Deski mam heblowane na jeden wymiar, impregnowane Sadolinem, osadzone w koszu z kątownika, z drewnianymi listwami wyrównującymi czoła, blacha 0,5mm ocynk zaginana, przybita tylko na zagiętej części poziomo do desek, nie klejona do desek (drewno pracuje!), arkusze kładzione krawędź do krawędzi, sczepione pośrodku łączenia arkuszy kilkoma papiakami z dobitymi łbami do równości blatu...

Na pewno. I na pewno 0,5mm. Jasne, że trochę porysowane będzie, bo to nie pancerne, ale bez bruzd jakichś przeoranych...
A na pewno przyzwoiciej wygląda niż niejedna płyta traserska które własnoręcznie miałem okazję oglądać...

piromarek pisze:Dodatkowo bardzo się rysuje przy przesuwaniu, zacina i hamuje. Nie wspomnę, że brudzi i jest niesmaczna
Najbardziej denerwowała mnie jej wiotkość na podkładzie.

Mam na nowszym już jakiś czas, a na starych z 10 lat, i tego nie stwierdziłem...
Tylko na kwasy uważać trzeba (nawet z jabłek), bo plamy zostają, a przynajmniej po przypadkowym wylaniu wody czy czegoś tam deski nie pęcznieją, i nie kaleczą się od żelastwa. A jako, że robię sporo drobnych robótek i detali to mam na blacie matę..


Fakt, że młotkiem walić nie ma co, bo wgniecenia będą, ale u mnie blachy zdają egzamin a wyczyścić po robocie łatwo nawet szmatką... "♫ Każdemu wolno kochać... ♪♫ "