Ragnar, nie wiem dlaczego dajesz sobie takie ograniczenie, ze Cincinatti (skadinad bardzo dobre maszyny). Moim zdaniem priorytetami, szczegolnie przy produkcji jednostkowej, prototypowej i maloseryjnej powinna byc po pierwsze wszechstronnosc maszyny. Kimle bym sobie odpuscil, podobnie jak maszyny z wymiennymi paletami, ale niekoniecznie skupialbym sie na Cincinatti. IMHO, 3 osie + jakis dodatkowy stol obrotowy z plynna indeksacja i mozliwoscia obrobki w zaleznosci od ustawienia stolu, w osiach A,B,C +os Z ustawiana pod dowolnym katem(moze byc recznie), to to za czym w twojej specyfice powinienes sie rozgladac. Dodatkowa glowica katowa tez sie przydaje przy frezowaniu w otworach. Wbrew przedmowcom, wcale nie uwazam, ze automatyczna wymiana narzedzi jest konieczna w tym przypadku, owszem, wygoda i oszczednosc czasu, ale i tak czesc narzedzi ladowana jest recznie. Te dluzsze, o wiekszych srednicach lub ciezsze. W twoim przypadku, wedlug mnie, bardziez zalezy na uniwersalnosci, niz na czasie. System sterujacy, IMHO, raczej kazdy popularny konwersacyny system, ktory pozwoli obsuzyc mozliwosci maszyny bedzie dobry. Za Heidenhainem przemawiaja mozliwosci i popularnosc w Polsce. Hurco, Siemens, Fagor, kazdy konwersacyjny bedzie wygodny. Nie mowie ze fanuc lub haas jest zly, bo jest dobry (sam czesto pracuje na fanucu 15M) ale do bardziej skomplikowanej obrobki uzyc CAMa MUSISZ, a do innych, konwersacyjnych systemow MOZESZ.
Targi. Jedz na targi, pytaj, porownuj, bo na razie nie tylko nie za bardzo wiesz jakie sa mozliwosci w ogole i czego szukac, ale tez nie za bardzo wiesz o czym chcesz dyskutowac.
Zastanowilo mnie jeszcze te 10 tysiecy na wyposazenie maszyny. Toz to wystarczy raptem na kilka wiertel, jakis uchwet do nich skromna glowiczke frezarska z plytkami i waciki.