technikum z przyzwoitą matmą i fizą (przynajmniej tak było jakieś 25 lat temu).

2. Co się naoglądałem wyczynów licealistów z papierem inżyniera, to moje.

3. Z takiego co to za nastolatka trochę porobił rzeczywiście, stare wygi z hali produkcyjnej nie będą darły łacha - przysłowiowe wiadro z fazą. A jak już, to krótko - bo albo zdobędzie ich szacunek, jako co prawda krawaciarz, ale znający się na tym i owym albo sam ich szybko ustawi do pionu.
prezesAdammm pisze:znam co nie których dla których szlifierka kątowa 125 to bardzo nie bezpieczne narzędzie... bo nawet nie umie nic w miarę prosto uciąć...
Inżynier nie musi potrafić ciąć prosto szlifierką kątową. Musi natomiast w tym temacie co najmniej wiedzieć jaką mocą maszynki ciąć określony gabaryt, jakie są konsekwencje cięcia kątówką w odniesieniu do innych metod przecinania, co to jest tarcza miękka a twarda, do czego miękka a do czego twarda, jaki materiał ścierny do jakiego materiału przecinanego, jakiego rodzaju spoiwo tarczy do czego i tak dalej.

Tak, czy tak wracamy do głównej tezy - zbrudzenie rąk na etapie nauczania bezcenne.

[ Dodano: 2014-04-13, 21:21 ]
bartuss1 pisze:i nie zapomniec (...) calki potrojnej z jakiegos zawilego wzoru
Umiejętność liczenia całek z zawiłych wzorów procentuje w przyszłości tym, że jak w potrzebie chwili umknie Ci z pamięci wzór na pole/objętość czegoś tam, to szybciej zrobisz to za pomocą kartki papieru i długopisu, niż zająłby Ci marsz do biblioteczki z poradnikami lub stanowiska z netem.

Jak już chcemy krytykować system edukacji, to raczej bezrozumną pamięciówkę, która bystrości intelektualnej nie powiększa, za to szybko z głowy ucieka co oznacza, że czas ten został zmarnowany.
autor: gregor1975
11 kwie 2014, 13:19
Forum: Na luzie
Temat: Jak zostać dobrym inżynierem?
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4165

I oprócz tego, co powyżej napisano (z wyjątkiem tego o lasach, polach i łąkach) od początku mocny nacisk na język angielski a jak zdolności i czas pozwolą, to inne języki również

Brak co najmniej komunikatywnej znajomości języka angielskiego poważnie ograniczy Twoją wartość na rynku pracy, poczynając od zdobycia przyzwoitej a na rzeczowym i rozwojowym jej wykonywaniu kończąc.

Wróć do „Jak zostać dobrym inżynierem?”