Rozpuszczalnik nitro jest mocny ale i tak nie rozpuszcza wszystkiego. Jest jednocześnie rozpuszczalnikiem dość popularnym a jego składniki wchodzą także w receptury innych kompozycji rozpuszczalnikowych a także mogą "wypacać się" ze szlifowanych tworzyw. Gdyby stanowił jakieś zagrożenie dla ściernicy to w instrukcji jej użytkowania z pewnością znalazłoby się ostrzeżenie. Tak nie jest a to dlatego że drobinki kruszywa w ściernicy są sklejone ze sobą jakąś wystarczająco głupcoodporną miksturą, raczej termoutwardzalną niż termoplastyczną a już na pewno nie klejem rozpuszczalnikowym. Takie żywice termoutwardzalne są wystarczająco wytrzymałe na wszelkie substancje płynne żeby można było ściernicę bezpiecznie używać w różnych warunkach. Nawet popularna chemoutwardzalna żywica epoksydowa nie boi się przecież po utwardzeniu rozpuszczalnika nitro. A udało się komuś rozcieńczyć bakelit?

Taka miniściernica jest trochę za mikra żeby walczyć z nią przy pomocy tak brutalnych środków jak różne obciągacze. Jest jednak na to sposób. Można po prostu rozpuścić naklejone tworzywo odpowiednim rozpuszczalnikiem. Dla pleksi rozpuszczalnikiem jest kwas octowy lodowaty, tri, kwas mrówkowy, dla polistyrenu wystarczy zwykły rozcieńczalnik nitro. Trzeba zanurzyć tarczkę w rozcieńczalniku na kilka, kilkanaście minut a potem, dopóki jest jeszcze mokre, zamontować w szlifierce i włączyć wysokie obroty. Siła odśrodkowa zrobi swoje. Należy osłonić czymś obracającą się tarczkę bo kropelki rozcieńczalnika z rozpuszczonym w nim tworzywem prysną po całym otoczeniu z oczami włącznie