dragon44 pisze: A jak to jest w kwestii prawnej, jeżeli zbuduję frezarkę jako hobbysta i po jakimś czasie będę chciał rozkręcić biznes w oparciu o ten hobbystyczny sprzęt, to jakie muszę spełnić wymagania, atesty, etc. aby móc pracować na tej maszynie, oraz jeżeli będę chciał postawić na niej pracownika (osobę trzecią)?

Szkolenie BHP, instrukcja obsługi, środki ochrony osobistej, ubezpieczenie OC od wypadków przy pracy dla Twojego bezpieczeństwa.
Dobrze by było też sporządzić coś na kształt DTR-ki z ukierunkowaniem na bezpieczeństwo obsługi, energetyczne, p.poż.

[ Dodano: 2013-11-25, 21:01 ]

syntetyczny pisze:Ja jednak będę się powoływał na dyrektywę maszynową, a nie certyfikat CE, który jest zbiorem norm zharmonizowanych. Ja sprzedaję maszynę, a nie wyrób.

Czekam na odwołania do konkretnych paragrafów i dokumentów dotyczących wykroczeń, o które jestem domniemanie oskarżony.

W kolegi przypadku przynajmniej wyjaśniła się jedna sprawa.
cinematic2 nie miał racji, kolega nie sprzedaje jako firma.
Kolega sprzedaje jako "firma krzak" lub inaczej partyzant.
Jeśli kolega nawet nie widzi powodu żeby przestrzegać podstawowe obowiązki prawne dotyczących produkcji urządzeń elektrycznych to świadczy o poziomie podejścia do prowadzenia interesu.
To jest zwykła partyzantka.
Obawiam się, że wszelkie inne niewygodne sprawy jak np. gwarancja, rękojmia, etyka biznesu będą przez ciebie traktowane w podobny sposób.
Tak jak tobie wygodnie.

Na tym skończyłem temat i nie będę już do tego wracał.

P.S. nieźle się uśmiałem czytając nadęnty opis aukcji, cytuję:
"Nasza drukarka..."
"stworzyliśmy produkt..."
"Jesteśmy płatnikiem vat..."

Zabrakło mi tylko sformułowania: "Zespół"
Żenada.

syntetyczny pisze: sprzedaję maszyny bez niebezpiecznych elementów takich jak gorący stół(i tak pozostanie). Hot end jest groźny, ale każdy z klientów jest przeszkalany i w gwarancji jest klauzura na udział osób trzecich, jak w przypadku freza we frezarce CNC trzeba uważać. Niebawem moje hotendy będą wyposażone w osłony, które również i ten problem wyeliminują.

Kolego, ty ze mną nie dyskutuj bo ja prawa nie uchwalam i niech tak zostanie.
Ja cię tylko informuję, że z punktu widzenia prawa popełniasz wykroczenie.
Jest tak, cytuję:
Dokumentacja techniczna
Zanim wyrób zostanie wprowadzony do obrotu, producent musi zgromadzić dokumentację techniczną, umożliwiającą ocenę zgodności sprzętu elektrycznego z wymaganiami niniejszej dyrektywy.
Deklaracja zgodności
Od producenta lub jego upoważnionego przedstawiciela posiadającego siedzibę we Wspólnocie wymaga się także przygotowania deklaracji zgodności na piśmie przed wprowadzeniem wyrobu do obrotu.
Oznakowanie CE
Przed wprowadzeniem wyrobu do obrotu sprzęt elektryczny musi zostać opatrzony oznakowaniem CE.

Takie jest prawo, którego ty ani nie przestrzegasz ani nie masz zamiaru.
Przynajmniej tak wynika z twoich wypowiedzi.
A to czy ty robisz na zamówienie (co jest nieprawdą w przypadku sprzedaży na aukcji Allegro), czy szkolisz kogokolwiek, czy urządzenie jest czegos pozbawione NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA.
Może tylko dla ciebie bo lepiej ci się z tym żyje.
Ale jak ktos życzliwy cię podkabluje to leżysz i płacisz.

[ Dodano: 2013-11-25, 19:22 ]

Grawer.Gift pisze:Jesli ktoś kupuje kosę to tez kupuje coś czym może sobie urezać głowę jeśli nie będzie stosował odpowiednio .A z tego co wiem to unia nie zakazała stosowania kos ani nie mają certyfikatów ( chyba ze coś się zmieniło od wczoraj ) ani żadnej ,,obudowy "zabezpieczajacej .

Tutaj akurat piszemy o Dyrektywie niskonapięciowej a nie o kosach czy nożach.
Jeśli kolega tego nie łapie to zapraszam na forym rolnicze.
Tam jest więcej o stosowaniu kos.

pitsa pisze:Kolega sprzedający stosuje myk omijający konieczność certyfikowania.
Sprzedaje prototypy dla amatorów:

syntetyczny pisze:przecież to drukareczka hobbistyczna, amatorska dla każdego(amatorskie CNC w końcu).

Tak długo, aż ktoś go nie namierzy. Bo prawo nie przewiduje tego typu wyjątków.
Wyjątkiem jest prototyp stworzony przez hobbystę a nie urządzenie budowane przez firmę dla hobbystów.
To nie myk tylko nieznajomość prawa.
Słyszał, że w którym kościele dzwonią...
A tak przy okazji. To nie ja wymyśliłem takie prawo.
Niesty weszliśmy do EU zamiast posłuchać Korwina i przystąpić do NAFTA.

Jak rozumiem wszystkie certyfikaty bezpieczeństwa energetycznego przeprowadzone przez właściwy organ i oznaczenie CE razem z DTR są w komplecie?

Zgodnie z art. 45 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. o systemie oceny zgodności (Dz. U. z 2004 r. Nr 204, po. 2087 z późn. zm.) ten, kto wprowadza do obrotu lub oddaje do użytku wyrób niezgodny z zasadniczymi wymaganiami podlega grzywnie.
Dotyczy to również wprowadzania do biegu urządzeń dla których producent nie wykonał analizy oddziaływania i zagrożeń i nie poddał produktu procedurze oceny zgodności z odpowiednimi dyrektywami.
Przebieg i wyniki działań producent ma obowiązek dokumentować.
W wielu przypadkach procedura oceny zgodności wymaga udziału tzw. Jednostki Notyfikowanej (Strona Trzecia).