nie jestem pewny teraz dokładnie ale z tego co pamiętam jak maszyna szła na naprawę to była mowa o napawaniu najbardziej startych stron,a jaka to była metoda to nie wiem sam też się dziwię w jaki sposób było to napawane ważne że zrobili i fajna sumkę policzyli

Hmm pracowałem na tej tokarce kiedyś i miałem praktykę w szkole. Jeżeli chodzi o zestaw narzędzi który był w tej tokarce są to 2 pary szczęk lewe i prawe,kieł obrotowy,podpora pod długi materiał(nie pamiętam nazwy),to te główne takie,jeżeli chodzi o luzy to ogólnie to one tam będą na 100 % ale można się z nimi łatwo uporać nie ma większego problemu z naprawą tego, podejdź za tokarkę i staraj się tak jakbyś chciał ten suport zrzucić z maszyny jak tam będą luzy to bardzo źle dla toczenia ale to prosta usterka,zobacz czy w uchwycie nie ma luzów,sprawdź skok uchwytu,jeżeli chodzi o krzywe toczenie to najprawodobniej będą to wyrobione sanie tokarki i będzie trzeba napawać i szlifować koszta dość wielkie,sprawdz też skok na saniach.Ponieważ pod naciskiem obrabianego materiału suport będzie dźwigać w miejscach gdzie jest wyrobione i kilka mm a nawet cm.Szału się nie spodziewaj ale tak jak ci mówię łatwo to opanować te luzy itp ja miałem maszynę porębę taką dość średnią nie pamiętam jaki to model był podszedłem pierwszy raz pod nią od razu na całą długość noża pojechałem i suport chyba 1-2 cm poszedł w górę i miałem stożek,ważną rzeczą są dobrze naostrzone norze,kilka trików pamiętam z pracy na tej maszynie,ale jeżeli jest okazja to bierz ją śmiało.